Reklama

W Ukrainie ponad 100 tys. odbiorców bez prądu po ataku Rosji

Autor. Envato / @mstandret

W nocy ze środy na czwartek Rosja ponownie zaatakowała infrastrukturę energetyczną Ukrainy. Jak poinformowało ministerstwo energetyki, czwartek rano dostępu do prądu pozbawionych było ponad 100 tys. odbiorców: ok. 60 tys. w obwodzie donieckim, ponad 51 tys. w obwodzie odeskim i ok. 1,6 tys. w obwodzie dniepropietrowskim.

„Prace naprawcze trwają, energetycy pracują bez przerwy, aby jak najszybciej przywrócić dostawy energii elektrycznej” – podał resort w komunikacie na Telegramie. Jak dodano, w czwartek we wszystkich regionach Ukrainy, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, przez całą dobę obowiązują harmonogramy wyłączeń prądu.

Ataki na elektrociepłownię

Szef władz wojskowych obwodu chersońskiego Ołeksandr Prokudin poinformował, że w ostatnich dniach rosyjscy żołnierze mocno atakowali elektrociepłownię w Chersoniu, używając w tym celu dronów, artylerii i innych rodzajów uzbrojenia. „Całkowicie cywilny obiekt, który zapewniał mieszkańcom ciepło, uległ poważnym zniszczeniom: uszkodzone są pomieszczenia i wyposażenie elektrowni. Terroryści po raz kolejny walczą przeciwko ludności cywilnej. W związku z tym praca elektrociepłowni została wstrzymana. Bez ciepła jest 470 budynków (czyli) ponad 40,5 tysiąca odbiorców” – zaznaczył Prokudin.

YouTube cover video

Zapewnił, że władze rozważają alternatywne źródła dostaw ciepła do domów, które dotąd otrzymywały je z elektrociepłowni. Równolegle prowadzone są rozmowy z partnerami, aby zapewnić mieszkańcom Chersonia elektryczne grzejniki i inne urządzenia grzewcze – dodał.

Czytaj też

Ukraińskie siły powietrzne przekazały, że w nocy ze środy na czwartek rosyjskie wojsko zaatakowało Ukrainę dwiema rakietami balistycznymi i 138 dronami. Obrona przeciwlotnicza zestrzeliła 114 rosyjskich bezzałogowców typu Shahed, Geran i innych typów na północy, południu i wschodzie kraju. Odnotowano trafienia pocisków balistycznych oraz 24 dronów w 14 lokalizacjach.

Iryna Hirnyk

Reklama
Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama