Reklama

Ujemne ceny energii coraz częstsze. Problem rośnie szybciej niż prognozowano

Autor. Envato

W Polsce rośnie liczba godzin z ujemnymi cenami energii, co zmusza wytwórców OZE do dopłacania za dostarczanie prądu do sieci. Eksperci wskazują, że problem będzie się nasilał wraz z rozwojem fotowoltaiki i energetyki wiatrowej, a rozwiązaniem mogą być magazyny energii i nowe mechanizmy rynkowe.

W ciągu pierwszych siedmiu miesięcy 2025 roku w Polsce zarejestrowano 1096 piętnastominutowych okresów z ujemnymi cenami energii – podały Polskie Sieci Elektroenergetyczne. To więcej niż w całym 2024 roku, kiedy było ich 186. Zjawisko, które pojawiło się w kraju we wrześniu 2023 roku, coraz częściej wpływa na działalność producentów energii odnawialnej. Najniższy poziom odnotowany dotąd na Towarowej Giełdzie Energii wyniósł około -47 zł/MWh. Dane Urzędu Regulacji Energetyki pokazują, że tylko w pierwszej połowie 2025 roku liczba godzin z cenami ujemnymi wyniosła 251, przewyższając całoroczny wynik z 2024 roku.

Producenci OZE muszą dopłacać do wytwarzanej energii

Do spadków dochodzi, gdy nadwyżka podaży spotyka się z niskim zapotrzebowaniem, zwłaszcza w weekendy, święta i letnie dni z dużą produkcją fotowoltaiki. Instalacje odnawialne, w przeciwieństwie do konwencjonalnych elektrowni, nie mogą łatwo regulować swojej generacji. „Problem dotyczy w szczególności instalacji, które nie mogą łatwo regulować swojej produkcji” – wyjaśnia Kamil Maziarz z Axpo Polska. Jak podaje, przy głębszych spadkach cen część producentów musi dopłacać do wytwarzanej energii, mimo że niektórzy nadal korzystają z certyfikatów czy taryf gwarantowanych.

YouTube cover video

W odpowiedzi na sytuację spółki energetyczne wprowadzają mechanizmy ochronne. Jednym z nich są zlecenia warunkowe, które pozwalają uniknąć sprzedaży energii poniżej określonego poziomu. Gdy ceny spadają poniżej progu, produkcja może zostać zdalnie wyłączona za pomocą systemów sterowania. „Jeśli cena spadnie poniżej poziomu np. zera złotych za megawatogodzinę, zlecenie nie jest realizowane, a dzięki systemom SCADA produkcja może zostać zdalnie wyłączona” – mówi Mateusz Marczewski, p.o. dyrektora zarządzającego Axpo Polska.

Reklama

Za długoterminowe rozwiązanie uznaje się inwestycje w magazyny energii. Pozwalają one gromadzić energię przy niskich cenach i oddawać ją do sieci w godzinach szczytowych. Według Marczewskiego, baterie ograniczają koszty bilansowania i stabilizują system. W lipcu podpisano w Polsce jeden z pierwszych kontraktów na optymalizację pracy magazynów energii, co ma przyspieszyć rozwój tego segmentu.

Czytaj też

Ujemne ceny przynoszą jednak także korzyści odbiorcom końcowym, ponieważ obniżają średnie ceny hurtowe energii. Najwięcej zyskują klienci korzystający z taryf dynamicznych, którzy mogą płacić mniej za zużycie energii, a nawet otrzymywać wynagrodzenie za pobór prądu w określonych godzinach. „Klienci korzystający z taryf dynamicznych lub rozliczający się według cen giełdowych mogą wręcz otrzymywać zapłatę za pobieranie energii w określonych godzinach” – podkreśla Maziarz. Eksperci wskazują, że wraz z dalszym rozwojem OZE liczba godzin z ujemnymi cenami w Polsce będzie rosła, dlatego konieczne jest zwiększenie elastyczności systemu oraz inwestycje w magazyny energii, które mają zapewnić stabilność rynku w nadchodzących latach.

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama