Reklama

Wiadomości

Czarnecka: uczelnie nie nadążają za rynkiem, potrzeba dekarbonizacji edukacji

Marzena Czarnecka, ministra przemysłu
Marzena Czarnecka, ministra przemysłu
Autor. Twitter (X) / @MPgovpl

Oprócz transformacji energetycznej nasuwa się potrzeba transformacji edukacyjnej; w 2030 r. zapotrzebowanie na specjalistów od czystej energii szacowane jest na 50 tys. osób – mówiła w piątek w Katowicach minister przemysłu Marzena Czarnecka.

Minister Czarnecka, która posiada tytuł dr hab. prof. Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach i kieruje Katedrą Transformacji Energetycznej na tej uczelni, wygłosiła w trakcie tamtejszej piątkowej inauguracji roku akademickiego wykład inauguracyjny pt. „Nauka i edukacja w transformacji Śląska, energetyki oraz przemysłu”.

Jak mówiła minister, nawiązując do tytułu wykładu, Ślązacy mają szczególną cechę, którą docenia premier, tworząc w regionie ministerstwo mające m.in. pokazać, że transformacja jest możliwa, wykonalna i nastąpi odejście od paliw kopalnych w sposób, który będzie najbardziej łagodny społecznie i akceptowany.

Czarnecka stwierdziła, że droga do tego prowadzi przez edukację i naukę. „Możliwości są dwie. Pierwsza to innowacyjność, nauka, robienie badań i prowadzenie działalności badawczej, która będzie kompletnie nowa i innowacyjna. (…) Drugą nazywamy w ekonomii tzw. teorią renty zacofania polegającą na tym, że możemy skorzystać z tego, co już zostało wypracowane w innych krajach i z błędów poprzedników” – wyjaśniła.

Uznała, że wybór drogi jest prosty i zgodny ze wskazaniem w tzw. raporcie Draghiego: „idziemy do konkurencyjności”. „To dążenie przez naukę i edukację. Więc zastanówmy się, gdzie jesteśmy, czy dobrze kształcimy – jeśli ten system ma być przekształcony w sposób szybki, czytelny społecznie i satysfakcjonujący dla wszystkich” – zasugerowała.

Reklama

Uznała, że to nie jest proste wobec nadmiaru edukacyjnego, wiążącego się z tym, że ilość dostępnych informacji jest nie do ogarnięcia, a są też wśród nich dezinformacje.

„Powinniśmy popracować, żeby studentów zainteresować tym, aby ta wiedza była pełna i była wiedzą, którą można by było skonsumować w sposób, który będzie dla nich użyteczny i która będzie pomagała im m.in. w transformacji właśnie” – zwróciła się do społeczności akademickiej Czarnecka.

Zastrzegła, że „pewnym kłopotem” jest to, że obecne programy kształcenia uniwersytetów, szkół wyższych i prace badawcze nie nadążają za zapotrzebowaniem rynku. „To my, jako naukowcy, powinniśmy to być tą siłą napędową gospodarki i pokazać, jakie są możliwości rynkowe i możliwości gospodarcze” – oceniła.

Jednak – jak podała za badaniami obejmującymi 187 uniwersytetów ze świata – priorytety pozostają dotąd przy paliwach kopalnych: 62 proc. kierunków dotyczących energetyki skupia się na paliwach kopalnych, a tylko 32 proc. dotyczy szeroko rozumianej energetyki odnawialnej. „Ten brak dekarbonizacji w edukacji powoduje, że wszyscy się skupiają na paliwach kopalnych” – stwierdziła.

Jako wyjaśnienie wskazała finansowanie kierunków studiów i badań naukowych przez m.in. przedsiębiorców, którzy m.in. pochodzą z sektora paliw kopalnych. Drugim wyjaśnieniem są: „przeświadczenie wewnętrzne, kultura i sposób edukacji od pokoleń”.

Reklama

„Jeżeli jesteśmy Ślązakami, to jesteśmy wychowani w kulturze węgla, myślimy od strony paliw kopalnych. Więc trochę musi się zmienić, musimy zmienić swoje nastawienie i sposób myślenia, żebyśmy mogli wykształcić taką kadrę, którą byłaby zainteresowana m.in. energetyka wiatrowa” – stwierdziła minister przemysłu.

„Oprócz tej transformacji energetycznej nasuwa się potrzeba transformacji edukacyjnej. Ona musi nastąpić, ponieważ jest ogromne zapotrzebowanie na rynku. W 2030 r. zapotrzebowanie na samych specjalistów od czystej energii szacowane jest na 50 tys. osób. Rynek pracy wymusza specjalistów z energetyki odnawialnej” – akcentowała.

„Być może wszystkie uniwersytety w Polsce powinny pomyśleć nad tym, aby stworzyć choć jeden wydział, który będzie wydziałem transformacji” – zaproponowała Czarnecka, przywołując przykład kierowanej przez nią katedry i jej działalności edukacyjnej.

Reklama

Podkreśliła, że w jej ocenie działalności edukacyjnej powinna towarzyszyć działalność naukowa, szczególnie w obszarach wodoru, neutralności węglowej, a także magazynowania energii, energetyce biomasowej oraz wykorzystania sztucznej inteligencji, np. w opomiarowaniu i sterowaniu.

Czarnecka podkreśliła, że to nie tylko kwestie kierunków ścisłych, ale też np. prawa czy ekonomii. „W Polsce nie ma dotąd prawa wodorowego, a jeśli nie ma, to jest niezwykła szansa dla młodych ludzi, żeby stworzyć ustawę, napisać do tego komentarz, być specjalistą, otworzyć doradztwo prawne oparte właśnie na wodorze” – zasugerowała.

Wskazała ponadto na kluczową rolę powszechnej edukacji energetycznej. „Najtańsza jest energia zaoszczędzona. Jeśli zaczniemy tę edukację, również jako pracownicy uczelni wyższych od tego, żeby nauczyć studentów, że należy z gniazdka wyciągać wtyczkę od tej ładowarki, to będzie duży sukces i na pewno będzie określona ilość energii zaoszczędzona” – zakończyła Marzena Czarnecka.

Czytaj też

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama