Wiadomości
"Dlaczego głosy Polaków i Bałtów traktowaliśmy mniej poważnie niż głos Rosji?". Były prezydent Niemiec ruga Schrödera i Merkel
Były prezydent Niemiec Joachim Gauck skrytykował byłego kanclerza Gerharda Schroedera za związki z Rosją. Jego zdaniem Schroeder podporządkował prestiż Niemiec swym prywatnym interesom. W kontekście polityki RFN za rządów Angeli Merkel Gauck zadał pytanie: „Dlaczego głosy Polaków i Bałtów traktowaliśmy mniej poważnie niż głos Rosji?”.
W wywiadzie opublikowanym w czwartek na portalu dziennika "Tagesspiegel" były prezydent przyznał: "Kiedy myślę o postaci Gerharda Schroedera, robi mi się smutno". Dla Gaucka jest "po prostu nie do zniesienia, że Gerhard Schroeder pozwala się Rosji zatrudniać w ten sposób".
"Dla mnie nie do przyjęcia jest to, że Schroeder, jako były kanclerz, podporządkował i nadal podporządkowuje swoją reputację i prestiż Niemiec swoim prywatnym interesom" - powiedział Gauck. Jednocześnie podkreślił, że Schroeder "w okresie sprawowania rządów podejmował ważne decyzje, które wymagały odwagi".
Czytaj też
Schroeder był kanclerzem RFN w latach 1998-2005. Po zakończeniu kadencji przez wiele lat pracował dla rosyjskich firm energetycznych i jest uważany za przyjaciela Władimira Putina. Od czasu inwazji Rosji na Ukrainę jest bardzo krytykowany za swoje związki z Kremlem.
W wywiadzie dla "Tagesspiegla" Gauck stwierdził także: "Mam duży szacunek dla Angeli Merkel, ale w kwestii Rosji nie mogę oszczędzić jej krytyki".
Jak po zajęciu przez Rosję Krymu w 2014 roku można było nadal twierdzić, że gazociągi Nord Stream I i II są projektem sektora prywatnego? Albo dlaczego głosy Polaków i Bałtów traktowaliśmy mniej poważnie niż głos Rosji? - zapytał były prezydent.