Reklama

Wiadomości

Rekordy na Towarowej Giełdzie Energii

Autor. Pixabay

Wysokie ceny energii elektrycznej przebiły rekordowy poziom 1000 zł za MWh dostarczony na 2023 r. Ten poziom notujemy od początku tygodnia. Rodzą się pytania, co stoi za takimi wzrostami - pisze czwartkowa „Rzeczpospolita”.

Reklama

Jak informuje dziennik, podczas środowej sesji na Towarowej Giełdzie Energii ceny sięgnęły 1050 zł za MWh. "Taka cena pojawia się w najczęściej wybieranych kontraktach na dostawy energii w przyszłym roku, zawieranych przez spółki obrotu czy przemysł. To znacznie więcej od średniego poziomu cen dla takiego kontraktu od początku roku: wynosił on 701 zł/MWh, zaś średnia za cały 2021 r. w kontraktach rocznych wynosiła 384,16 zł/MWh" - czytamy.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Dodano, że wartość takiego kontraktu była w środę najwyższa od początku jego notowań, mimo że spadły ceny kluczowych komponentów przy kształtowaniu wartości MWh. Ceny uprawnień do emisji były tego samego dnia wyceniane na 88,6 euro/t. Jeszcze 6 maja było to ponad 91 euro - przypomina "Rz".

"Podobnie z cenami węgla ARA: w ubiegłym tygodniu dobiły poziomu blisko 320 dol. W środę 11 maja tona tego surowca kosztowała 313 dol. Ceny gazu na TGE także spadły. W ramach kontraktu rocznego na 2023 r. MWh kosztował 469 zł, zaś jeszcze 6 maja było to 517 zł za MWh. To samo widać w Europie: cena za MWh na holenderskiej giełdzie TTF wzrosła 11 maja do 94,2 euro z dostawą na czerwiec. To spadek o 4,6 proc. względem dnia poprzedniego" - pisze gazeta.

"Rz" pyta, co stoi za rekordami cen od początku tego tygodnia. "Obawy o podaż gazu na przyszły rok. Dla polskiego rynku energii elektrycznej oznacza to wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną z relatywnie tańszego węgla. Uczestnicy rynku obawiają się jednak, że przy rosnącym zapotrzebowaniu na prąd z tego surowca w Polsce i u naszych sąsiadów (głównie Niemców) może nie starczyć mocy – głównie węglowych – elektrowni" - wskazano.

Według gazety, dynamiczny wzrost cen w kontraktach na przyszły rok budzi wiele wątpliwości dotyczących ewentualnych manipulacji na rynku energii elektrycznej. "Podejrzenia co do takich działań mają gracze na TGE. Analitycy jednak podkreślają, że na obecnym etapie na rynku nie dzieje się nic takiego, co mogłoby budzić wątpliwości. Podkreślają, że wysokie ceny wynikają dzisiaj przede wszystkim z warunków rynkowych – jak wysokie ceny gazu, ale przede wszystkim obawy o dostępność mocy elektrowni na rok kolejny" - napisano.

"Rz" zaznacza, że urzędy, jak Komisja Nadzoru Finansowego i Urząd Regulacji Energetyki, przyglądają się obecnie sprawie. Jak podkreślają w rozmowie z gazetą, zbyt wcześnie jest na daleko idące wnioski.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze