Reklama

Co planuje UE w energetyce? E24 z wieściami prosto z Brukseli

Akt o usługach cyfrowych. Jak jego obowiązywanie zmieni naszą rzeczywistość?
Autor. European Commissin (@EU_Commission)/Twitter

Gdyby Unia Europejska dalej prowadziła interesy z Rosją po jej napaści na Ukrainę, byłaby martwa. Bo UE to projekt polityczny – tłumaczył przedstawiciel KE wyższego szczebla w czasie spotkania dla dziennikarzy w Brukseli, komentując konieczność odejścia od rosyjskich surowców.

A to właśnie ze sprzeciwu wobec dalszego robienia interesów z Rosją wyniknął kryzys energetyczny w Europie – dodał przedstawiciel KE. Teraz średnie ceny energii w UE są już niższe niż w 2022 r., choć pozostają wyższe niż przed kryzysem. Jakie zmiany w unijnej energetyce planuje KE w najbliższych miesiącach?

Priorytetem obniżenie cen energii

Zapewnienie, że Rosja nie może wykorzystywać europejskich pieniędzy w celu finansowania wysiłku wojennego jest politycznie usprawiedliwione i ma na celu spowodowanie, że nie będziemy uzależnieni od rosyjskich paliw kopalnych” – mówił przedstawiciel KE.

YouTube cover video

Obecnie ceny energii dla odbiorców przemysłowych są w Unii Europejskiej wyższe niż w Stanach Zjednoczonych i w Chinach – przekazano. W związku z dążeniem do utrzymania konkurencyjności unijnej gospodarki, przewodnicząca KE Ursula von der Leyen uznała obniżenie cen energii w UE za priorytet.

W najbliższym czasie zostanie zaprezentowany pakiet dotyczący sieci energetycznej UE. Europejska sieć energetyczna obecnie dobrze sobie radzi, ale nie jest przystosowana do przyszłych potrzeb – uważają przedstawiciele KE. Co ważne, obecnie ok. 60-75 proc. energii elektrycznej pochodzi ze źródeł odnawialnych, które znajdują się w centrum polityki energetycznej UE. W pakiecie dotyczącym sieci zostaną zaprezentowane przewidywania i plany dotyczące przyszłości rynku energii – to, jak będzie on funkcjonował w latach 30. XXI wieku. Pakiet ma być „dokumentem do dyskusji, a nie propozycją polityczną” i ukazać się już w listopadzie. Będzie w nim mowa także o połączeniach międzysystemowych oraz strategii inwestycji w czystą energię.

Reklama

Wielka strategia elektryfikacji

Na początku przyszłego roku KE planuje zaprezentowanie wielkiej strategii elektryfikacji. Jeśli chcemy zdekarbonizować Europę i zwiększyć niezależność energetyczną, musimy zwiększyć udział energii elektrycznej, do 2040 r. powinien on wynosić 50 proc. – przekazał przedstawiciel KE wyższego szczebla. Obecnie 25 proc. energii zużywanej w UE jest elektryczna, podczas gdy – wedle jego informacji – w Chinach udział ten wynosi ponad 30 proc. W nawiązaniu do strategii elektryfikacji zostanie także przedstawiona strategia dotycząca ciepłownictwa i chłodnictwa.

W pierwszej połowie 2026 r. ma zostać zaprezentowany także dokument dot. pakietu bezpieczeństwa dostaw, sporządzony na podstawie doświadczeń kryzysu energetycznego w Europie, który rozpoczął się na skutek reakcji na rosyjską inwazję.

KE debatuje także nad politykę energetyczną na lata 30. Nawet bez uwzględniania kwestii klimatycznych, rynek energii gwałtownie się zmienia – zaznaczył starszy przedstawiciel KE. Jak dodał, obecnie Unia widzi przyszłość w energii jądrowej, jednak wokół polityki na następną dekadę pozostaje wciąż bardzo wiele niewiadomych.

Do bankructwa europejskich firm nie prowadzi energia, którą dysponujemy, a wysokie ceny i niemożność konkurowania z firmami amerykańskimi i chińskimi – skomentował jeden z przedstawicieli KE. Trudno jest zapewnić stabilny poziom cen energii przy jednoczesnym zachęcaniu do większych inwestycji w energię. Sama kwestia systemu handlu emisjami ETS2 również wciąż podlega dyskusji, ponieważ także on spowoduje wzrost cen energii.

Instrumenty ekonomiczne nie zawsze wystarczają do pokonania niektórych barier, ale zapewniam, że patrzymy na ogólną konkurencyjność Europy, przemysł, a nie tylko klimat. Problemem, z którym borykamy się w Europie, jest nasza zależność energetyczna. ETS2 jest kolejnym narzędziem do walki z tym problemem” – wyjaśnił przedstawiciel KE.

