Reklama

Warszawa bez węgla w 2035 r. Orlen Termika zapowiada dekadę inwestycji

Autor. Orlen Termika / materiały prasowe

Orlen Termika wchodzi w dekadę największych zmian w historii warszawskich elektrociepłowni. Celem jest wycofanie węgla z systemu ciepłowniczego stolicy do 2035 r. przy utrzymaniu bezpieczeństwa dostaw i akceptowalnych cen dla mieszkańców.

Zarządzany przez Orlen Termika warszawski system ciepłowniczy, to największy taki organizm w Unii Europejskiej. Spółka pokrywa ok. 80 proc. potrzeb cieplnych stolicy, zapewnia też ok. 60 proc. ciepła dla Pruszkowa i Piastowa oraz ok. 65 proc. zapotrzebowania Warszawy na energię elektryczną. Od wyniku tej transformacji zależy komfort codziennego życia mieszkańców i wiarygodność polskiej polityki klimatycznej w obszarze ciepłownictwa.

Od węgla do nowego miksu

Obecnie 61,5 proc. mocy cieplnej w warszawskich aktywach Orlen Termiki opiera się na węglu, 22,5 proc. na gazie, a 16 proc. na innych technologiach – głównie oleju lekkim i biomasie. W 2035 r. ok. 81 proc. ciepła ma już pochodzić z gazu ziemnego, a pozostałą część mają zapewnić źródła odnawialne i technologie wykorzystujące ciepło odpadowe: biomasa, paliwo z odpadów, pompy ciepła oraz kotły elektrodowe. Nowe instalacje gazowe będą od początku projektowane tak, by w przyszłości mogły pracować na biometanie, a docelowo także na wodorze.

YouTube cover video

Docelowy system ma być zróżnicowany i odporny na wahania cen paliw. Jednostki kogeneracyjne będą równocześnie wytwarzać ciepło i energię elektryczną, a rosnąca rola pomp ciepła i magazynów energii ma pozwolić lepiej wykorzystywać ciepło odpadowe i ograniczać zużycie paliw kopalnych. Rok 2050 pozostaje horyzontem osiągnięcia neutralności klimatycznej przez całą grupę źródeł.

Inwestycje za 17 mld zł

W latach 2025–2035 Orlen Termika planuje przeznaczyć na modernizację stołecznego systemu ok. 17 mld zł. W szczytowych latach, między 2028 a 2030 r., nakłady mogą sięgać 3–4 mld zł rocznie. Zarząd spółki podkreśla, że to największy program inwestycyjny w historii warszawskiego ciepłownictwa, skumulowany w jednej dekadzie. Serce zmian stanowi elektrociepłownia Siekierki, czyli największa tego typu instalacja w UE. Powstaje tam blok gazowo-parowy o mocy ok. 500 MW elektrycznych i 350 MW cieplnych, który ma zastąpić znaczną część obecnej produkcji węglowej. Równolegle budowany jest ok. 16-kilometrowy gazociąg z rejonu Gassów, który ma zapewnić paliwo dla nowego bloku i kolejnych jednostek gazowych.

Reklama

Drugim filarem systemu jest elektrociepłownia Żerań. Oprócz istniejącego już bloku gazowego powstaje tam największy w Europie akumulator ciepła o pojemności 61 tys. m sześc., zdolny do zmagazynowania ok. 10 TJ energii cieplnej i oddania do sieci 230 MW mocy. Instalacja umożliwi elastyczną pracę bloku i lepsze dopasowanie produkcji do zapotrzebowania odbiorców. Żerań będzie też wyposażony w rozbudowany układ kondensacji spalin z pompami ciepła, który pozwoli ograniczyć zużycie gazu i emisje CO2.

Na południowo-wschodnim krańcu systemu, w ciepłowni Kawęczyn, trwa finalizacja przejścia z węgla na kotły gazowe i gazowo-olejowe o łącznej mocy ok. 450 MWt. To źródło szczytowe, uruchamiane w największe mrozy, dlatego kluczowa jest jego dyspozycyjność i szybka reakcja na zmiany obciążenia.

