Gaz
Duńczycy pod coraz większą presją ws. Nord Stream 2
W kwestii gazociągu Nord Stream 2 Dania znajduje się pod presją partnerów z USA i UE oraz strony rosyjskiej - informuje agencja Reutera.
W najbliższym czasie duńskie władze będą musiały podjąć decyzję dotyczącą zgody na budowę kontrowersyjnej magistrali. Analitycy zauważają, że dla stosunkowo niewielkiego kraju jest to jeden z najpoważniejszych „problemów” w zakresie polityki zagranicznej od zakończenia zimnej wojny.
Duński rząd znajduje się pod naciskiem Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej oraz Rosji i wspierających ją państw. „Znajdują się pod ogromną presją ze wszystkich stron” - mówi agencji anonimowy urzędnik UE. Spodziewano się, że Kopenhaga ogłosi swoją decyzję na wiosnę, ale termin ten został odroczony z powodu „badania wpływu na bezpieczeństwo”.
„Nie chodzi o gaz, dla Danii to jedna z najważniejszych decyzji dotyczących polityki zagranicznej od czasów zimnej wojny” - mówi Hans Mauricen, starszy specjalista w Duńskim Instytucie Studiów Międzynarodowych.
Jeśli Duńczycy zdecydują się skorzystać z możliwości, jakie stwarza im uchwalone niedawno prawo i zablokują przebieg rurociągu przez ich wody terytorialne, to projekt czeka istotne opóźnienie. Osłabi to także pozycję Gazpromu w negocjacjach z Ukrainą i wywoła atmosferę niepewności wśród firm zaangażowanych w przedsięwzięcie - wieszczą analitycy Reutera.