Obecnie ubóstwo energetyczne dotyka ponad 46 mln Europejczyków – przekazali przedstawiciele KE. Komisja widzi wyzwania, jakie stoją przed krajami Unii – zapewniono – w tym dotyczące importu paliw kopalnych oraz integracji systemu elektrycznego.

Reklama

Układ krążenia Unii Europejskiej

Ważnym elementem krajobrazu energetycznego mają być interkonektory.

Połączenia międzysystemowe to układ krążenia UE, umożliwiający swobodny przepływ energii przez granice, zapewniający bezpieczeństwo dostaw, integrację energii odnawialnej i utrzymanie cen pod kontrolą” – uważa jeden z przedstawicieli Komisji. Jak podkreślił, infrastruktura energetyczna UE jest unikalna na skalę światową i zdecydowanie różni się od infrastruktury USA, gdzie część stanów jest zupełnie odizolowana od innych. System unijny jest „bardziej odporny i elastyczny niż jakikolwiek inny system na świecie” – stwerdził. KE jest przekonana o tym, że interkonektory spowodują spadek cen energii, większe bezpieczeństwo dostaw energii, pomogą w rozwoju OZE.

Jak przekazał, uzależnienie UE od rosyjskiego gazu zmniejszyło się z 45-50 proc. przed kryzysem do 11 proc. w sierpniu 2025 r. Zastąpiono go LNG oraz gazem z innych krajów.

Co powoduje wzrost kosztów energii? Uzależnienie od importu paliw kopalnych powoduje wahania cen i wysokie koszty dostaw. Co może pomóc? Uniezależnienie energii od paliw kopalnych oraz poprawa integracji systemów elektroenergetycznych” – uważa przedstawiciel KE. W perspektywie długoterminowej to odnawialne źródła energii obniżą koszty. Aby osiągnąć cele klimatyczne UE na 2030 r., szacujemy, że roczne inwestycje w energię muszą osiągnąć około 660 mld euro w latach 2026-2030 – przekazał.

Reklama

Jakie wnioski płyną z relacji członków KE? Unia Europejska zauważa problemy, które znajdują się w centrum zainteresowania obywateli państw unijnych, takie jak wzrost cen energii wynikający z kryzysu energetycznego. Widzi również konieczność zwiększenia konkurencyjności unijnej gospodarki, jednak nie wycofuje się z obranej ścieżki, czyli dalszego uniezależniania od paliw kopalnych i rozwoju OZE. Nowością jest jednak akceptacja dla atomu, a nawet uznawanie go za filar przyszłej unijnej energetyki.

7 października na forum energii jądrowej w Bratysławie szefowa Dyrekcji Generalnej ds. Energii (DG ENER) Ditte Juul Joergensen potwierdziła, że energja jądrowa musi być częścią miksu i odgrywa ona kluczową rolę w unijnej energetyce przyszłości.

Z polskiej perspektywy, niepokojący pozostaje system handlu emisjami ETS2, który ma zostać wprowadzony w 2027 r. Polski rząd prowadzi negocjacje w sprawie przesunięcia tego terminu, jak i wprowadzenia okresów przejściowych dla wybranych branż.

Unijny system handlu uprawnieniami do emisji ETS2 ma na celu redukcję gazów cieplarnianych w sektorach dotąd nieobjętych regulacjami, takich jak transport i budownictwo. W związku z tym wzrosną m.in. koszty ogrzewania dla gospodarstw domowych korzystających z gazu i węgla. Jak mówił dr Jakub Sokołowski z Instytutu Badań Strukturalnych w rozmowie z E24, ubóstwo energetyczne w Polsce dotyka co dziesiąte gospodarstwo domowe, a dyrektywa EU ETS2 może jedynie doprowadzić do pogorszenia tej sytuacji. Wskazywał na konieczność szybkich inwestycji i zwiększenia transferów pieniężnych w celu zmniejszenie liczby instalacji na węgiel i gaz w Polsce.

Według Fundacji Instrat konieczne jest wprowadzenie systemowego nadzoru nad finansowaniem transformacji energetycznej w Polsce. Eksperci rekomendują nawet powołanie w rządzie osoby odpowiedzialnej za strategię finansową transformacji – klimatycznego CFO, Chief Financial Officer. Problemy takie jak skutki wprowadzenia ETS 2.

Czytaj też

Jednak ETS 2 to ostatecznie jedynie część wyzwań, jakie stoją przed Polską w zakresie energetyki. Mydlenie oczu opowieściami o dobrym węglu i złych wiatrakach nie pomoże w problemach, z jakimi się borykamy. Należy pamiętać o tym, że rozmowy w ramach UE są możliwe, jak również, że szybsza dekarbonizacja i inwestycje w energetykę mogą nam jedynie pomóc w dłuższej perspektywie. I zauważać, że w zakresie odchodzenia od rosyjskich surowców jesteśmy zdecydowanym pionierem w UE i robiliśmy to, zanim było modne. Albo zanim ktokolwiek w ogóle uznał rosyjskie surowce za problem.

Reklama

Komentarze

    Reklama