Gaz
Nord Stream stał się chińskim orężem przeciwko USA
Sabotaż Nord Stream wywołał obawy globalnej społeczności o bezpieczeństwo infrastruktury energetycznej - oznajmił rzecznik chińskiego MSZ. Pekin nadal próbuje „rozgrywać” artykuł Seymoura Hersha, który winę przypisuje głównie Amerykanom.
„Gazociągi Nord Stream są ważną, międzynarodową infrastrukturą, a ich wysadzenie miało poważny, negatywny wpływ zarówno na światowy rynek energii, jak i środowisko naturalne” - uważa Wang Wenbin, rzecznik MSZ ChRL.
Czytaj też
Pekin po raz kolejny zaapelował, węsząc krew, o przeprowadzenia „bezstronnego śledztwa” oraz postawienie sprawców ataku przed wymiarem sprawiedliwości.
„Są to fałszywe i całkowicie zmyślone doniesienia” - mówi Biały Dom o artykule Seymoura Hersha. W podobnym tonie utrzymuje się także komunikat CIA, która została oskarżona o bezpośredni udział w sabotażu. Hipotezom Hersha zaprzecza również Pentagon: „Stany Zjednoczone nie mają nic wspólnego z wysadzeniem Nord Stream” – stwierdził jednoznacznie jego rzecznik.