Spółka Wintershall kończy finansowanie dla gazociągu Nord Stream 2. Przedsiębiorstwo zapowiedziało, że nie planuje dalszych płatności związanych z projektem.
Jak podała agencja TASS, niemiecka spółka Wintershall Dea oświadczyła, że kończy finansowanie dla projektu Nord Stream 2. Firma ta udzieliła przedsięwzięciu pożyczki w wysokości 730 mln euro. Jak stwierdzono, zostały one zrealizowane przed nowelizacją amerykańskiej ustawy Countering America’s Adversaries Through Sanctions Act (CAATSA). Dalsze płatności nie są planowane.
Niemiecka spółka była jednym z pięciu europejskich partnerów Gazpromu przy projekcie Nord Stream 2. W ramach zobowiązań finansowych, każde z tych przedsiębiorstw miało wesprzeć przedsięwzięcie kwotą 950 mln euro. Decyzja Wintershall oznacza, że spółka nie zamierza wypłacać brakujących środków.
Wintershall zasygnalizował w komunikacie, że amerykańskie sankcje przeciwko gazociągowi mogą zaburzyć harmonogram budowy Nord Stream 2, a sama spółka spodziewa się „ostrzejszego podejścia USA do podmiotów zaangażowanych w to przedsięwzięcie”.
Ekscytujące. W końcu jakaś dobra wiadomość.
Muszę cię rozczarować, temat nieaktualny
Wintershall sie oficjalnie wycofal bo nie chce narazac amerykanskiego rynku zbytu dla BASF. Ale BASF bedzie uzywal tylko ruskiego gazu jak polskie Azoty. Pozostalym czterem:holenderskiemu Shellowi, francuskiemu Totalowi, niemieckiemu UNIPERowi, austriackiemu ÖMV to Amerykanie moga ale naskoczyc. To tak jak Bulgaria mogla byc hubem dla calych Balkanow gazu z South Stream a jest koncoweczka Turkish Stream. A hubem Turkish Stream na Balkany jest Serbia. Dla Kosova i Albani tez.
przeczytaj uważnie
Jakie to szczęście, że upadające morale wiadomego towarzystwa można jeszcze próbować podtrzymywać planszą PILNE. A najbardziej zabawne jest to, że takie proste działania odnoszą skutek w tym towarzystwie i gawiedź łyka to jak pelikan rybę, choć nie ma to żadnego znaczenia dla dokończenia budowy NS2.
no to NS2 AG w to miejsce zaprosi do wspolpracy chinskiego giganta gazowego. I Chinczycy to zrobia z pocalowaniem reki i nie tylko Ruscy ale i Chinczycy beda mieli wplyw na energetyke Europy. Kto by pomyslal. Bo co to jest dla Chin 950 milionow? Jak oni maja pare miliardow w amerykanskich dluznych papierach. No to sie Amerykanie zdziwia.