Infrastruktura ładowania w Polsce. Czy kiedyś będzie wystarczająca?
Polski rynek elektromobilności intensywnie się rozwija, a kluczowy panel na Kongresie Nowej Mobilności w Katowicach podsumował aktualny stan infrastruktury ładowania, debatując nad wyzwaniami flotowymi i technologicznym przeskoku, który czeka kraj. Eksperci zastanawiali się, czy Polska nadrabia zaległości, czy też jako beneficjent technologicznego długu, ma szansę stać się liderem innowacyjnych rozwiązań.
W Katowicach, podczas Kongresu Nowej Mobilności, odbyła się dyskusja dotycząca infrastruktury ładowania w Polsce i jej przyszłej wystarczalności. Debata szybko wykazała, że ocena obecnego stanu infrastruktury zależy od perspektywy użytkownika, czy jest to klient indywidualny, czy duża flota.
Pionierstwo a nadrabianie zaległości
Kwestia czy Polska jest pionierem elektromobilności, czy wciąż nadrabia zaległości, podzieliła ekspertów. Maciej Zwiewka z Volkswagen Financial Services stwierdził gorzko, że „jesteśmy ciągle na etapie nadrabiania zaległości”, argumentując, że rozwój infrastruktury nie nadąża za przyrostem samochodów elektrycznych. Zauważył, że choć „przyrost tych szybkich ładowarek rzeczywiście jest imponujący, bo w ostatnim czasie to jest 64% wzrostu szybkich ładowarek”, to jednak 68% ładowarek to wciąż wolne punkty AC.
Z kolei Krzysztof Kaczyński, Dyrektor Wykonawczy ds. Elektromobilności w Orlenie, bronił tezy o pionierskiej roli Polski w elektromobilności, podkreślając, że chodzi o wymiar ilościowy. Wskazał, że w naszym kraju zarejestrowano już około 100 tys. samochodów elektrycznych, co, jego zdaniem, uzasadnia mówienie o pionierstwie na rynku europejskim. Zwrócił również uwagę na szansę wynikającą z tzw. „długu technologicznego”. „Polska może wdrażać od razu bardziej zaawansowane rozwiązania, korzystając z doświadczeń rynków, które musiały przejść przez wcześniejsze etapy rozwoju. Nasz rynek ma możliwość czerpania z tego, co wypracowały inne firmy i dostawcy” – zauważył Kaczyński.
Architektura 800 V i granice opłacalności
Kaczyński odniósł się także do technologicznych i kosztowych ograniczeń w rozwoju ultraszybkiego ładowania. Jego zdaniem rozwój zatrzyma się na architekturze 800 V i określonym pułapie mocy na punkt ładowania. Wyjaśnił, że dalsze skracanie czasu ładowania np. z obecnych 20 minut do 80% SoC na autostradzie do poziomu około 10 minut, byłoby zbyt kosztowne zarówno pod względem inwestycyjnym, jak i technologicznym. Podkreślił przy tym, że elektromobilność musi być intuicyjna i prosta w obsłudze także dla osób starszych, które mogą mieć trudność z bardziej zaawansowanymi systemami IT.
Modele biznesowe i strategia Orlenu
Kaczyński zwrócił uwagę na komplementarność różnych modeli ładowania, które powinny się wzajemnie uzupełniać. Orlen, korzystając ze swojej przewagi lokalizacyjnej, rozpoczął budowę wielostanowiskowych hubów ładowania w najlepszych punktach w kraju. Do końca 2025 roku powstanie pierwszych 13 hubów, każdy wyposażony w osiem stanowisk o mocy 200 kW. Jak zaznaczył, to wystarczający standard na obecnym etapie, z możliwością późniejszej rozbudowy. Dyrektor ds. Elektromobilności wskazał, że polityka cenowa będzie różnicowana: inne stawki obowiązywać będą w hubach miejskich, inne w tranzytowych. Przyznał, że obecnie koszty ładowania nie są jeszcze konkurencyjne wobec paliw tradycyjnych, lecz wraz z rozwojem rynku spodziewana jest naturalna erozja cen.
W kontekście flot oraz kierowców pozbawionych możliwości ładowania w domu – np. pracowników mieszkających w budynkach wielorodzinnych – Orlen zamierza rozwijać miejskie huby ładowania. Mają one zapewnić pewność i szybkość usługi, a także atrakcyjniejsze ceny, dostosowane do specyfiki miejskiego użytkowania.
Paweł Baraniuk z AC podkreślił, że polskie firmy mają szansę konkurować z globalnymi gigantami, stawiając na innowacyjność, zwłaszcza w obszarze software’u. Stwierdził, że przyszłość polskiej przewagi konkurencyjnej tkwi w połączeniu „i komplementarność rozwiązań razem z magazynami energii, z fotowoltaiką”.
Katarzyna Ciarkowska z Last Mile Solutions podkreśliła, że duża liczba operatorów działających na rynku europejskim wymaga integracji, aby uprościć korzystanie z infrastruktury ładowania dla użytkowników końcowych. Rozwiązaniem jest roaming, który pozwala kierowcy ładować samochód za pomocą jednej karty zarówno w Polsce, jak i za granicą, na nawet milionie stacji w całej Europie.
Materiał sponsorowany