Czas na gaz w energetyce
Autor. PGE Polska Grupa Energetyczna
Odchodzenie od węgla jest faktem. Rozwój OZE przyspiesza, a atom dopiero się buduje. W tym krajobrazie wyraźnie widać, że to gaz ziemny staje się paliwem, które godzi wymogi bezpieczeństwa, stabilności i obniżania emisji CO2, dlatego jego rola rośnie. Transformacja energetyczna w Polsce to nie tylko slogan, ale realna zmiana, która już się dzieje i która zadecyduje nie tylko o przyszłości całego sektora, ale także o rozwoju gospodarki.
Artykuł sponsorowany
Potrzebujemy mocy – nie tylko energii
Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) jasno wskazują: głównym wyzwaniem nie jest już dostępność energii jako takiej, lecz zapewnienie mocy w każdej godzinie doby, niezależnie od tego, czy świeci słońce i wieje wiatr. Grzegorz Onichimowski, prezes PSE, wyjaśniając to wyraźnie rozróżnia dostawy energii od dostaw mocy. Podczas jednej z branżowych dyskusji powiedział:
”Obecnie energię zapewniają przede wszystkim źródła odnawialne. Pod względem samego wolumenu energii nie mamy problemu. Mamy jednak problem z drugim elementem, którym jest moc. To ona zapewnia możliwość pokrycia popytu na energię w każdych warunkach, także wtedy, gdy nie wieje wiatr i nie świeci słońce.”
Odpowiedzią na to wyzwanie mogą być bloki gazowe. Są one w stanie włączać się i wyłączać wtedy, gdy jest to potrzebne, stabilizując system w okresach, gdy OZE nie produkują energii. „Błękitne paliwo” jest więc komplementarne z odnawialnymi źródłami, nie pełni funkcji ich konkurenta. Polska może mocno stawiać na rozwój tej gałęzi energetyki, bo dzięki terminalowi LNG w Świnoujściu, Baltic Pipe i interkonektorom z UE zbudowała zdywersyfikowany system, który eliminuje ryzyko powrotu do rosyjskich dostaw. To już przeszłość – nie importujemy gazu ziemnego z tego kierunku żadnym kanałem, nawet w śladowych ilościach. Główne kierunki importu to obecnie Norwegia (poprzez Danię, rurociągiem Baltic Pipe – 38 proc.), USA (22 proc.) i Katar (16 proc.).
To bardzo ważne, ponieważ zgodnie z szacunkami Gaz-Systemu do 2030 roku zużycie gazu w Polsce wzrośnie z obecnych 17 do nawet 27 mld m3, głównie za sprawą energetyki i przemysłu, w tym realizacji wielkiego oraz kapitałochłonnego wyzwania, jakim jest dekarbonizacja ciepłownictwa.
Autor. PGE Polska Grupa Energetyczna
Gaz na czas i w budżecie
Nowoczesne bloki gazowo-parowe to jedna z najbardziej dopracowanych technologii w energetyce. Turbiny gazowe dostarczają globalni gracze z doświadczeniem liczonym w dekadach, co przekłada się na przewidywalność kosztów i bezawaryjność pracy. W przeciwieństwie do technologii dopiero rozwijanych, tutaj ryzyko opóźnień i „uczenia się na żywym organizmie” praktycznie nie występuje. Inwestycje w źródła gazowe aktywizują też lokalny biznes i lokalną społeczność, tworząc łańcuchy dostaw oraz miejsca pracy z tym związane.
Ponadto, nowoczesne bloki gazowe, które buduje się obecnie w Polsce, mają jeszcze jedną zaletę: elastyczność pracy. Szybko i sprawnie mogą „odpowiedzieć” na wezwanie operatora systemu elektroenergetycznego do podjęcia produkcji, a po wykonaniu zadania obniżyć produkcję do minimum. Obecnie elastyczność stała się jednym z kluczowych pojęć w energetyce. Pozwala ona dysponentom bloków gazowych zdobywać przewagi konkurencyjne.
Nic dziwnego, że państwowe grupy energetyczne inwestują w nowe bloki gazowe. Aktywna na tym polu jest na przykład Polska Grupa Energetyczna PGE, która podkreśla, że w ten sposób dba o bezpieczeństwo, stabilność oraz elastyczność krajowego systemu, a także realizuje wyzwania związane z dekarbonizacją ciepłownictwa.
Pod koniec 2024 r. oddała do użytku największą w Polsce elektrownię gazową PGE Gryfino Dolna Odra o mocy 1,37 GW. Pokrywa ona ponad 5 proc. krajowego zapotrzebowania na energię elektryczną. Trwają także zaawansowane prace przy budowie bloku gazowo-parowego w Elektrowni PGE Nowy Rybnik. Ponadto równolegle realizowane są kolejne projekty, w tym jednostka o mocy 1,2 GW w Ostrowie Wielkopolskim oraz dwa bloki gazowe w Gryfinie i Rybniku, każdy o mocy 600 MW.
Firmy energetyczne chętnie angażują się w te inwestycje także dlatego, że elektrownia gazowa powstaje w 3-5 lat. Dzięki temu nowe moce pojawią się w systemie dokładnie wtedy, gdy będą potrzebne – w momencie odstawiania starych bloków węglowych i przy spodziewanym wzroście zapotrzebowania. Dowodem są choćby zakończone już aukcje mocy na 2029 r., w których zakontraktowano ponad 4,4 GW – częściowo także właśnie z nowych bloków gazowych.
Autor. PGE Polska Grupa Energetyczna
Gaz jako pomost do zeroemisyjnej energetyki
Z uwagi na to, że pierwsze reaktory jądrowe w Polsce mają ruszyć w drugiej połowie lat 30. XXI wieku, ich docelowa rola jako podstawy systemu wytwarzania zostanie osiągnięta dopiero w kolejnej dekadzie. Tymczasem gaz pełni funkcję pomostu, który ma zapewnić bezpieczeństwo energetyczne tu i teraz. Eksperci podkreślają, że „błękitne paliwo” jest narzędziem, które gwarantuje stabilność systemu elektroenergetycznego, szybkość i kontrolę kosztów na etapie inwestycji, ale także redukcję emisji w dłuższej perspektywie.
W świecie, w którym zielona energetyka staje się fundamentem gospodarki i naszej codzienności, gaz pozostaje najlepszym sojusznikiem, by tę transformację przeprowadzić szybko, bezpiecznie i skutecznie. Tym bardziej, że nowo budowane jednostki gazowe uwzględniają korzystanie i spalanie „zielonego gazu”, co oznacza stawiania kolejnych kroków w dekarbonizacji. W tym kontekście „paliwo pomostowe” zyskuje jeszcze pełniejsze znaczenie.