Reklama

System ETS do poprawki. Minister klimatu: ceny muszą być bardziej przewidywalne

Autor. MKiŚ / gov.pl/web/klimat

Francuska propozycja wprowadzenia korytarza cenowego w ETS zaskoczyła przedstawicieli unijnych państw. „Francuzi położyli dwustronicowy dokument, który otworzył zupełnie nowy rozdział w rozmowach” – przyznała minister klimatu Paulina Hennig-Kloska.

W Unii Europejskiej coraz głośniej mówi się o potrzebie rewizji systemu EU ETS. Impulsem do ożywienia debaty była propozycja Francji, która niespodziewanie zasugerowała wprowadzenie tzw. korytarza cenowego.

Podczas niedawnej Rady UE ds. środowiska, Francja zaprezentowała dokument otwierający dyskusję o możliwej rewizji systemu ETS. Kluczowym elementem propozycji jest wprowadzenie korytarza cenowego, który miałby ograniczyć drastyczne wahania cen uprawnień do emisji CO2. Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska w rozmowie z dziennikarzami, że choć dokument miał charakter wstępny i nieformalny, to wywołał istotne poruszenie wśród uczestników obrad. „Francuzi położyli dwustronicowy dokument, który otworzył zupełnie nowy rozdział w rozmowach. Początkowo nie było wiadomo, czego się spodziewać, ale w trakcie dyskusji coraz więcej krajów zaczęło się do nich dołączać” – powiedziała minister.

YouTube cover video

Wbrew oczekiwaniom, to właśnie Francuzi postulują za złagodzeniem działania ETS, z którego dotychczas korzystała jako beneficjent. Minister przyznała, że taki ruch ze strony Paryża z jednej strony zaskoczył, ale z drugiej wskazał rosnąca potrzebę zmian w dotychczasowej transformacji energetycznej w Europie.

Reklama

Chociaż formalne wprowadzenie zmian w systemie ETS leży w gestii Komisji Europejskiej, to Polska, która do końca czerwca sprawuje prezydencję w Radzie UE, wspiera rozpoczęcie dyskusji na forum unijnym. Jak zaznaczyła Hennig-Kloska, ogromną rolę odegrał w tym procesie wiceminister Krzysztof Bolesta, który prowadził intensywne rozmowy dyplomatyczne z partnerami z innych krajów. „To duży sukces Krzysztofa Bolesty. Wykorzystując merytoryczne argumenty i rozpoczął tę dyskusję na poziomie europejskim. Coraz więcej państw dostrzega, że konieczne jest złagodzenie sztywnego charakteru ETS” – mówiła minister.

Polska już wcześniej sondowała możliwość modyfikacji ETS, szczególnie w kontekście planowanego ETS 2. Warszawa zabiega o derogacje i opóźnienie wejścia w życie niektórych przepisów, które w obecnej formie mogą uderzyć w mniej zamożne gospodarstwa domowe.

Jak wskazuje redaktor Kacper Świsłowski z Green-News, za rewizją ETS opowiadają się również Czechy, część krajów skandynawskich, a także Włochy, które postulują czasowe zawieszenie handlu emisjami. Choć wiążące decyzje najprawdopodobniej nie zapadną przed końcem polskiej prezydencji, to rosnące grono zwolenników zmian może nadać sprawie dynamiki podczas prezydencji duńskiej w drugiej połowie 2025 roku.

Korytarz cenowy

Zaproponowany przez Francuzów korytarz cenowy zakłada wyznaczenie minimalnego i maksymalnego poziomu ceny uprawnień do emisji CO2, między którymi rynek może się poruszać. Tego rodzaju mechanizm ma ograniczyć wahania i zapewnić stabilność inwestycyjną dla przemysłu oraz energetyki. Świsłowski zwraca uwagę, że ostatnie lata pokazały, iż system ETS jest wyjątkowo podatny na spekulacje i szoki cenowe. Przykładowo, w marcu 2023 roku cena emisji CO2 przekroczyła 100 euro za tonę, by kilka miesięcy później spaść do około 54 euro. Tak duże wahania utrudniają przedsiębiorstwom planowanie inwestycji i negatywnie wpływają na koszty produkcji.

 „Nie chodzi o to, by odchodzić od zasady >zanieczyszczający płaci<, ale by zracjonalizować system. Potrzebujemy większej przewidywalności, a wprowadzenie mechanizmu stabilizującego jest niezbędne” – przekonywała minister.

Minister poinformowała także, że Polska odniosła już pierwszy konkretny sukces w staraniach o złagodzenie warunków transformacji energetycznej. Ogłosiła, że udało się wywalczyć zgodę na wprowadzenie 30% puli darmowych uprawnień do emisji CO2 dla sektora ciepłowniczego. Jak podkreśliła, to kluczowe wsparcie dla firm, które po kryzysie energetycznym znalazły się w trudnej sytuacji finansowej: „Chcemy, by miały środki na inwestycje, a nie były zmuszone do sprzedaży w ręce zagranicznego kapitału”. Ustawa w tej sprawie ma wkrótce trafić do konsultacji publicznych, a podobne rozwiązania mogą zostać rozważone również dla innych branż energochłonnych.

    Reklama
    Reklama

    Komentarze

      Reklama