OZE
Energetyka wiatrowa dostrzega "światełko w tunelu" [KOMENTARZ]
W dniu 08.06.2017 na posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu Górnictwa i Energii Andrzej Kaźmierski - Dyrektor Departamentu Energii Odnawialnej przedstawił założenia nowelizacji ustawy o OZE oraz niektórych innych ustaw (m. in. ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych, potocznie nazywanej ustawą odległościową). Branża przyjęła zaprezentowane rozwiązania pozytywnie, doceniając uwzględnienie jej głosu.
śród innych poruszanych tematów znalazł się planowany pakiet działań naprawczych dla sektora energetyki wiatrowej. W branży jest wielka potrzeba i oczekiwanie zmian. Nie tylko ze względu na bardzo trudną sytuację inwestorów, deweloperów czy dostawców usług ale przede wszystkim w związku z widmem niezrealizowania unijnych celów udziału odnawialnych źródeł w miksie energetycznym. Presja wywierana na Ministerstwo Energii (ME) w zakresie zmian polityki klimatyczno-energetycznej wydaje się płynąć również ze strony społecznej. Temat jakości oraz kosztów życia zaczyna mieć coraz większe znaczenie na tle problematyki smogu, zmian klimatycznych czy świadomości społecznej. W związku z powyższym pozytywnie oceniam dobrą wolę ME oraz wyjście na przeciw potrzebom zmian niefortunnych, pierwotnych zapisów w pośpiechu przyjętej ustawy odległościowej. Jest o czym dyskutować i leży to w interesie nas wszystkich - obywateli, lokalnych społeczności, branży oraz, co nie bez znaczenia, decydentów odpowiedzialnych za energetykę.
Poniżej kilka refleksji na temat najistotniejszych założeń działań naprawczych dot. sektora energetyki wiatrowej.
- Pierwsza zaprezentowana kwestia to uporządkowanie kwestii podatkowych i powrót do wcześniejszych definicji, umożliwiających opodatkowanie turbin wiatrowych na wcześniejszych zasadach. W tym miejscu nie ma wątpliwości, to działania konieczne aby umożliwić pracującym farmom biznesową rację bytu a nowym projektom przeznaczenie części wypracowanego zysku dla lokalnych społeczności na zasadach partycypacji.
- Dobrym pomysłem jest również koncepcja umożliwienia modernizacji funkcjonujących elektrowni wiatrowych. W tym miejscu należy podkreślić, że modernizacja musi w swojej definicji umożliwiać tzw. repowering, czyli zastąpienie w przyszłości wysłużonych/zamortyzowanych maszyn nowymi, mocniejszymi, bardziej efektywnymi turbinami.
- Umożliwienie lokalizacji budynków w okolicy już funkcjonujących elektrowni wiatrowych (zniesienie ustawowego zakazu jeśli wynika to z woli lokalnej społeczności) to kierunek konieczny dla rozwoju gmin oraz przywrócenie władztwa i decyzyjności lokalnym społecznościom i administracji.
- Dostosowanie sztywnych zasad lokalizacji oraz wymogów odległościowych nowych elektrowni wiatrowych do uwarunkowań lokalnych i potrzeb społeczności bazując na planach zagospodarowania przestrzennego. To szczególnie istotna i decydująca o przyszłości sektora deweloperskiego i rozwoju branży zmiana. Uwarunkowania lokalizacyjne powinny opierać się na dotychczasowym systemie ocen oddziaływania na środowisko oraz na MPZP. Branża w tym miejscu wydaje się być zgodna i jednoznacznie pozytywnie ocenia odejście od warunków zabudowy jako decyzji lokalizacyjnej dla farm wiatrowych. Sztywne odległości na jakimkolwiek poziomie zakazujące lokalizowanie projektów to narzędzie złe i nie zabezpieczające interesu najbliższych sąsiadów. Przypomnijmy wyniki badań przeprowadzonych przez Ambiens - 10H wykluczyło 99,2 projektów, a w odległości mniejszej bądź równej 5-ciokrotność wysokości turbiny zawiera się aż 87,9% realizowanych dotychczas farm. OOŚ + MPZP uzupełnione programem partycypacji społecznej to dobry kierunek.
Dobrze, że dostrzeżono potrzeby zmian. Dobrze, że działania naprawcze są realizowane ze starannością i z uwzględnieniem głosu branży, praktyków. Pojawia się światełko w tunelu.
Michał Kaczerowski
Zobacz także: Szczyt klimatyczny odbędzie się w Katowicach
Zobacz także: Między niezależnością a opłacalnością, czyli o polskiej strategii energetycznej [RELACJA]