Wiadomości
Aktywiści nie chcą terminala LNG na niemieckim wybrzeżu
Niemiecka grupa ekologiczna poinformowała w poniedziałek, że złożyła pozew przeciwko prywatnemu terminalowi skroplonego gazu ziemnego (LNG) na wybrzeżu Bałtyku. Nasi zachodni sąsiedzi zainwestowali w terminale, aby uniezależnić się energetycznie od Rosji.
Aktywiści z Deutsche Umwelthilfe (DUH) twierdzą, że powoduje on zanieczyszczenie hałasem i jest zbyt mały, aby można go było zwolnić z pozwoleń środowiskowych.
Niemcy budują swoje zdolności importowe LNG, ponieważ chcą zakończyć swoją zależność od rosyjskiego gazu, na który stawiali tak mocno, że zainwestowali razem z Rosją w dwa wielkie gazociągi pod Bałtykiem – Nord Stream 1 i 2. Po inwazji Rosji na Ukrainę Unia Europejska postanowiła odejść od rosyjskich surowców. Niemcy jednak nie mają już zbyt dużego wyboru – oba wspomniane gazociągi eksplodowały we wrześniu 2022 r. i nie wiadomo czy i w ogóle będą mogły przesyłać niebieskie paliwo.
Czytaj też
Pływające terminale
Deutsche ReGas wyczarterował tankowiec Neptune LNG od TotalEnergies, aby służył jako pływająca jednostka regazyfikacyjna (FSRU), a terminal w Lubminie został oficjalnie zainaugurowany przez kanclerza Niemiec Olafa Scholza w styczniu. Aktywiści z DUH złożyli pozew do Federalnego Sądu Administracyjnego, domagając się od operatora cofnięcia licencji na eksploatację terminalu, twierdząc, że pozwolenie miało istotne wady.
"Ani ruch wahadłowy wykorzystywany do uzyskania dostępu do Neptuna, ani wynikający z niego wpływ na środowisko wrażliwej Zatoki Greifswaldzkiej nie podlegały pozwoleniom środowiskowym" - podał DUH w oświadczeniu. Wedle organizacji wartości zanieczyszczenia hałasem projektu różniły się od szacunków firm podczas procesu zatwierdzania. DUH jest zdania, że wkład terminalu w bezpieczeństwo dostaw energii w Niemczech jest marginalny, powołując się na wolumen LNG importowany przez terminal w pierwszej połowie roku, który był znacznie poniżej szacunków firmy dotyczących zdolności projektu.
Czytaj też
Deutsche ReGas zaimportował równowartość 7 TWh w pierwszej połowie 2023 r., co odpowiadałoby jedynie około 0,7 mld m3. Firma oszacowała roczną wydajność projektu na 5,2 mld metrów sześciennych - podaje Reuters. "To, co obecnie dzieje się w Lubminie, a to, co zostało zatwierdzone, to dwie różne rzeczy" - powiedział w oświadczeniu dyrektor zarządzający DUH Sascha Mueller-Kraenner.
Niemcy w połowie 2022 r. postanowili zainstalować u swoich wybrzeży dwa terminale LNG. Później ta liczba się zwiększyła do pięciu. Pierwszy, Wilhelmshaven, jeszcze w grudniu tamtego roku został oddany do użytku. Terminal w Lubminie, funkcjonujący od lutego br., jest drugi. Każdy z nich ma mieć przepustowość ok. 5 mld m3 rocznie. Niemcy jako jeden z nielicznych krajów w Europie do tego pory nie posiadały terminali LNG pomimo dostępu do morza. Stawiały wszystko na gaz ziemny przesyłany gazociągami z Rosji oraz z szelfu norweskiego.