Wiadomości
Niedługo minie 100 dni rządu Donalda Tuska. Co w tym czasie wydarzyło się w energetyce?
Zamrożenie cen energii na pół roku, przedstawienie projektu Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu (KPEiK) do 2030 zakładającego m.in. redukcję emisji CO2, ograniczenie wycinki drzew w 10 lokalizacjach – to niektóre działania jakie w ciągu 100 dni rządu zrealizowano w obszarze energii i środowiska.
Jednym z pierwszych działań jakie podjęto w obszarze szeroko rozumianej energii było przedstawienie pod koniec 2023 r. projektu ustawy mającego na celu dalsze zamrożenie cen energii i ciepła dla odbiorców. Zdecydowano wówczas, że mechanizmy chroniące gospodarstwa domowe i odbiorców wrażliwych oraz samorządy będą obowiązywały do końca czerwca 2024 r.
Od 1 lipca 2024 r. ceny energii mają zostać co najmniej częściowo uwolnione. Minister klimatu środowiska Paulina Hennig-Kloska podkreślała, żeby nie straszyć znacznymi podwyżkami nośników energii w drugiej połowie roku. Zapowiedziała ponadto, że przygotowane mają zostać rozwiązania mające na celu ochronę osób, które nadal tego potrzebują. Szefowa MKiŚ pod koniec lutego br. powiedziała, że chciałaby, aby po 1 lipca 2024 r. miesięczny rachunek za prąd dla gospodarstwa domowego nie wzrósł o więcej niż 30 zł.
Kolejną inicjatywą, jaką podął resort klimatu, było przesłanie do Komisji Europejskiej wersji projektu Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu (KPEiK) do 2030 r. Projekt KPEiK zakłada redukcję emisji gazów cieplarnianych o 35 proc. w stosunku do 1990 r. Polska deklaruje osiągnięcie do 29,8 proc. udziału OZE w końcowym zużyciu energii brutto. Dla produkcji energii elektrycznej założono, że udział OZE może sięgnąć 50,1 proc. Dla sektora ciepłownictwa i chłodnictwa dokument przewiduje 32,1 proc. udziału OZE, a udział energii odnawialnej w transporcie – 17,7 proc.
Na początku lutego Komisja Europejska zarekomendowała redukcję emisji gazów cieplarnianych w Unii Europejskiej o 90 proc. do 2040 r. względem poziomów emisji z 1990 r. W odpowiedzi na ten komunikat przedstawiciele kierownictwa MKiŚ podkreślili, że wyzwaniem dla Polski będzie realizacja celów redukcyjnych na 2030 rok oraz wyznaczenie ścieżki dojścia do neutralności klimatycznej w 2050 r. Wiceminister klimatu Urszula Zielińska, odnosząc się do propozycji Komisji, podkreśliła, że resort widzi małą przestrzeń na kolejne zobowiązania redukcji emisji CO2.
Czytaj też
Szefowa MKiŚ Paulina Hennig-Kloska w kwestii energetyki zapowiedziała również wdrożenie korzystniejszego rozliczania prosumentów. Tłumaczyła, że ze względu na prawo unijne powrót do starych zasad, czyli net meteringu (rozliczeń ilościowych opartych na opustach), nie jest możliwy. Od 1 kwietnia 2022 roku obowiązuje w Polsce nowy system rozliczania prosumentów net billing. Polega na tym, że prosument sprzedaje nadwyżki wyprodukowanej przez siebie energii, a w razie potrzeby ją kupuje. Nie dostaje on jednak pieniędzy do ręki, a rozliczenia następują za pośrednictwem konta prosumenckiego, z którego następuje zakup energii.
Nowe kierownictwo MKiŚ musiało się też zmierzyć z problemem wstrzymania wypłat dotacji w ramach programu „Czyste Powietrze” w połowie grudnia ub.r. Informowano wówczas, że zaległości NFOŚiGW wobec beneficjentów wynoszą ponad 300 mln zł. Resort tłumaczył, że było to spowodowane nie zabezpieczeniem finansowania na ten program przez poprzednią ekipę. „Czyste Powietrze” odblokowano m.in. po uzyskaniu środków z KPO.
Pod koniec lutego 2024 r. nowe władze NFOŚiGW podjęły decyzję ws. zmian w „Czystym Powietrzu”, które dotyczyły dofinansowania pomp ciepła. Dotacje będą udzielane tylko do pomp ciepła i kotłów zgazowujących drewno oraz na pellet, które będą na liście zielonych urządzeń i materiałów (lista ZUM). Chodzi o to, by nie dofinansowywać urządzeń, które nie spełniają wymagań, nie odpowiadają parametrom technicznym z opisu. NFOŚiGW wskazywał, że nieuczciwi sprzedawcy wykorzystują dofinansowanie do tych urządzeń, które jest oferowane przez fundusz. Zmiany wejdą w życie w kwietniu, choć w połowie czerwca zakończy się okres przejściowy na uzupełnienie niezbędnej dokumentacji dla producentów urządzeń grzewczych.
