Tytuł światowego dziedzictwa UNESCO dla Puszczy Białowieskiej zagrożony

Podczas wtorkowych obrad sejmowej komisji ochorny środowiska wiceminister klimatu i środowiska Mikołaj Dorożała zaznaczył, że należy zrobić wszystko, aby „zabezpieczyć markę UNESCO dla Puszczy Białowieskiej”.
Komisja omówiła trwające od kilku lat prace nad tzw. zintegrowanym planem zarządzania obiektem światowego dziedzictwa Białowieża Forest, którego wymaga od Polski UNESCO. Pod koniec drugiego kwartału 2025 r. projekt planu ma być poddany konsultacjom społecznym - poinformował na komisji dyrektor Instytutu Ochrony Środowiska PIB dr bab. Marcin Stoczkiewicz.
Tytuł UNESCO zagrożony
W zintegrowanym planie mają być określone działania na najbliższych wiele lat, aby zachować puszczę i jej unikalne wartości dla przyszłych pokoleń.
„Tytuł światowego dziedzictwa UNESCO jest w zagrożeniu. To chciałem państwu też uczciwie powiedzieć. Oczywiście udało się to obronić teraz, w tej perspektywie na najbliższe kilka lat” - powiedział Dorożała. Wyjaśnił, że prace nad planem przedłużają się, bo trzeba w nim uwzględniać nowe elementy związane z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej, która także przebiega przez Puszczę Białowieską.
Od lata 2021 r. przy tej granicy trwa wywołany przez Białoruś kryzys migracyjny i wojna hybrydowa.
Przygotowujący zintegrowany plan IOŚ przypomniał, że nowymi elementami, które są uwzględniane w opracowywanym planie są wpływ zbudowanej na 186 km granicy zapory stalowej na przyrodę puszczy czy aktualizowany plan ochrony przeciwpożarowej. Dyrektor Stoczkiewicz wskazał, że UNESCO (w 2024. roku była w puszczy misja UNESCO) wskazało np. na konieczność działań, które będą minimalizować wpływ granicznej zapory na drapieżniki, np. rysie czy wilki.
Dodał, że UNESCO wyraziło obawy, że zapora będzie negatywnie wpływać na obiekt Białowieża Forest. Mówił także, że trwają rozmowy ze Strażą Graniczną i Wojskiem Polskim, aby służby chroniące granicy miały świadomość tego w jak cennym przyrodniczo obszarze wykonują swoją pracę.
Bezpieczeństwo na granicy a ochrona przyrody
Wiceminister Dorożała dodał, że nie wiadomo jak sytuacja na granicy będzie wyglądała w perspektywie 5-10 najbliższych lat. Mówił, że działania związane z zapewnieniem bezpieczeństwa granicy (wymieniał także budowę Tarczy Wschód) spowodują, że - jak to określił - „szkody dla przyrody niewątpliwie tam powstaną”, ale trwa dyskusja o tym jak je minimalizować.
Ta sytuacja jest cały czas jakoś tam na ostrzu noża. Jeżeli chodzi o tę sytuację stricte przyrodniczą to jest niezwykle ważny moment, bo myślę, że żaden rząd (...) nie chciałby się znaleźć w takiej sytuacji, kiedy odbierany jest Polsce status światowego dziedzictwa UNESCO w Puszczy Białowieskiej. Myślę, że się tutaj wszyscy zgodzimy, że musimy zrobić wszystko co w naszej mocy, żeby ten status utrzymać. Wykazać te wszystkie działania, tę pracę którą dzisiaj podejmujemy po to, żeby zabezpieczyć markę UNESCO dla Puszczy Białowieskiej.
Mikołaj Dorożała, wiceminister klimatu i środowiska>
Wiceminister klimatu wskazywał także, że ważne jest też, by obok elementów przyrodniczych w zintegrowanym planie znalazł się też element związany z rozwojem regionu w oparciu o turystykę wokół Puszczy Białowieskiej, która obecnie z powodu sytuacji na granicy ma swoje problemy.
„My dzisiaj musimy znaleźć w pracy nad tym dokumentem również te elementy strategiczne, które pozwolą wesprzeć lokalne samorządy, np. samorząd w Hajnówce pod tym kątem, żeby tego turystę, który będzie przyjeżdżał do Puszczy Białowieskiej na dłużej zatrzymać” - mówił Dorożała.
Cztery strefy ochrony
Komisja była zwołana na wniosek grupy posłów PiS. Wnioskodawca, podlaski poseł Dariusz Piontkowski domagał się informacji, czy są decyzje na temat budzącej kontrowersje i obawy społeczności lokalnej powiatu hajnowskiego sprawy wprowadzenia w Puszczy Białowieskiej stref, które określą co można na nich robić, a czego nie.
Planowane są cztery strefy: ochrony ścisłej (I), ochrony częściowej I (II), częściowej II (III) oraz strefa czynnej ochrony różnorodności biologicznej i ochrony krajobrazu (IV).
Obawy budzi tzw. strefa IV z dopuszczaną gospodarką leśną. Lokalni samorządowcy opowiadają się za wcześniej wypracowanym kompromisem, aby ta strefa stanowiła ok. 18 proc. puszczy. „Mamy wrażenie, że ministerstwo celowo przewleka prace nad tym dokumentem (planem), który w praktyce był już gotowy (pod koniec 2023 r. na koniec rządu PiS), obecnie trwa drugi etap prac nad planem-PAP). Dziś jakaś radykalna zmiana założeń planu zarzadzania obiektem może doprowadzić do dużych niepokojów na terenie okolic Puszczy Białowieskiej” - mówił Piontkowski.
Dyrektor IOŚ poinformował, że konkretnych ustaleń w sprawie strefy IV nie ma, ale powiedział, że jest pomysł, żeby ta strefa będzie podzielona na trzy podstrefy.
Dialogu ze społecznością lokalną, ustaleń, prezentacji projektu całego planu jak najszybciej i konsultacji domagali się obecni na komisji samorządowcy z powiatu hajnowskiego, organizacje społeczne. O kompromis ws. 18 proc. w IV strefie apelował m.in. starosta hajnowski Andrzej Skiepko. Obawiają się bowiem, że mniejsza strefa będzie oznaczać upadek puszczańskich nadleśnictw, upadku gospodarki regionu.
Puszcza Białowieska jest ostatnim lasem pierwotnym na niżu europejskim. Jest unikalnym miejscem ważnym z punktu widzenia zachowania różnorodności biologicznej. Puszcza jest ostoją żubra, wielu innych gatunków zwierząt i roślin.
Czytaj też
Obiekt Światowego Dziedzictwa „Białowieża Forest” jest na liście Światowego Dziedzictwa od 1979 r. Wtedy była wpisana na tę listę polska część puszczy. W 1992 r. wpisano także białoruską część puszczy i stał się to obiekt transgraniczny. W 2014 r. dokonano zmiany jego granic, według których obiekt po polskiej stronie ma 56,6 tys. ha, a po białoruskiej - 82,3 tys. ha. Obecnie obiekt transgraniczny „Białowieża Forest” ma 142 tys. ha, a strefa buforowa 166,7 tys. ha.
Tereny obiektu mają różny status prawny. W polskiej części puszczy jest Białowieski Park Narodowy i trzy nadleśnictwa: Białowieża, Browsk i Hajnówka.