Wiadomości
Donald Tusk przed szczytem w Szwecji: przez czasami naiwne ambicje ochrony planety UE staje się mniej konkurencyjna
Premier Donald Tusk w środę przed południem przybył do Szwecji, gdzie weźmie udział w szczycie szefów rządów państw nordyckich i bałtyckich. Celem wizyty jest m.in. podpisanie nowego porozumienia o strategicznym partnerstwie, które ma aktualizować zapisy z 2011 r.
Państwa nordyckie (Szwecja, Norwegia, Dania, Finlandia i Islandia) oraz bałtyckie (Litwa, Łotwa i Estonia) tworzą tzw. format NB8. Na dwudniowy szczyt tego formatu, odbywający się w rezydencji Harpsund 120 kilometrów od Sztokholmu, polski premier został zaproszony jako gość specjalny.
Zgodnie z zapowiedzią premierzy rozmawiać będą przede wszystkim o stosunkach transatlantyckich, bezpieczeństwie regionalnym i Ukrainie.
W środę po południu planowana jest konferencja prasowa szefów wszystkich państw biorących udział w szczycie. W czwartek – po podpisaniu nowego porozumienia o strategicznym partnerstwie między Polską a Szwecją, aktualizującego zapisy z 2011 r. – głos zabierze Tusk oraz premier Szwecji Ulf Kristersson, który jest gospodarzem spotkania. Szef polskiego rządu ma m.in. podpisać nowe porozumienie o strategicznym partnerstwie ze Szwecją, aktualizujące zapisy z 2011 r.
💬 Premier @donaldtusk przed wylotem do Szwecji👇
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) November 27, 2024
Gospodarka europejska na nowo musi stać się potęgą, która nie boi się żadnej konkurencji. pic.twitter.com/xlyGkXvodK
Jak podkreślił, że to pierwsze spotkanie tego formatu, na które została zaproszona Polska.
Tusk ocenił, że rozmowy będą dotyczyły trzech kwestii, w których Polska „ostatnimi czasy odgrywa, tak czy inaczej, kluczową rolę”. Są to relacje Europy ze Stanami Zjednoczonymi po ostatnich wyborach prezydenckich w USA w kontekście bezpieczeństwa Zachodu, ponadto współpraca regionalna w kontekście bezpieczeństwa, a także wojna w Ukrainie.
Premier przekonywał, że to spotkanie jest kluczowe w kwestii polskiej prezydencji, która rozpocznie się w styczniu 2025 roku. „Od wielu miesięcy (…) Polska szuka formuły łączącej państwa, które mają jednoznaczne i bardzo podobne, jeśli nie identyczne, stanowisko dotyczące relacji transatlantyckich, NATO, Ukrainy, bezpieczeństwa regionu i polityki wobec Rosji” – powiedział.
„Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak będzie ewoluowała w najbliższych miesiącach polityka amerykańska – oczywiście musimy pielęgnować relacje ze Stanami Zjednoczonymi, ale Europa musi się stać samodzielna. Musi się skończyć epoka strachu i niepewności wobec Rosji” – oświadczył Tusk.
Podkreślił, że jeśli Europa jest zjednoczona, to „Rosja jest wobec Europy karłem technologicznym, finansowym i gospodarczym”. „Jeśli Europa jest podzielona, Rosja stanowi zagrożenie dla każdego państwa europejskiego z osobna; ta świadomość musi wreszcie dotrzeć do głów liderów w całej Europie. Nie ma powodu, byśmy myśleli w taki lękliwy, strachliwy (sposób) o wyzwaniu, jakim jest polityka rosyjska” – dodał Tusk.
Premier zaznaczył, że „dobrze się składa, że akurat państwa regionu bałtyckiego mają politykę bardzo podobną, która musi stać się polityką całej Unii Europejskiej i NATO”.
Odnosząc się do działań Sojuszu, Tusk zapowiedział, że będzie przekonywać partnerów Polski do natychmiastowego utworzenia formuły zabezpieczenia wód Bałtyku, analogicznej do funkcjonującej już Baltic Air Policing. „Będę przekonywać naszych partnerów o potrzebie natychmiastowego utworzenia (…) »navy policing«, wspólnego przedsięwzięcia państw, które leżą nad Bałtykiem i które mają to samo poczucie zagrożenia jeśli chodzi o Rosję” – powiedział premier.
Baltic Air Policing to misja NATO, w ramach której siły powietrzne poszczególnych państw sojuszniczych rotacyjnie biorą udział w misjach patrolowania i zabezpieczenia przestrzeni powietrznej nad Litwą, Łotwą i Estonią – te trzy małe państwa nie mają bowiem własnego lotnictwa bojowego. W ramach misji myśliwce sojuszników rotacyjnie delegowane są do baz w litewskich Szawlach i estońskim Amari, skąd operują przez kilka miesięcy. W misję angażują się także polscy lotnicy z samolotami F-16.
Tusk dodał, że podczas spotkania z liderami państw regionu będzie też rozmawiał o potrzebie „obudzenia ambicji europejskich”, ponieważ – jak mówił – „nie ma żadnych powodów, by dziś Europa miała wobec kogokolwiek kompleksy”. „Będziemy rozmawiali nie tylko o ambicjach regionu, ale całej UE. Gospodarka europejska musi stać się na nowo potęgą, potęgą wzrostu, potęgą, która nie boi się żadnej konkurencji” – powiedział premier.
Jego zdaniem w tej chwili „poprzez ograniczenia, przesadne regulacje, czasami naiwne ambicje dotyczące ochrony całej planety” Europa staje się coraz mniej konkurencyjna. Podkreślił, że zmiany trzeba zacząć od cen energii. „Energia w Europie nie może być dwa, trzy razy droższa od energii w Stanach Zjednoczonych czy Chinach, nie mamy wtedy szans” – stwierdził. „Trudne zadanie, ale po to Polska bierze tę prezydencję w UE w trudnych czasach, żeby takiemu trudnemu zadaniu sprostać” – przekonywał.
Czytaj też
Premier zapowiedział, że na spotkaniu w Szwecji przedstawi też polski punkt widzenia w sprawie Ukrainy. „Jestem właściwie pewien, że on zostanie przyjęty przez wszystkich naszych partnerów, a więc przede wszystkim powtórzę: nic o Ukrainie bez Ukrainy, wszyscy chcielibyśmy pokoju, ale musi to być pokój sprawiedliwy, szanujący integralność terytorialną Ukrainy” – oświadczył Tusk. Podkreślił, że „najskuteczniejszą ochroną polskich i europejskich granic jest wsparcie dla Ukrainy”.
„Nie trzeba kochać Ukrainy, nie trzeba wielkich słów o solidarności i pojednaniu, wystarczy taki skalkulowany interes Polski i całej Europy, żeby dalej chcieć wspierać Ukrainę. Nie może być takiego myślenia, i o tym też będę dzisiaj głośno mówił, że skoro Ameryka być może będzie się wycofywała z tej masywnej pomocy dla Ukrainy, to Europa też powinna w ten sposób postępować – jest dokładnie odwrotnie. To w naszym interesie jest, by Ukraina przetrwała tę nawałę” – powiedział premier.