Na początku stycznia kierownictwo resortu klimatu i środowiska podjęło decyzję o tymczasowym – półrocznym – ograniczeniu wycinki na 10 obszarach (Bieszczady, Puszcza Borecka, Puszcza Świętokrzyska, Puszcza Augustowska, Puszcza Knyszyńska, Puszcza Karpacka, Puszcza Romincka, Trójmiejski Park Krajobrazowy, a także w okolicy Iwonicz-Zdroju i Wrocławia). Informowano wówczas, że jest to ok. 1,5 proc. całych terenów leśnych z zarządzie Lasów Państwowych. Decyzja ta wzbudziła jednak sprzeciw zakładów usług leśnych zaniepokojonych utratą kontraktów na pozyskanie drewna na niektórych z tych terenów. Decyzja ta wzbudziła także polityczne dyskusje.
Zgodnie z umową koalicyjną 20 proc. najcenniejszych obszarów leśnych ma zostać wyłączone spod wycinki. Ograniczenie pozyskania drewna na 10 obszarach można uznać za pierwszy krok w tym kierunku. Zarówno szefowa MKiŚ, jak i wiceminister Mikołaj Dorożała zapowiedzieli, że m.in. w tej sprawie ma odbyć się okrągły stół leśny, którego celem jest wypracowanie nowego modelu zarządzania lasami w kraju. Kierownictwo MKiŚ zapewniało jednocześnie, że dążenie do wyłączenia najcenniejszych obszarów spod wycinki, nie odbije się na polskiej branży drzewnej.
W marcu kierownictwo resortu klimatu i środowiska przedstawiło „pakiet dla przemysłu drzewnego”, którego celem ma być ograniczenie wywozu z kraju nieprzetworzonego drewna. Jedną z rekomendacji jest skierowanie większej puli drewna do stałych i wieloletnich klientów Lasów Państwowych. Premiowani mają być również ci przedsiębiorcy, którzy w większym zakresie będą przerabiać drewno w kraju. Lasy Państwowe z kolei informowały, że pierwszych zmian w systemie sprzedaży drewna można się spodziewać pod koniec 2024 r. Generalna zmiana planowana jest na 2025 r.
Czytaj też
Resort zapowiedział, że planuje m.in. stworzenie nowych parków narodowych, a proces powstania takowego miałby ruszyć jeszcze w tym roku. Tymczasem w Senacie pojawiła się społeczna inicjatywa objęcia parkiem całej Puszczy Białowieskiej. Puszczą gospodarują trzy nadleśnictwa, a także Białowieski Park Narodowy. W projekcie ustawy pojawił się kontrowersyjny przepis dotyczący wywłaszczeń pod park. Wzbudził on też sprzeciw lokalnych społeczności. Resort przekazał, że projekt będzie analizowany, ale jednocześnie informował, że pracuje nad własnymi przepisami w tej sprawie, które mają być szeroko konsultowane. Wskazywano, że ze względu na nakładające się na siebie plany i formy ochrony w Puszczy Białowieskiej oraz tego, że przez ostatnie 30 lat nie udało się wypracować rozwiązań w tej sprawie, trzeba przygotować konstytucję dla puszczy.
Jednym z celów koalicji rządowej jest również stworzenie możliwości społecznej kontroli nad lasami. Wiceminister Mikołaj Dorożała informował PAP, że w resorcie rozpoczęły się już prace nad umożliwieniem organizacjom pozarządowym zaskarżania do sądów planów urządzenia lasu (PUL). Przepisy w tej sprawie będą musiały się zmienić m.in. z powodu wyroku Trybunał Sprawiedliwości UE z 2023 r. Kilka lat temu organizacje ekologiczne bezskutecznie próbowały zablokować w sądach administracyjnych zmiany PUL trzech nadleśnictw z Puszczy Białowieskiej, które zakładały większe cięcia drzew. PUL to podstawowy dokument gospodarki leśnej opracowywany dla określonego nadleśnictwa. Zawiera on opis i ocenę stanu lasu oraz cele, zadania i sposoby prowadzenia gospodarki leśnej. Jest sporządzany co 10 lat m.in. na podstawie ustawy o lasach.
Dodatkowo w kwestiach przyrodniczych – na razie była to zapowiedź szefowej MKiŚ Pauliny Hennig-Kloski – ma zostać przygotowana strategia odtwarzania torfowisk. Minister zwracała uwagę, że strategię, choć wymagającą aktualizacji, przygotowała poprzednia ekipa rządowa, ale ostatecznie trafiła ona do szuflady. Według szefowej MKiŚ strategia ws. mokradeł ma przyczynić się m.in. do ograniczenia o 10 proc. emisji CO2 w sektorze non-ETS. Hennig-Kloska poinformowała ponadto, że jednym z priorytetów resortu będzie również wdrożenie programu rewitalizacji rzeki „Czysta Odra”, choć na razie nie przedstawiono w tej sprawie szczegółów.
W trakcie 100 dni rządu pojawiła się również dyskusja na temat zmian systemu kaucyjnego, który ma ruszyć 1 stycznia 2025 r. Część branży, głównie napojowa, domaga się przesunięcia o rok startu sytemu. Resort trzyma się daty 1 stycznia i wskazuje, że pierwszy rok ma być „rozruchowy”. Wiceminister klimatu Anita Sowińska informowała jednak, że ustawę kaucyjną czekają dwie zmiany. Pierwsza, techniczna, ma dotyczyć głównie szczelności sytemu. Druga, większa nowela, ma dotyczyć m.in. nie doliczania VAT do kaucji; według założeń kaucja będzie podążać w całym łańcuchu sprzedaży, a nie jak obecnie, pojawić się dopiero przy kupnie napoju w sklepie.