Wiadomości
Doradca Merkel: po wygaszeniu atomu musieliśmy postawić na gaz z Rosji
Po decyzji o wygaszeniu elektrowni jądrowych nie mieliśmy wielkiego wyboru, trzeba było postawić na rosyjski gaz - powiedział doradcza gospodarczy kanclerz Angeli Merkel Lars-Hendrik Röller.
Lars-Hendrik Röller, doradca gospodarczy Angeli Merkel, udzielił komentarza dla Financial Times, w którym omówił politykę energetyczną byłej niemieckiej kanclerz - szczególnie zaś kwestię uzależnienia Niemiec od rosyjskiego gazu. Po decyzji o wygaszeniu elektrowni jądrowych nie mieliśmy wielkiego wyboru, trzeba było postawić na rosyjski gaz - stwierdził, dodając przy tym, że taki ruch był szeroko akceptowany przez społeczeństwo.
Röller dodał przy tym, że dla RFN taka polityka nie była niekorzystna, gdyż zapewniła niemieckiej gospodarce „10 lat nieprzerwanego wzrostu”, a rosyjski dostawca uchodził za wiarygodnego, gdyż wywiązywał się z dostarczania gazu przez „całą Zimną Wojnę”. „Niemniej, w rezultacie staliśmy się bardzo zależni od rosyjskiego gazu” - dodał Röller.
Doradca Merkel stwierdził też, że gdyby Niemcy „wiedziały wtedy to, co wiedzą teraz”, to nie prowadziłyby swojej polityki w taki sposób.