Reklama

Gaz jako filar polskiego systemu energetycznego. Jaką rolę pełni w transformacji?

Autor. Orlen

Transformacja energetyczna to nie tylko rozwój OZE, magazynów energii i budowa atomu. To także wykorzystanie gazu ziemnego, który stanowić będzie ważny element stabilizacji sieci energetycznej, czy surowiec dla przemysłu. Zapotrzebowanie na gaz w naszym kraju wciąż rośnie. Wedle prognoz w 2030 r. nasza gospodarka będzie potrzebować ponad połowę więcej tego surowca niż obecnie.

Znaczenia i roli gazu dowodzą liczne prognozy. Polskie Sieci Energetyczne wskazują, że do 2034 r. udział gazu w produkcji energii elektrycznej w naszym kraju może osiągnąć od 9,1 do 10,5 mld sześc. Dla porównania w 2023 r. było to 2,1 mld sześc. Strategia Orlenu, zakłada, że do 2035 r. polska gospodarka będzie potrzebować – w zależności od zagregowanego popytu energetyki, przemysłu i gospodarstw domowych – nawet 27 mld metrów sześc. gazu, czyli o około połowę więcej niż obecnie.

Gaz, czyli stabilizator systemu

Oznacza to jedno – przy rosnącym zapotrzebowaniu na energię i coraz większym udziale OZE w jej wytwarzaniu, polska gospodarka musi zwiększyć w ciągu zaledwie dziesięciu lat moc jednostek gazowych z obecnych prawie 6 GW do 12 GW. Konieczne są szeroko zakrojone inwestycje, stanowiące jeden z warunków udanej transformacji. Mimo szybkiego rozwoju mocy OZE w Polsce, w tym budowy morskich farm wiatrowych, które są ważnym elementem układanki, gaz jest niezbędny z punktu widzenia stabilności naszego systemu elektroenergetycznego. Jego zadaniem będzie uzupełnianie pracy uzależnionych od warunków pogodowych OZE. I odejście od niego w najbliższych latach nie jest ani możliwe, ani potrzebne.

W dyskusji o transformacji energetycznej przez lata powoływano się na jeden, podstawowy argument uzasadniający potrzebę zmian i przechodzenie na bardziej ekologiczne źródła energii – właśnie środowisko oraz ochronę zdrowia. Odchodzenie od węgla, który przez lata zapewniał stabilność naszego systemu, pozostawia lukę, którą może wypełnić gaz, właśnie jako elastyczny stabilizator systemu, zapewniający odpowiednie wolumeny energii w okresach deficytu mocy produkowanych przez OZE.

Drugim argumentem za transformacją, którego znaczenie uwidoczniała inwazja Rosji na Ukrainę i poprzedzające ją rosyjskie działania destabilizujące rynki energii, jest potrzeba niezależności energetycznej. Nie był to temat tak oczywisty w przeszłości, szczególnie w kontekście ogólnoeuropejskim, kiedy liczne kraje UE bazowały na ropie i gazie właśnie z Rosji. Teraz Unia Europejska konsekwentnie odchodzi od importu surowców energetycznych ze Wschodu uznając, że uzależnianie się od nieprzewidywalnych dostawców to droga do szantażu gospodarczego, który ma szeroko zakrojone konsekwencje polityczne.

Wyboista droga transformacji

Polska mając trudne doświadczenia w gazowych relacjach z Rosją przez lata wypracowała system pozwalający w pełni uniezależnić się od gazu z tego kraju. Powstały połączenia międzysystemowe z sąsiadami, od blisko dekady efektywnie działa terminal LNG w Świnoujściu, a Norweski Szelf Kontynentalny, gdzie wśród potentatów branży Oil&Gas Orlen eksploatuje własne złoża, jest bezpośrednio połączony z Polską gazociągiem Baltic Pipe.

Orlen posiada zdywersyfikowany pod względem kierunków i źródeł dostaw portfel importowy, pozwalający w perspektywie objętej strategią koncernu sprowadzać do Polski nawet 15 mld m sześć. gazu rocznie. W perspektywie 2030 r. planowane jest także zwiększenie produkcji gazu ziemnego z własnych złóż do 12 mld metrów sześc. rocznie, co oznacza wzrost o 40 proc. w stosunku do 2024 r. Ten wzrost wydobycia ma się opierać przede wszystkim na inwestycjach w Polsce i Norwegii. Produkcja gazu ziemnego ze złóż krajowych, w perspektywie 2030 r. ma wzrosnąć do 4 mld m sześc. (z 3,3 mld m sześc. w 2024 r.), natomiast w Norwegii ma osiągnąć poziom 6 mld m sześc. rocznie (wobec ponad 4,5 mld m sześc. w 2024 r.)

Gaz ziemny stanowi czynnik stabilizujący OZE w systemie energetycznym. Jest także, podobnie jak ropa naftowa, z którą zawsze współegzystuje w skałach, ważnym surowcem dla wielu gałęzi przemysłu. Wreszcie – zyski z działalności Upstream są potrzebne, by zrealizować cele związane z osiągnieciem neutralności klimatycznej. Widzi tym samym duży potencjał np. dla zwiększenia sprzedaży gazu ziemnego dla energetyki i ciepłownictwa.

Gaz stanowi więc część drogi, być może na razie wyboistej, jaka rysuje się przed Polską w kontekście transformacji. Nie da się jej przeprowadzić z dnia na dzień, a gospodarka i społeczeństwo nieustannie potrzebuje energii, dlatego proces ten musi przebiegać ewolucyjnie. Istnieje jednak strategia wykorzystania gazu – surowca i paliwa, które pomoże przetrwać Polsce możliwe turbulencje. Gaz ziemny będzie odgrywać rolę paliwa pomostowego jeszcze przez wiele lat. Stabilne dostawy zapewnią fundament dla zmian w energetyce, rozwoju przemysłu i bezpieczeństwa gospodarstw domowych, a gospodarka zyska czas na przejście do zeroemisyjnych źródeł energii.

Reklama

Komentarze

    Reklama