Pruszków ma z kolei szansę stać się pierwszym w pełni zdekarbonizowanym zakładem Orlen Termiki. Zainstalowano tam silniki gazowe o łącznej mocy 12,6 MWe i 12 MWt, dzięki którym ciepłownia stała się elektrociepłownią. Do 2028 r. ma tam powstać kotłownia biomasowa o mocy 45 MWt z indywidualnymi układami odzysku ciepła ze spalin. Po jej uruchomieniu zakład ma całkowicie zrezygnować z węgla i uzyskać status efektywnego systemu ciepłowniczego.

Reklama

Ścieki jako nowe źródło ciepła i wody

Transformacja obejmuje także sposób korzystania z wody. Dziś Siekierki i Żerań pobierają wodę z Wisły do chłodzenia urządzeń. Przy niskich stanach rzeki konieczne jest ograniczanie poboru, co zmniejsza możliwości produkcyjne.

Orlen Termika prowadzi zaawansowane prace koncepcyjne nad wykorzystaniem oczyszczonych ścieków jako dodatkowego źródła wody do chłodzenia i nośnika energii. We współpracy z warszawskim MPWiK spółka analizuje podłączenie ścieków z oczyszczalni Czajka. Według szacunków pozwoliłoby to ograniczyć pobór wody z Wisły średnio o ok. 20 proc. w Siekierkach i nawet o 80 proc. w Żeraniu. Wymaga to jednak zmian w prawie wodnym, dlatego Termika prowadzi już rozmowy z Ministerstwem Infrastruktury, parlamentarzystami i organizacjami branżowymi.

Reklama

Kluczowym elementem tego projektu ma być system pomp ciepła na ściekach o łącznej mocy ok. 244 MWt, jednym z największych w Europie. Moduły pomp powstaną m.in. w Siekierkach, Żeraniu, Pruszkowie oraz w sąsiedztwie oczyszczalni Czajka. Taka moc wystarczy do ogrzania ok. 150 tys. mieszkań i znacząco zwiększy udział ciepła odpadowego w miksie paliwowym.

Orlen Termika podkreśla, że transformacja musi odbyć się bez istotnych przerw w dostawach i bez gwałtownych wzrostów rachunków. Spółka wskazuje, że warszawskie taryfy na ciepło, liczone razem z przesyłem, nie należą dziś do najwyższych w kraju, a średnia cena ciepła wytwarzanego przez Termikę spadła od przełomu 2022/2023 r. o ok. 7 proc. Zarząd zwraca uwagę na przewagi dużego systemu ciepłowniczego nad indywidualnymi źródłami. Elektrociepłownie mogą łączyć różne paliwa i technologie, korzystać z magazynów energii oraz pomp ciepła, pracować w kogeneracji i rozkładać koszty transformacji na wielu odbiorców. Pojedyncze gospodarstwo oparte wyłącznie na jednym urządzeniu, np. na pompie ciepła, jest znacznie bardziej narażone na zmiany cen jednego nośnika energii i ryzyko awarii.

Czytaj też

Spółka przypomina też o efektach dotychczasowych inwestycji środowiskowych. W ciągu 20 lat emisje pyłów z jej zakładów spadły o ponad 96 proc., SO2 o ponad 91 proc., a NOx o ponad 70 proc. Udział systemowego ciepłownictwa w zanieczyszczeniu powietrza w Warszawie jest dziś niewielki, a planowane bloki gazowe, instalacje biomasowe i układy odzysku ciepła mają dodatkowo zmniejszyć emisje CO2 i poprawić jakość powietrza.

Plan Orlen Termiki zakłada, że za 10 lat w stołecznym systemie ciepłowniczym nie będzie już żadnego kotła węglowego, a większość ciepła oraz znacząca część energii elektrycznej będzie pochodziła z wysokosprawnych źródeł gazowych, biomasy, pomp ciepła i ciepła odpadowego. System ma być mniej zależny od stanu Wisły, bardziej odporny na wahania cen paliw i zgodny z unijnymi standardami klimatycznymi. Jednak niezależnie od obranej strategii dla warszawiaków kluczowe będzie, aby po 2035 r. kaloryfery wciąż były ciepłe, a rachunki przewidywalne mimo odejścia od węgla.

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama