Reklama

Gaz

Sokała dla E24: Niemcy chciały handlować z USA losem Ukrainy [WYWIAD]

Fot. kremlin.ru/Wikimedia/CC BY 4.0
Fot. kremlin.ru/Wikimedia/CC BY 4.0

Ujawniony dokument ambasady Niemiec w USA pokazuje chęć handlu losem Ukrainy, nie tyle w obronie samego Nord Stream 2, co raczej szerzej pojętych niemieckich interesów politycznych i gospodarczych - mówi dr Witold Sokała.

Jakub Wiech: Czy ujawniony przez portal Axios dokument ambasady niemieckiej w Waszyngtonie wskazuje, że RFN chciała handlować losem Ukrainy chroniąc tak Nord Stream 2 przed sankcjami USA?

Dr Witold Sokała: Tak, ten dokument pokazuje chęć handlu losem Ukrainy, nie tyle w obronie samego Nord Stream 2, co raczej szerzej pojętych niemieckich interesów politycznych i gospodarczych. Warto zwrócić uwagę na to, co Berlin proponuje tam zamiast sankcji na Nord Stream 2 - a mianowicie, na przykład, sprzedaż do krajów zagrożonych rosyjskim szantażem gazu z Niemiec oraz "wsparcie dla transformacji energetycznej", czyli de facto sprzedaż tam niemieckich technologii. Spryciarze chcą więc zarobić podwójnie, tłumacząc przy okazji Kongresowi USA (a potem pewnie reszcie świata), że to w trosce o Ukrainę. Jednak zdecydowanie negatywna reakcja samych zainteresowanych, czyli Kijowa, najlepiej dezawuuje to stanowisko.

Czy zatem postawa Niemiec względem Rosji podczas obecnego kryzysu energetycznego nie stawia pod znakiem zapytania gotowości Berlina do obrony Europy Środkowej i Wschodniej przed gazowym szantażem Kremla (co jest de facto zobowiązaniem płynącym z umowy USA-RFN ws. NS2)?

image

 Reklama

Tak i nie, bo Berlin - jak wynika z ujawnionego przez Axios dokumentu - owszem, będzie gotów chronić kraje regionu przed rosyjskim szantażem, jednocześnie fundując im pogłębioną zależność od Niemiec. Z punktu widzenia interesów politycznych i ekonomicznych samych Niemców to oczywiście logiczne i całkiem słuszne, ale chyba Amerykanie nie na to się z nimi umawiali. Z naciskiem na "chyba".

Czy nowy rząd w Berlinie będzie cechował się ostrzejszą polityką względem Rosji lub chociaż Nord Stream 2?

Wysoce prawdopodobne, ale musimy bardzo uważać, żeby nie popaść w "wishful thinking". Sceptyczny stosunek Zielonych do NS2 jest znany od dawna, a zyskają oni sporą siłę przebicia w tej kwestii - o ile faktycznie resort dyplomacji obejmie Annalena Baerbock, a rozszerzone kompetencyjnie Ministerstwo Gospodarki i Zmian Klimatycznych jej współpartner w roli lidera partii, Robert Habeck. Poza tym wszystkie partie nowej koalicji są znacznie bardziej niż CDU/CSU wyczulone na kwestie praw człowieka, tak pod kątem społeczeństwa obywatelskiego, jak i kwestii LGBTQ-plus. Ich elektorat będzie więc oczekiwać bardziej zdecydowanego piętnowania polityki Kremla w tym zakresie, którą bez przesady można dziś określić mianem "reakcyjnej" i "brunatnej". O lubiany przez niemieckie elity "business as usual" z rosyjską kleptokracją będzie więc teraz dużo trudniej, niż w przeszłości. Co jednak, rzecz jasna, nie oznacza, że nie będzie on możliwy. Sporo odpowiedzi co do generalnej strategii nowego rządu wobec Rosji poznamy pewnie już niebawem - na razie to gdybanie. A skądinąd wiadomo, że burzliwa dyskusja na ten temat wciąż trwa w kuluarach niemieckiej polityki i w światku eksperckim, więc chyba jeszcze nic nie jest ostatecznie przesądzone.

Dziękuję za rozmowę!

Witold Sokała – wicedyrektor Instytutu Stosunków Międzynarodowych i Polityk Publicznych UJK w Kielcach, przewodniczący Rady i analityk Fundacji Po.Int, publicysta „Nowej Konfederacji” oraz „Dziennika Gazety Prawnej”.

Reklama
Reklama

Komentarze (7)

  1. po czwarte atom

    Ukraina powinna sobie wreszcie uświadomić, że interesy Niemiec i Ukrainy są dużo bardziej rozbieżne niż interesy PL i UA.

    1. HeHe

      To Polacy powinni sobie wreszcie uświadomić, że interesy Niemiec i Polski są zbieżne a interesy Polski i Ukrainy rozbieżne.

    2. Davien

      To wy Rosjanie uswiadomcie sobie że czasy jak sie panoszyliście w Europpie dawno mineły.

