Reklama

Wiadomości

„Witamy w świecie cen ujemnych”. Nowy rekord i kilka godzin redukcji OZE

Farma fotowoltaiczna, zdj. ilustracyjne
Farma fotowoltaiczna, zdj. ilustracyjne
Autor. bilanol / Envato

Poprzedni rekord utrzymał się równo dwa tygodnie. 27 lipca na Towarowej Giełdzie Energii płacono ok. -270 zł za MWh. W kontraktach na minioną niedzielę, 11 sierpnia było to już minus 360 zł.

Pod koniec lipca pisaliśmy o rekordowo niskich – ujemnych – cenach energii na TGE. Pierwszy raz wystąpiły w Polsce niecały rok wcześniej, 11 czerwca 2023, kiedy przez kilka godzin ceny były ujemne. Do ujemnych cen pozostaje przywyknąć (poświęciliśmy temu tematowi oddzielny materiał), występują wszędzie tam, gdzie postępuje transformacja energetyczna i rośnie udział odnawialnej energetyki w miksie.

Reklama

Minus 360, ale z ograniczeniami

Podobnie zadziało się na TGE w ostatnią sobotę, kiedy kontraktowano na Rynku Dnia Następnego dostawy na kolejny dzień. Ceny ujemne (na I fixingu) utrzymywały się od godziny 9 do 17, aby między godz. 14 a 15 ukształtować się na poziomie -360 zł/MWh. To niespotykana dotąd wartość, a poprzedni rekord wynosił -268 zł/MWh.

Kontrakty godzinowe na 11.08.2024
Kontrakty godzinowe na 11.08.2024
Autor. Towarowa Giełda Energii

„Dziś witamy w świecie cen ujemnych. Szansa dla tych, co potrafią energię magazynować lub dostosowywać jej zużycie do sytuacji na rynku. Najwyższy czas odejść od sztywnych taryf wspomaganych przez budżet i wejść do świata cen dynamicznych. Za energię i za jej przesył” – tak skomentował te doniesienia w serwisie X (daw. Twitter) Grzegorz Onichimowski, prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych.

Reklama

Warto zwrócić uwagę na to, że pod koniec lipca operator sieci przesyłowej (PSE) nie musiał ograniczać pracy OZE poprzez redysponowanie nierynkowe. Inaczej stało się w niedzielę, kiedy sięgnął po to narzędzie i produkcja energii elektrycznej z odnawialnych źródeł była redukowana w godz. 9-18. Ograniczenia objęły wyłącznie źródła fotowoltaiczne. Łącznie ponad 19 GW mocy w ciągu kilku godzin, najwięcej między 13 a 14 - wówczas zredukowano (curtailment) niemal 2,6 GW.

W praktyce oznacza to, że dane źródła mogłyby dostarczyć właśnie tyle mocy do systemu (według prognoz), ale w związku z nadmiarem podaży energii i mniejszym, weekendowym zapotrzebowaniem, konieczna była interwencja, aby zbilansować system. O tym, jaka jest droga do podjęcia decyzji o rynkowym redysponowaniu, przeczytasz w tekście Weekendowy rollercoaster w energetyce. Ujemne ceny i rekordowa redukcja OZE.

Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze