Elektromobilność
Tesla chce dodatkowych podatków dla samochodów spalinowych
Media donoszą, że Tesla intensywnie lobbuje za wprowadzeniem w Wielkiej Brytanii dodatkowych obciążeń finansowych dla samochodów spalinowych.
Tesla oczywiście realizuje tego typu działania od lat. Nie jest tajemnicą, że z punktu widzenia interesów firmy dodatkowe opodatkowanie pojazdów spalinowych byłoby fantastycznym prezentem. Oczywiście koncern ukrywa swoje ekonomiczne motywacje pod przykrywką troski o środowisko, ale ostatnie miesiące przyniosły taką falę „greenwashingu”, że chyba nikogo już to nie dziwi.
Firma Elona Muska chciałaby również, aby za wzrostem podatków (m.in. ceł) poszło przekazanie pozyskanych środków na rozwój elektromobilności. Mogłoby ono przyjąć formę dotacji lub ulg podatkowych.
„Wspieranie korzystania z pojazdów bezemisyjnych poprzez mechanizmy zmuszające właścicieli nowych samochodów napędzanych paliwami kopalnymi do płacenia za spowodowane przez nich szkody, jest logiczne i rozsądne” - mówi zastrzegający sobie anonimowość pracownik Tesli.
W ubiegłym roku Wielka Brytania jako pierwszy kraj z grupy G7 zadeklarował dążenie do neutralności klimatycznej w perspektywie roku 2050. Osiągniecie tego celu uwarunkowane jest jednak szeregiem czynników i wymaga realizacji precyzyjnie nakreślonego planu.
Zdaniem ekspertów realizacja ambitnych założeń wymaga, aby do wczesnych lat 30. każdy nowy samochód (zarówno osobowy, jak i dostawczy) oraz piec, były bezemisyjne. Z kolei do 2035 roku zeroemisyjna musi stać się również generacja energii elektrycznej w Wielkiej Brytanii. Oznacza to potrzebę przeprowadzenia ogromnego programu inwestycyjnego, w który bardzo mocno zaangażuje się sektor prywatny. Chodzi tu m.in. o takie obszary jak niskoemisyjna produkcja wodoru, instalacji wychwytywania dwutlenku węgla, sadzenie lasów oraz termomodernizacji budownictwa.
Tede
To może ktoś w końcu policzy jakie rzeczywiste jest obciążenie dla środowiska aut elektrycznych? Nie tylko wliczając wytworzenie prądu ale także koszt wydobycia metali szlachetnych potrzebnych do produkcji akumulatorów oraz koszt ich utylizacji.
Andrzej K.
Plus jeszcze koszt zawyżania cen akumulatorów przez nadmierny popyt - w wyniku czego drożeją laptopy, smartfony itp.
Nysa
Amerykańscy kapitaliści żądają nowych podatków ( uwaga w innym kraju !) . To na tym ma polegać "gospodarka rynkowa" ?
Urko
Ciekawe, że Musk nie próbuje wprowadzać podatku na swoje spalinowe rakiety. A przecież w trosce o środowisko powinno się latać wyłącznie elektrycznymi...