Tesla postawi nową fabrykę w Indiach? Trwają rozmowy z rządem

Zgodnie z deklaracjami, cena przyszłych samochodów będzie się zaczynać od 2 milionów rupii, czyli ok 24 tysięcy dolarów. To dwukrotnie więcej niż najtańszy pojazd elektryczny dostępny w kraju – MG Comet i ponad pół miliona rupii więcej niż Tata Nexon EV, najlepiej sprzedający się samochód elektryczny w Indiach. ToI dodaje, że plany Tesli zakładają nie tylko budowę fabryki, ale także wykorzystanie subkontynentu jako centrum eksportowego dla całego regionu Indo-Pacyfiku.

Choć Tesla zdominowała rynek zachodni, jej zapowiedź wejścia do Indii może oznaczać strategiczną zmianę. Rosnąca gospodarka, rozwijająca się klasa średnia oraz ogólne zainteresowanie zeroemisyjną technologią mogą sprawić, iż będzie to bardzo lukratywny rynek dla pojazdów elektrycznych.

Indie nie planują wprowadzenia bezpośredniego zakazu sprzedaży samochodów spalinowych, choć zgodnie z niedawnym raportem zleconym przez ministerstwo ropy, aby uniknąć dalszej degradacji środowiska, w miastach liczących ponad milion mieszkańców oraz tych silnie zanieczyszczonych do 2027 roku powinien zostać wprowadzony zakaz sprzedaży pojazdów spalinowych. Dokument zaleca także wycofanie ze sprzedaży spalinowych motocykli, skuterów oraz trójkołowców (tuk-tuków) do 2035 roku. Rząd, poprzez własny program wsparcia, podejmuje szereg działań na rzecz promocji elektromobilności. Dodatkowo zobowiązał się, że 30% nowych pojazdów rejestrowanych po 2030 roku będzie elektryczne.

Tesla rozpoczęła negocjacje z rządem Indii już w zeszłym roku, jednak utknęły one w martwym punkcie wraz z odmową obniżenia podatków importowych od samochodów, które w niektórych przypadkach wynoszą nawet 100%. nowa propozycja wskazuje na znalezienie kompromisu między tymi interesami, a Tesla obecnie skupi się na lokalnej produkcji i eksporcie, zamiast polegać wyłącznie na imporcie gotowych pojazdów.