Reklama

Gaz

ONZ wzywa Rosję do zakończenia okupacji Krymu, a Niemcy... nadal budują z nią gazociąg

Fot. David Jones / Flickr / ilustracyjne
Fot. David Jones / Flickr / ilustracyjne

Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło w poniedziałek rezolucję, wzywającą Rosję do jak najszybszego zakończenia „czasowej okupacji” Krymu, półwyspu ukraińskiego anektowanego w 2014 roku przez Moskwę. Czy wpłynie to na realizację kontrowersyjnego projektu Nord Stream 2?

Rezolucja dotycząca militaryzacji Krymu, Sewastopola i części Morza Czarnego oraz Morza Azowskiego została przyjęta przez 63 kraje. 17 głosowało przeciw a 62 wstrzymały się od głosu. Tekst rezolucji nie jest wiążący, ma znaczenie jedynie polityczne.

Rezolucja została poddana pod głosowanie przez prawie 40 krajów, w tym Wielką Brytanię, Francję, Niemcy, kraje bałtyckie, Stany Zjednoczone, Australię, Kanadę i Turcję. Tekst "wzywa Rosję, jako okupanta, do natychmiastowego, całkowitego i bezwarunkowego wycofania swoich sił zbrojnych z Krymu oraz do bezzwłocznego zaprzestania czasowej okupacji terytorium Ukrainy". 

W rezolucji jest mowa o "dalszej destabilizacji Krymu w wyniku przenoszenia tam przez Rosję zaawansowanych systemów uzbrojenia, w tym samolotów i pocisków o zdolnościach jądrowych, broni, amunicji i personelu wojskowego na terytorium Ukrainy". ONZ wezwało Moskwę do "niezwłocznego zaprzestania tych działań".

Kilka dni temu ambasada USA w Berlinie wezwała Niemcy oraz Unię Europejską do nałożenia moratorium, na budowę projektu Nord Stream 2. Zdaniem Robin S. Quinville, pełniącej obowiązki ambasadora, taka decyzja byłaby wyraźnym sygnałem, że Europa nie będzie już tolerować agresywnego postępowania Rosji. Dodała, że Nord Stream 2 to „nie tylko projekt gospodarczy”, ale również „narzędzie polityczne”, którego celem jest „ominięcie Ukrainy i podzielenie Europy”. Niestety, jak na razie apele niewiele dały, ponieważ Berlin nadal wspiera realizację kontrowersyjnej inwestycji.

Reklama
Reklama

(PAP/własne)

Reklama
Reklama

Komentarze