Wiadomości
Co się wydarzyło w energetyce w 2023 roku? [KOMENTARZ]
Wychodzenie z kryzysu energetycznego, luzowanie prawa wiatrakowego, decyzje w sprawie atomu, zadziwiające sytuacje na rynku paliw, wzlot i upadek NABE – m.in. takie energetyczne tematy rozgrzewały polską debatę publiczną w 2023 roku.
W ciągu ostatnich 12 miesięcy sektor energetyczny obfitował w rozmaite wydarzenia, które warto podsumować i okrasić komentarzem, celem ich lepszego zrozumienia.
Przede wszystkim, zaznaczyć należy, że ostatni rok był czasem wychodzenia światowej – a zwłaszcza unijnej – gospodarki z kryzysu energetycznego. Efekt tego procesu to niewątpliwy sukces wielu rządów i spółek, gdyż w ciągu kilkunastu miesięcy udało się zredukować skutki zerwania z dotychczasowym modelem łańcuchów dostaw – i np. zasklepić w dużej mierze lukę po surowcach rosyjskich dzięki nośnikom energii sprowadzanym z innych stron świata. Cel ten został zrealizowany dzięki otworzeniu nowych kanałów dostaw oraz dzięki ograniczeniu mocy przerobowych przemysłu.
Choć część rozwiązań należy uznać za środki tymczasowe, to jednak nie da się ukryć, że gospodarka Unii Europejskiej wchodziła w sezon grzewczy 2023/2024 znacznie spokojniejsza i bezpieczniejsza niż w analogiczny okres poprzedniego roku. Udało się np. wypełnić unijne magazyny gazu praktycznie w 100%, co stabilizowało ceny tego surowca, ale także normowało koszty generacji energii elektrycznej.
W Polsce 2023 rok rozpoczął się od sprawdzania możliwości importu nierosyjskich nośników energii. Na tym polu osiągnięto szereg sukcesów – udało się np. zapewnić dostawy z kierunku norweskiego, poprzez gazociąg Baltic Pipe, który stał się głównym źródłem importu gazu do polskiej gospodarki. W całym 2023 roku połączenie to sprowadzi nad Wisłę ok. 6 mld metrów sześciennych błękitnego paliwa. Polsce udało się także ukształtować nowe łańcuchy dostaw węgla (opierając się o takich dostarczycieli, jak Australia, Indonezja, Kolumbia, RPA czy USA) oraz nowe łańcuchy dostaw ropy naftowej (w czym pomogli m.in. partnerzy z Arabii Saudyjskiej).
Z kolei luty 2023 roku przyniósł Polsce dyskusję nad nowelizacją prawa dot. elektrowni wiatrowych. Dotychczas obowiązujące regulacje zawarte w tzw. ustawie wiatrakowej skutecznie ograniczały możliwości rozwoju lądowej energetyki wiatrowej. Jednakże ustawodawca – celem dostosowania polskiego prawa do standardów przewidzianych w ramach kamieni milowych Krajowego Planu Odbudowy – zdecydował się poluzować obowiązujące obostrzenia, dodając do zasady 10H wyjątek ustawowy. Początkowo nowe przepisy miały pozwalać na budowę turbiny wiatrowej w odległości 500 metrów od zabudowań mieszkalnych. Następnie zwiększono ten dystans do 700 metrów – i to właśnie taki standard został wprowadzony do ustawodawstwa.
Sprawa wiatraków miała swój smutny epilog w listopadzie 2023 roku, kiedy do laski marszałkowskiej wpłynął projekt ustawy złożony przez parlamentarzystów nowej koalicji – dokument liberalizował aż zanadto reguły budowy turbin wiatrowych, poprzez m.in. skrócenie minimalnej odległości między wiatrakiem a zabudową mieszkalną do 300 metrów. Propozycje te wywołały szeroką i negatywną reakcję społeczną, która spowodowała zawieszenie prac w tym zakresie.
