Elektromobilność
Tesla zmaga się z opóźnieniami i… obwinia inne firmy
Firma Elona Muska ma kłopot z dotrzymywaniem terminów - podstawowa wersja Tesli Model 3 trafi do nowych klientów dopiero w styczniu przyszłego roku. Miliarder szuka winnych wśród dostawców komponentów.
Czas oczekiwania na podstawową Teslę Model 3 został wydłużony o kolejnych kilka miesięcy, ale problem jest znacznie szerszy. Opóźnienia dotknęły m.in. flagowych pojazdów: Model S i Model X, które do klientów w USA trafiają z naruszeniem harmonogramów dostaw. Media donoszą, że dotyczy to również pojazdów, które zjechały już z linii montażowych, ale nadal czekają na uzupełnienie o brakujące komponenty.
Elon Musk określił zakłócenia w łańcuchach dostaw jako „ekstremalne”. Ekscentryczny miliarder nie poprzestał jednak na zarysowaniu problemu, ale wskazał konkretne podmioty, które stawiają jego przedsiębiorstwo w tej trudnej sytuacji: „Zdecydowanie najbardziej problematycznej są firmy Renesas i Bosch”.
Bosch jest jedną z wiodących firm w swoich sektorze, zwłaszcza jeśli chodzi o elektronikę. Z kolei japoński Renesas, to producent półprzewodników i mikrokontrolerów.
Powyższe doniesienia stawiają pod znakiem zapytania ambitne plany Tesli, zakładające 1 milion dostarczonych samochodów w 2021. Eksperci zwracają uwagę, że ich realizacja musiałaby wiązać się z istotnym zwiększeniem produkcji w drugiej połowie roku, a na to raczej się nie zanosi.