Koniec ocieplania styropianem? „MRiT szykuje prezent dla zagranicznych koncernów"

Podczas dzisiejszej konferencji prasowej politycy PiS skrytykowali przygotowywane przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii przepisy, które, ich zdaniem, mogą doprowadzić do całkowitej eliminacji styropianu jako materiału izolacyjnego z rynku budowlanego. Powód? Zmiany w przepisach przeciwpożarowych, które mają mieć ogromne konsekwencje gospodarcze.
W Sejmie odbyła się konferencja prasowa z udziałem europosłów Prawa i Sprawiedliwości Daniela Obajtka, Waldemara Budy i Piotra Müllera oraz posła Roberta Gontarza. Politycy wystąpili przeciwko planowanym przez MRiT regulacjom, które mają, ich zdaniem, doprowadzić do wykluczenia styropianu z rynku materiałów izolacyjnych i zastąpienia go wełną mineralną. Wskazali, że choć zmiany przedstawiane są jako techniczne korekty przepisów przeciwpożarowych, w rzeczywistości niosą poważne skutki gospodarcze, uderzając w polskich producentów i konsumentów.
Daniel Obajtek oskarżył rząd o uległość wobec interesów zagranicznych firm. „_Nowe prawo zostało skonstruowane tak, by wykluczyć styropian i zastąpić go wełną mineralną, której dostarczają głównie międzynarodowe koncerny z Niemiec i Francji” - stwierdził europoseł PiS. Według niego chodzi o rynek wart około 10 mld złotych rocznie, a liczący 200 stron projekt rozporządzenia zawiera kluczowe zmiany ukryte wśród pozornie technicznych zapisów.
Obajtek alarmował, że zgodnie z proponowanymi regulacjami stosowanie styropianu będzie zabronione w budynkach wyższych niż trzy kondygnacje oraz w obiektach wielkopowierzchniowych, gdzie wymagana będzie niepalna izolacja, czyli w tym wypadku wyłącznie wełna mineralna. Dodatkowo stwierdził, że przy pracach nad projektem uczestniczyły osoby powiązane z takimi firmami jak Knauf czy Isover. „To pokazuje skalę wpływów lobbystycznych. Tysiące miejsc pracy są zagrożone, a Polacy zapłacą nawet 40 procent więcej za termomodernizację” – ostrzegał.
„Branża skutecznie konkurowała z zachodnimi graczami"
Europoseł i były minister rozwoju Waldemar Buda podkreślił, że branża materiałów izolacyjnych była jednym z nielicznych sektorów, który w Polsce rozwijał się dynamicznie i skutecznie konkurował z zachodnimi graczami.
To była branża, która naprawdę dobrze sobie radziła – wiele małych, lokalnych firm zaopatrywało inwestycje w całej Polsce. Zachodnim koncernom trudno było się przebić, bo tu działała niemal setka producentów, tam tylko pięciu. Dlatego zmiana przepisów to ingerencja w uczciwą konkurencję tak, by preferowany był ich produkt.
mówił Waldemar Buda
Jego zdaniem nowelizacja przepisów to nie tylko ukłon w stronę wielkich zagranicznych korporacji, ale też dramat dla polskich wykonawców i inwestorów.
„Obecna władza zawsze wybiera interes niemiecki"
Poseł Robert Gontarz poszedł o krok dalej, zarzucając rządowi systemowe wspieranie interesów niemieckich. „Za każdym razem, gdy na styku interesów pojawia się konflikt między interesem Polski a interesem niemieckim, z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością mamy do czynienia z sytuacją, w której obecna ekipa rządząca opowiada się po stronie interesu niemieckieg” – powiedział. Jego zdaniem rząd mówiący o ochronie przeciwpożarowej, tak naprawdę „niszczy polską gospodarkę i wspiera zagraniczne lobby”.
„Nie możemy pozwolić, by tysiące Polaków straciło pracę, a miliony zapłaciły za to, że rząd dokapitalizuje przemysł w Niemczech” – mówił, przywołując przy tym „aferę wiatrakową” ze września ub roku.
Politycy zapowiedzieli złożenie zawiadomienia do CBA aby zbadać, w jaki sposób zapis pojawił się w projekcie rozporządzenia i kto za nim stoi.
„Czy na pewno chodzi o przepisy przeciwpożarowe?"
Sprawa planowanych zmian w przepisach budowlanych budzi kontrowersje przede wszystkim dlatego, że nowe regulacje dotyczą kluczowego obszaru, jakim są przepisy przeciwpożarowe. Jak zauważa ekonomista Bartłomiej Orzeł, w projekcie nowych wymagań technicznych wprowadzono zapis nakazujący stosowanie pasów wykonanych z materiałów o najwyższej klasie reakcji na ogień – A1 lub A2, d0 – co oznacza w praktyce konieczność użycia wełny mineralnej. Teoretycznie dopuszczona jest tzw. „przeplatanka”, czyli naprzemienne stosowanie wełny i styropianu, jednak to rozwiązanie nie będzie miało sensu na placach budowy. Wykonawcy, kierując się realiami technologicznymi i kosztowymi, zrezygnują z kombinowanych rozwiązań i postawią wyłącznie na wełnę.
Orzeł wskazuje, że cała zmiana nie znajduje uzasadnienia w rzeczywistych wynikach badań ogniowych. Na platformie X przytoczył dane z testów Instytutu Techniki Budowlanej, z których jasno wynika, że wełna mineralna wcale nie wypada najlepiej pod względem odporności na ogień. Przeciwnie, znacznie lepsze parametry wykazują nowoczesne izolacje typu PIR. „Wełna ma głębokość spalenia 260 mm i maksymalną temperaturę 440 st. C., podczas gdy PIR – tylko 40 mm i 155 st. C.” – zaznaczył.
Czytaj też
Jego zdaniem, projektowane regulacje są nie tylko nieefektywne z punktu widzenia bezpieczeństwa, ale również sprzeczne z unijnymi dyrektywami środowiskowymi. Pomijają bowiem szereg kluczowych aspektów jak efektywność energetyczna, tłumienie hałasu, zdrowie mieszkańców czy ogólną stateczność przegród budowlanych. Orzeł nie ma wątpliwości, że działania te mają charakter lobbingu, który uderza w określoną grupę produktów, przede wszystkim polskich producentów styropianu i płyt PIR. W jego opinii, bezzasadne powoływanie się na bezpieczeństwo pożarowe służy wyłącznie temu, by „przepchnąć” preferowane rozwiązanie technologiczne w interesie konkretnych firm, a nie obywateli czy budżetów domowych.