    3. HeHe

      To wy Ukraińcy uświadomcie sobie, że drugi Majdan dawno minął a zbliża się trzeci.

  2. Czytelnik

    Też mi ekspertus energetyczny zieloni również domagają się likwidacji energetyki atomowej i śmiem przypuszczać nie są na tyle głupi żeby torpedować dostawy gazu z Rosji jeżeli tak zrobią to w krótkim czasie niemiecki wyborca ich ciepło pożegna nie patrząc na żadne prawa człowieka

    1. Davien

      Ależ sa , bo uważaja gaz za takie same zło jak węgiel:)) Choć jak widac poteznie zabolała prawda.

  3. krzys

    Artykuł moim zdaniem zbyt optymistyczny. Zielony ład oraz LGBTQ, to będzie bat na nas (i kilka innych krajów w okolicy), z Rosją będzie "tradycyjnie" - biznes i podział stref wpływów. Ukraina i Białorusini mają tutaj przewalone, tu Putin dostanie zielone światło do swoich działań. Tysiące więźniów politycznych na Białorusi, mordy polityczne, cyrki z uchodźcami, jako problem dla Niemców? Bez przesady, to tylko świetna okazja do negocjacji ceny tego, co popłynie NS2. Optymistyczne tutaj jest tylko to, że kurtyna obłudy nieco opada, że coraz lepiej widać cele Niemiec, Rosji, a też i USA.

    1. Złoty

      Lepiej bym tego nie ujął

    2. obywatel Austrii

      jak sie zadluzasz to stajesz sie niewolnikiem lub kolonia. Bialorus jest zadluzona po uszy u Rosji i sporo u Chin. Ukraina u USA. Z tym ze Bialorusisni wiedza jak byc dluznikiem Rosji. Natomiast Ukraincy poczuja dopierpo jak to byc döluznikiem u USA.

    3. franek

      Wolę być dłużnikiem USA niż wierzycielem Rosji. Ukraińcy myślą tak samo

  4. Buczacza

    Pomyśleć że wspólną Europę zaczęła wspólnota węgla i stali. A po kilkudziesięciu latach powstała wspólnota gazu i wodoru. A także ciepłych posadek w otoczeniu agentów stasi i kgb...

    1. złośliwy

      Ty,jak sądzę, nawet nie wiesz o co chodziło z tym węglem i stalą .

    2. DDR

      Tylko że dziś już nie ma unii Adenauera Schumana za to jest unia towarzysza Spinelli i jest realizowany jego testament czyli budowa drugiego Związku Radzieckiego Po to na zachodzie pokolenie 68 robiło od lat 60/70tych tzw marsz przez instytucje pod hasłem albo Europa będzie czerwona albo nie będzie jej wcale

  5. Pan Ferdek

    Następny "artykuł" wpisujący się w przyjętą linie medialną ale dla średnio rozgarniętych ludzi po prostu "zabawny". Zabawny dla tego, że polscy redaktorzy nie są w stanie zrozumieć, że Niemcy działają we własnym interesie a nie w interesie Polski (m. in. dlatego, że ta robi wszystko aby im wkładać koła w szprychy). I ta bezsensowna, a idiotyczna wręcz przez jej eksponowanie "gdzie tylko się da" i "kiedy tylko się da" narracja o boskiej mocy sankcji USA. Ludzie zejdźcie na ziemię, USA to już tylko cień tego supermocarstwa z lat 60 i 70 tych XX wieku. Teraz to już tylko "jedno z mocarstw". I na świecie może coraz mniej, a w przypadku NS2 praktycznie nic.

    1. ciekawy

      Skoro działają we własnym interesie to trzeba ich usunąć z UE. Unia Europejska powstała w określonych celach a jeżeli ktoś chce prowadzić politykę uwiązywania się do Kremla i na dodatek wciąga w to resztę przy pomocy struktur UE to powinien być z tych struktur usunięty.

    2. HeHe

      Ta "reszta" nie ma obowiązku kupowania rosyjskiego gazu ale robi to we własnym, dobrze pojętym interesie. Tak więc Niemcy umożliwiając Europie zakup możliwie najtańszego błękitnego paliwa z możliwie najwyższą pewnością jego dostaw dzięki ominięciu nieprzewidywalnej Ukrainy, działają jak najbardziej w interesie zainteresowanych krajów członkowskich których w UE jest zdecydowanie więcej.

    3. złośliwy

      Musiałby usunąć prawie całą resztę. W wyniku tych działań w Unii została by Polska,Litwa, i być może Łotwa z Estonią .

  6. Szept

    Bo dla Niemiec najważniejszy jest polityczny i gospodarczy interes Niemiec. Ale dziwne, prawda??? Może autor wyrazi swohe zdanie czyj ineres powinien być najważniejszy dla Polski.

    1. co widać na każdym kroku

      Ukrainy

  7. DDR

    To się nazywa polityka i biznes