Gaz
Niemcy kupują coraz więcej rosyjskiego gazu
W pierwszych dziesięciu dniach lutego Niemcy kupili prawie 50% więcej rosyjskiego gazu niż w analogicznym okresie roku 2019.
Mroźna zima sprawiła, że naszym zachodnim sąsiadom nie wystarczyło zwiększenie wolumenu zakupowego (ograniczonego zresztą w stosunku do potrzeb przez politykę sprzedażową Gazpromu), konieczne stało się również wykorzystanie surowca zgromadzonego w magazynach. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, wszak w tym celu go tam zatłoczono, gdyby nie skala całej operacji.
Dość wspomnieć, że z najświeższych (15.02) danych Gas Infrastructure Europe wynika, że obecnie niemieckie magazyn zapełnione są w nieco ponad 34%. Rok temu o tej porze było to ponad 80%.
Dla porównania warto zauważyć, że średnia europejska wynosi aktualnie 42,65%. Zdecydowanie pozytywnie na tym tle prezentują się takie kraje jak Dania (53,61%), Hiszpania (69,61%) Węgry (60,03%), Wielka Brytania (57,3%), Portugalia (58,72%), czy Szwecja (61,46%). Nieźle wypada również Polska z zapełnieniem magazynów na poziomie 52,27%, czyli porównywalnie z ubiegłorocznym (57%).
Z danych Federalnej Służby Celnej Federacji wynika, że w roku 2020 Niemcy były największym importerem rosyjskiego gazu. Zakupili oni łącznie 38,148 mld m3 surowca, warto jednak odnotować, że to ponad 30% mniej niż niższa w 2019 r.