Reklama

Wiadomości

Kanada: ekstremalne testy samochodów elektrycznych przy -50℃

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Przy spadających nawet do minus 50 st. Celsjusza temperaturach Kanadyjczycy testują akumulatory samochodów elektrycznych i możliwości obciążenia sieci energetycznych. Samochody wytrzymują, niektóre prowincje proszą o redukcję zużycia prądu.

Reklama

W Kolumbii Brytyjskiej, gdzie już 20 proc. nowych samochodów w sprzedaży, to samochody elektryczne, szef lokalnego oddziału kanadyjskiego Stowarzyszenia Samochodów Elektrycznych w Prince George, Mark Vejvoda, postanowił przejechać łącznie 440-kilometrową trasę, by przetestować wydajność akumulatora w temperaturach ok. minus 30 st. C.

Reklama

Jak powiedział publicznemu nadawcy CBC, na liczącej 220 km trasie Prince George – McBride, po dojechaniu do celu akumulator w jego samochodzie był wciąż naładowany w jednej czwartej, choć spodziewał się, że będzie to nie więcej niż 10 proc. Vejvoda podkreślił, że dla wielu osób to właśnie obawa przed unieruchomieniem samochodu stanowi jeden z zasadniczych problemów, a prowincje muszą zadbać o gęstszą sieć ładowarek.

Jak podaje B.C. Hydro, dostawca energii w Kolumbii Brytyjskiej, jest 230 tys. samochodów elektrycznych, a w 85 stacjach są 162 ładowarki, zaś w ciągu 10 lat ma przybyć 3 tys. nowych.

Reklama

Miesiąc temu federalne ministerstwo środowiska poinformowało, że kto będzie chciał kupić nowy samochód w Kanadzie od 2035 r., będzie miał do wyboru tylko samochód z silnikiem elektrycznym lub hybrydowym. W pierwszym etapie do 2026 r. przynajmniej 20 proc. sprzedawanych nowych samochodów musi być z napędem elektrycznym lub hybrydowym. W rozbudowę sieci ładowania inwestują prowincje i rząd federalny, który przeznaczył 1,2 mld dolarów kanadyjskich (CAD) na instalację 84,5 tys. ładowarek do 2029 r.

Czytaj też

Arktyczne mrozy stały się natomiast w ostatnich dniach utrudnieniem dla samolotów. Linia WestJet informowała w komunikacie, że w niedzielę musiano odwołać 120 lotów, a w sobotę na lotniskach w Albercie i Kolumbii Brytyjskiej mróz uniemożliwił korzystanie ze sprzętu do odladzania i uniemożliwiał bezpieczną pracę obsługi na płycie lotnisk.

Weekend stał się wyzwaniem dla sieci energetycznej w Kanadzie. Jak podawały media, w Kolumbii Brytyjskiej w miniony piątek w nocy padł rekord zużycia energii, odbiorcy wykorzystali 11,3 MW prądu. Poprzedni rekord, 10,977 MW, padł w grudniu 2022 r. Ta prowincja, gdzie 98 proc. energii pochodzi ze źródeł odnawialnych, wsparła sąsiednią Albertę dostawą 200 megawatów prądu.

Alberta, gdzie w czwartek padł rekord zużycia prądu, prawie 12,4 MW i rozważano rotacyjne wyłączenia, w sobotę wieczorem zwróciła się do mieszkańców, by ograniczyli zużycie prądu do minimum, w tym ograniczając gotowanie i nie ładując akumulatorów w samochodach. Alert trwał ponad 2 godziny i, jak podawały media, zużycie spadło o 100 MW. Mieszkańców proszono o ograniczanie zużycia prądu także w niedzielę wieczorem – wynika z komunikatu na stronie AESO, operatora systemu.

Alberta wciąż używa dwóch elektrowni węglowych. W minionych latach to właśnie w tej prowincji następowała jednak rozbudowa m.in. produkcji prądu ze źródeł odnawialnych. Wydanie zgód na kilkanaście nowych projektów rząd Alberty wstrzymał na siedem miesięcy w sierpniu ub.r. W poniedziałek firma Capital Power Corporation i Ontario Power Generation, należący do rządu prowincji Ontario producent energii elektrycznej, podpisały umowę w sprawie analizy projektu budowy niewielkich reaktorów nuklearnych (SMR) w Albercie, decyzje mają zapaść w ciągu dwóch lat.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama