Analizy i komentarze
KE uderza w chińskie elektryki. Przedstawiono nowe, potężne cła
Komisja Europejska ogłosiła dziś wyższe stawki celne na chińskie samochody elektryczne. Sięgają one nawet 38,1%. Jest to ruch spodziewany od ubiegłego tygodnia - i kolejna salwa zielonej wojny handlowej.
Jak poinformował The New York Times, w środę 12 czerwca Komisja Europejska przedstawiła nowe, wyższe stawki celne na importowane chińskie samochody elektryczne. Ich wysokość jest zależna od marki i waha się od 17,4 do 38,1%. Cłami zostaną objęci tacy producenci, jak m. In. BYD, Geely oraz SAIC. Wysokość stawki waha się w zależności od współpracy poszczególnych marek z Unia Europejska w sprawie wyjaśnienia, czy produkowane przez nie samochody powstawały przy udziale praktyk dumpingowych.
Nowe cła zostaną dołożone do obecnego, 10-procentowego cła granicznego i zaczną obowiązywać od 4 lipca bieżącego roku. Działania te to element szerokich działań Komisji Europejskiej ws. chińskich elektryków, które zostały podjęte w dużej mierze przez nacisk Francji - w ich skład wchodzi m. in. postępowanie antydumpingowe prowadzone przez KE, które wzięło na cel samochody elektryczne z Chin. Wiadomo natomiast, że przeciwko cłom występował rząd Niemiec, który widzi w nich potencjalne zagrożenie dla ulokowanej w ChRL niemieckiej produkcji motoryzacyjnej.
Berlin obawia się także, że podniesienie stawek celnych spowoduje odwet ze strony Pekinu - jednakże w działaniach Komisji Europejskiej przeważyły argumenty strony francuskiej. Co ważne, ruch KE to także reakcja na podobne kroki ze strony USA - miesiąc temu Stany Zjednoczone zdecydowały się zwiększyć stawki celne na chińskie samochody elektryczne do poziomu 100%.
Co ważne, decyzja KE ws. wysokości stawek została ogłoszona dzień przed rozpoczęciem szczytu G7 we Włoszech. W kuluarach mówiono, że wydarzenie to będzie bardzo istotne dla ustalenia działań w ramach zielonej wojny handlowej, która już od dłuższego czasu trwa między UE, Chinami i USA.