Wiadomości
Gazprom straszy wstrzymaniem dostaw gazu przez Ukrainę
Gazprom uważa, że złożony przez ukraiński Naftogaz pozew arbitrażowy jest bezpodstawny i straszy odcięciem transferu przez Ukrainę.
Strona ukraińska rozpoczęła postępowanie arbitrażowe przeciwko rosyjskiemu kontrahentowi twierdząc, że Gazprom nie opłaca zarezerwowanej przepustowości na tranzyt gazu do Europy.
Rosjanie wydali komunikat, w którym kategorycznie odrzucają ukraińskie roszczenia i uważają je za bezpodstawne. Zaznaczają, że spółka „nie powinna i nie będzie płacić za niewykonane usługi".
Czytaj też
Gazprom uważa skierowanie sprawy do arbitrażu za nieprzyjazny gest Naftogazu i ostrzega, że dalsze próby mogą doprowadzić do tego, że Moskwa będzie miała wszelkie powody do nałożenia sankcji na tę spółkę. „W praktyce będzie to oznaczać zwolnienie Gazpromu z obowiązku wypełniania zobowiązań wobec podmiotu objętego sankcjami, w tym także operacji finansowych" – czytamy w komunikacie.
Podpisana w 2019 roku umowa między Gazpromem a Naftogazem na dostawy gazu według zasad ship-or-pay zobowiązuje Rosję do płacenia za tranzyt i przewiduje, że zgodnie ze szwedzkim prawem wszystkie spory będą rozstrzygane w Szwajcarii.
Czytaj też
Rosjanie uważają, że proces byłby stronniczy. „Ze względu na ogromną liczbę nałożonych antyrosyjskich sankcji, Szwecja i Szwajcaria należą do państw nieprzychylnych Federacji Rosyjskiej. W tych zasadniczo różnych okolicznościach Gazprom został pozbawiony swojego podstawowego prawa do sprawiedliwego i bezstronnego rozpatrzenia sprawy" — przekonuje Gazprom.
Gazprom dostarcza paliwo przez Ukrainę m.ni. do Czech, Węgier, Słowacji czy Austrii.