Wiadomości
Rosja: po ataku ukraińskiego drona zabrakło prądu i nie wiadomo, kiedy znów będzie
W części obwodu twerskiego na zachodzie Rosji nie będzie energii elektrycznej – poinformowały w środę władze lokalne w oświadczeniu po ataku ukraińskiego drona, który spowodował pożar w mieście Toropiec.
Administracja rejonu (powiatu) zapadnodwińskiego w obwodzie twerskim zapowiedziała w sieci społecznościowej VKontakte, że część rejonu będzie pozbawiona prądu. Nie podano przyczyny. Nie poinformowano także, jak długo ma potrwać przerwa w dostawach elektryczności.
Rejon zapadnodwiński sąsiaduje z toropieckim, gdzie według władz lokalnych atak ukraińskiego drona wywołał pożar i potężną eksplozję.
W Toropcu ewakuowano części miasta przylegające do dużego magazynu amunicji - podała agencja Reutera. W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania pokazujące wielką kulę ognia buchającą w niebo. Słychać też na nich detonacje.
Czytaj też
Satelity NASA wychwyciły w środę nad ranem kilka źródeł ciepła w miejscu ataku, a stacje sejsmiczne wyczuły coś, co przypominało małe trzęsienie ziemi. Według George’a Williama Herberta z Middlebury Institute of International Sudies w Monterey w Kalifornii wielkość największej eksplozji odpowiadała sile 200-240 ton ładunków wybuchowych.
Gubernator obwodu twerskiego Igor Rudenia podał na Telegramie, że strażacy walczą z ogniem, nie sprecyzował jednak, co się pali. Agencja RIA Nowosti informowała w 2018 r., że Rosja buduje w Toropcu arsenał rakiet, amunicji i środków wybuchowych.
W rejonie zapadnodwińskim zajęcia szkolne i przedszkolne będą się odbywały online – poinformowały władze.
Ministerstwo obrony Rosji podało, że w nocy z wtorku na środę rosyjskie siły obrony przeciwlotniczej zniszczyły 54 drony ukraińskie. Połowa dronów została zestrzelona nad obwodem kurskim, zaś pozostałe nad obwodami briańskim - 16, smoleńskim - 7, biełgorodzkim - 3 i orłowskim - 1.