Reklama

Gaz

Mołdawia odmówiła spłaty zadłużenia Naddniestrza za rosyjski gaz

Maia Sandu. Fot. Flickr
Maia Sandu. Fot. Flickr

Wybrana niedawno na prezydenta Mołdawii Maia Sandu odmówiła zwrotu długu kraju za gaz importowany z Rosji dla konsumentów z niekontrolowanego przez Kiszyniów terytorium Naddniestrza. 

Takie słowa padły w jej wywiadzie z RBC.

Zwróciła uwagę, że łączna kwota mołdawskiego zadłużenia to ponad 7,5 miliarda dolarów. Jednocześnie konsumenci z terenu Mołdawii, w przeciwieństwie do Naddniestrza, nie mają praktycznie żadnego zadłużenia wobec Gazpromu. "Oczywiście nie można oczekiwać, że na prawym brzegu będziemy w stanie spłacić dług Naddniestrza. To niesprawiedliwe" - powiedziała. 

Reklama

Reklama

Według Sandu sytuacja zadłużenia gazowego stała się dużym problemem, którym należy się zająć.

Po zwycięstwie w wyborach Sandu zakomunikowała, że nie uznaje zadłużenia Kiszyniowa z tytułu dostaw rosyjskiego gazu do Naddniestrza. "Nigdy nie uznamy tego długu za gaz. To obowiązek „władz” Naddniestrza i nikt nas nie pytał, czy chcemy ten gaz otrzymać, czy nie" - powiedział Sandu w rozmowie z europejską Pravdą.

Z raportu Gazpromu za trzeci kwartał 2020 roku wynika, że Międzynarodowy Sąd Arbitrażowy przy Rosyjskiej Izbie Przemysłowo-Handlowej uwzględnił roszczenie rosyjskiego monopolu gazowego o odzyskanie ponad 246 mln dolarów od Moldovagazu. 

Środki mają zostać przeznaczone na spłatę zadłużenia za paliwo dostarczone w 2017 roku. W tym samym dokumencie zauważono, że zadłużenie Mołdawii w latach 2011-2019 wzrosło z powodu niewypłacalności konsumentów Naddniestrza.

Reklama

Komentarze

    Reklama