Rok 2023 był też obfity w wydarzenia dotyczące polskich projektów jądrowych. W tym czasie wydano m.in. decyzję zasadniczą dla projektu pierwszej polskiej elektrowni jądrowej lokowanej w gminie Choczewo w województwie pomorskim, którą budować ma konsorcjum Westinghouse-Bechtel. Przedsięwzięcie to zostało także opatrzone decyzją środowiskową i lokalizacyjną. Decyzję zasadniczą dostał także projekt realizowany w Wielkopolsce przy współpracy firm ZE PAK, PGE oraz koreańskiego KHNP.
Kolejną gorącą kwestią z zakresu energetyki, którą komentowano szeroko w 2023 roku, była sprawa tzw. NABE, czyli Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego. Koncepcja powstania NABE zakłada wydzielenie aktywów związanych z wytwarzaniem energii elektrycznej w elektrowniach zasilanych węglem kamiennym i brunatnym z Grup Energetycznych (PGE, TAURON, ENEA i ENERGA) i nabycie ich przez Skarb Państwa. Wśród aktywów NABE znalazłyby się także kopalnie węgla brunatnego w Bełchatowie i Turowie należące obecnie do PGE, a także spółki serwisowe świadczące usługi na rzecz spółek wytwórczych tworzących NABE. Wszystkie aktywa zostałyby skonsolidowane wokół spółki PGE Gornictwo i Energetyka Konwencjonalna (PGE GiEK), która następnie zmieniłaby nazwę na Narodową Agencję Bezpieczeństwa Energetycznego. Jedynym akcjonariuszem NABE miałby być Skarb Państwa. Jednakże prac nad NABE nie udało się sfinalizować. Padły one ofiarą dyskontynuacji – ukończenie prac legislacyjnych w IX kadencji Sejmu było niemożliwe ze względu na odrzucenie przez Senat ustawy o gwarancjach finansowych dla Agencji. Tym samym, NABE przepadła przy okazji zmiany władzy w Polsce po wyborach z 15 października.
Z kolei w grudniu oczy konsumentów energii zwrócone były w stronę nowej koalicji rządzącej, która podejmowała decyzję w sprawie cen elektryczności na 2024 rok. Po wielu debatach i zawirowaniach zdecydowano się na przedłużenie maksymalnych cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych na poziomie 412 zł za MWh netto do obecnego poziomu limitu zużycia (3000 kWh/rok), pomniejszonego o połowę. Zmniejszenie limitu bierze się stąd, że przedłużenie regulacji cen zostało wprowadzone jedynie do połowy 2024 roku. Powyżej limitu zachowano stawkę 693 zł za MWh jako cenę maksymalną.
W kończącym się roku uwaga rynku i naszych klientów koncentrowała się na trwającym kryzysie energetycznym oraz cenach energii. Z naszej perspektywy równie istotne były zmiany w prawie dotyczące sektora OZE, szczególnie nowelizacja zasady 10H. Ta zmiana nieco ułatwiła dalszy rozwój polskiej energetyki wiatrowej, kluczowej dla dalszej transformacji energetycznej. Nasza branża liczy na dalsze zmiany w prawie, poprzedzone konsultacjami branżowymi, aby w pełni wykorzystać potencjał „wiatraków”. Innym pozytywnym krokiem było – długo wyczekiwane – uregulowanie w polskim prawie kwestii tzw. linii bezpośredniej. Dzięki temu możliwe jest przesyłanie energii z instalacji odnawialnych bezpośrednio do odbiorców końcowych. Firmy mają szansę na tańszy, „zielony” prąd, a Polska może liczyć na nowe inwestycje w OZE – mówi Maciej Kowalski, prezes Zarządu Enefit w Polsce.
Rok 2023 był też dobrym rokiem dla polskiej fotowoltaiki. Moc zainstalowana w tej technologii w Polsce skoczyła do poziomu ok. 15 GW, z kolei produkcja energii słonecznej sięgnęła ok. 13 TWh.
Ostatnie 12 miesięcy było okresem bez wątpienia bardzo burzliwym, jeśli chodzi o wydarzenia energetyczne. Jednakże wiele wskazuje na to, że kolejny, 2024 rok, może być nie mniej bogaty w tym zakresie.
Materiał sponsorowany