Reklama

Rosyjskie ataki odcinają Donbas od prądu. Ukraińcy kontratakują

ukraina wojsko żołnierz
Według FSB, pieniądze z oszustw miały być przeznaczone na potrzeby ukraińskiego wojska.
Autor. Алесь Усцінаў/Pexels

W niedzielę 12 października Rosjanie przeprowadzili ataki na infrastrukturę energetyczną w kilku regionach Ukrainy, w wyniku czego obwód doniecki został odcięty od dostaw prądu. W odwecie w nocy z niedzieli na poniedziałek ukraińskie drony zaatakowały terminal ropy na okupowanym Krymie.

W efekcie wybuchł pożar terminalu, który objął co najmniej trzy zbiorniki magazynowe. Zaatakowana też została stacja elektroenergetyczna pod Symferopolem.

Oko za oko

W niedzielę Rosjanie ostrzelali też infrastrukturę energetyczną i cywilną w obwodzie odeskim. W ataku w regionie została ranna jedna osoba.

YouTube cover video

W nocy z soboty na niedzielę region został po raz kolejny zaatakowany dronami. Pomimo aktywnej pracy Sił Obrony Powietrznej, które zestrzeliły większość wrogich urządzeń, doszło do trafień w infrastrukturę cywilną i energetyczną” – poinformowały władze tego regionu.

W ubiegłą sobotę i niedzielę wojska rosyjskie zaatakowały też 59 razy miejscowości w obwodzie czernihowskim na północy Ukrainy. Jeden z dronów uderzył w elektrownię we wchodzącym w skład obwodu rejonie nieżyńskim.

Armia Ukrainy zniszczyły 103 ze 118 dronów użytych przez Rosjan do ataków na Ukrainę od sobotniego wieczora - oświadczyły w niedzielę w portalach społecznościowych ukraińskie siły zbrojne.

Z kolei w nocy z niedzieli na poniedziałek Ukraińcy zaatakowali dronami terminal naftowy w Teodozji (Krym). Przed tygodniem po ostrzale straż pożarna usiłowała ugasić ogień przez pięć dni - przekazał portal Moscow Times.

Skład ropy naftowej w Teodozji może pomieścić do 250 tys. ton paliwa, przeznaczonego zarówno dla rosyjskiej floty wojennej, jak i wojsk lądowych. Przed poprzednim ostrzałem z 6 października w terminalu znajdowały się 22 funkcjonujące zbiorniki magazynowe. Na Krymie są tylko dwa takie obiekty; drugi z nich znajduje się w Sewastopolu.

Według raportu rosyjskiego ministerstwa obrony w nocy z niedzieli na poniedziałek nad Krymem zestrzelono 40 dronów. Dziewiętnaście bezzałogowców zostało również „przechwyconych i zniszczonych” nad Morzem Czarnym, a dwa nad Morzem Azowskim. Podczas ataku na większości terytorium Krymu nie działał internet mobilny. W wielu miastach wystąpiły również przerwy w dostawie prądu.

W rezultacie ostrzałów na okupowanym Krymie brakuje paliwa. Początkowo władze półwyspu ograniczyły sprzedaż benzyny do 30 litrów na pojazd, później obniżyły limit do 20 litrów - przekazał portal.

Czytaj też

Według danych firmy analitycznej OMT-Consulting na Krymie około 50 proc. stacji benzynowych całkowicie wstrzymało sprzedaż benzyny pod koniec września - podkreślił Moscow Times.

Reklama
Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama