Rzecznik Kremla: to UE odczuje negatywne skutki nowych sankcji na Rosję
Rosja będzie dążyła do zminimalizowania skutków najnowszego, już osiemnastego, pakietu sankcji ogłoszonych przez UE – oświadczył rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Negatywne skutki mają, w jego opinii, odczuć kraje, które nałożyły te obostrzenia.
„Oczywiście będziemy musieli przeanalizować nowy pakiet sankcji, aby zminimalizować jego konsekwencje” – powiedział Pieskow podczas briefingu prasowego.
„Miecz obosieczny"
„Każdy nowy pakiet ma jednak negatywny skutek dla krajów, które do niego dołączyły. To miecz obosieczny” – mówił rzecznik Kremla. „Wielokrotnie oświadczaliśmy, że uważamy te jednostronne ograniczenia za nielegalne i że się im sprzeciwiamy” – przypomniał.
„Przystosowaliśmy się już do życia pod sankcjami. Rosja wypracowała sobie pewną odporność na zachodnie sankcje i dostosowała się do nich” – przekonywał Pieskow.
Ministrowie ds. europejskich państw UE przyjęli w Brukseli 18. pakiet sankcji unijnych wobec Rosji. Zdaniem szefowej unijnej dyplomacji Kai Kallas to jeden z najsurowszych pakietów sankcji od początku wojny.
Pakiet zakłada m.in. objęcie restrykcjami kolejnych 105 statków z rosyjskiej tzw. floty cieni, ich armatorów oraz ograniczenie dostępu rosyjskich banków do finansowania.
Moskwa gotuje się do rozmów
Pieskow podczas briefingu powiedział też, że słowa prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego o zintensyfikowaniu dialogu z Rosją odbierane są jako pozytywny sygnał.
„To pozytywny sygnał. Absolutnie się zgadzamy. W istocie, jesteśmy również za nadaniem dynamiki procesowi negocjacyjnemu” – zapewnił rzecznik Kremla.
W tym roku odbyły się dwie rundy negocjacji między Ukraina i Rosją - obydwie w Stambule, 16 maja i 2 czerwca. Rozmowy doprowadziły do serii wymian jeńców wojennych i zwrotu ciał poległych żołnierzy. Obie strony wymieniły się także memorandami dotyczącymi porozumienia o zawieszeniu broni, ale poza tym nie poczyniono żadnych kroków w kierunku pokoju. Kijów i Moskwa nadal mają odmienne zdanie na temat warunków ewentualnego zawieszenia broni.
Wrogie stany świadomości
Pieskow określił też jako wrogie słowa dowódcy wojsk amerykańskich w Europie i Afryce gen. Christophera Donahue, który – według portalu Defense News – powiedział, że NATO mogłoby zając obwód królewiecki „z lądu niesłychanie szybko, w czasie, w jakim kiedykolwiek wcześniej było to niemożliwe”.
„To kolejne oświadczenie z serii wrogich i agresywnych oświadczeń, które często słyszymy od przedstawicieli resortów obrony państw europejskich. Wszystkie takie oświadczenia są brane pod uwagę w trakcie dialogu z USA” – powiedział rzecznik Kremla.
Podkreślił jednak, że niedawne ostrzeżenia prezydenta USA Donalda Trumpa, dotyczące możliwych sankcji wobec odbiorców rosyjskiego eksportu, nie zostały odebrane w Moskwie jako sygnał zakończenia dwustronnych rozmów z Waszyngtonem.
Czytaj też
„Obecnie trwa trudny proces wyprowadzania stosunków między Rosją a USA ze stanu raczej opłakanego” – mówił rzecznik Kremla.
