Francuska spółka Engie zrezygnowała z podpisania kontraktu na dostawy amerykańskiego LNG. Oficjalnie kontrakt o wartości 7 miliardów dolarów został porzucony z powodów środowiskowych, nieoficjalnie mówi się natomiast, że sprawa jest związana m.in. z sankcjami nałożonymi na projekt Nord Stream 2.
„Engie zdecydowała nie prowadzić dalszych negocjacji z NextDecade w sprawie dostaw gazu” - poinformowano w komunikacie. Dostawy miały być realizowane z wykorzystaniem planowanego terminalu Rio Grande LNG, który amerykańska spółka zamierza zbudować w Teksasie.
Import gazu z USA zmniejszyłby zależność Francji od rosyjskiego surowca, ale tamtejsze organizacje ekologiczne sceptycznie odnoszą się do wydobywania „błękitnego paliwa” za pomocą szczelinowania hydraulicznego. Wątpliwości miały być również związane z wpływem spalania gazu na poziom emisji metanu.
Na powyższe nakładają się coraz poważniejsze spory handlowe pomiędzy Europą i Stanami Zjednoczonymi oraz rozszerzone niedawno amerykańskie sankcje, skierowane przeciwko projektowi Nord Stream 2. Nie brak głosów, że zablokowanie umowy to forma odwetu za przeciwdziałanie tej kontrowersyjnej inwestycji.
Kilka dni temu Kevin Cramer, senator z Dakoty Północnej, wystosował list do Emmanuela Macrona, w którym przestrzegał przed konsekwencjami takich działań. „Jeżeli doniesienia są prawdziwe, to taka interwencja mogłaby mieć negatywny wpływ na przyszłość relacji handlowych między naszymi wielkimi krajami” - pisał. Podobny list przygotowało także 24 kongresmenów. Apelowali oni o wzięcie pod uwagę danych, wykazujących, że eksport amerykańskiego LNG do Europy jest bardziej przyjazny dla środowiska niż słanie rosyjskiego gazu rurociągami.
Arogancja i chamstwo zaczynają owocować :) Niech amerykańscy senatorowie i kongresmeni jeszcze bardziej "przestrzegają" Europejczyków przed "konsekwencjami" które pociągną za sobą stosowne odpowiedzi na pogardę dla prawa do wolności handlu a na skutki nie trzeba będzie długo czekać.
Niech USA nałożą jeszcze więcej ceł na produkty europejskie. Na pewno to pomoże w negocjacjach.
Brawo Francja czas pokazać środkowy palec dla jankesów. Bardzo na to zasłużyli swoją arogancją i bandyckim postępowaniem nie licząc się z prawem rynku stosując gdzie się tylko da szantaż ekonomiczny - sankcje aby wepchać własny towar.
Wysłać naszych specjalistów, na czym taki Francuz może się znać?
"Wątpliwości miały być również związane z wpływem spalania gazu na poziom emisji metanu."??? Przepraszam co???? Emisji metanu przy spalaniu metanu? Przecież gaz ziemny to czysty metan (CH4)!
Po francusku pewnie metan przy spalaniu emituje metan.
To chyba taki "skrót myślowy" dotyczący ulatywania gazu w czasie jego wydobycia (nieszczelność gruntu) i transportu.