Wiadomości
Bosak o głosowaniu nad ETS: wszyscy byli za, bo nikt nie wiedział, nad czym głosuje
Czy posłowie nie wiedzą, za czym głosują? Oczywiście. Tylko nie jest to nowe zjawisko, dzieje się tak teraz, działo się tak i 20 lat temu. Nawet kiedy rozstrzygają się sprawy, które na dziesięciolecia kształtują rzeczywistość w kraju. Teraz o tej oczywistości przypomniał wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak.
Redaktor naczelny Energetyki24 przypomniał w serwisie X (daw. Twitter), że w Polsce świadomie wprowadzono system handlu emisjami (EU ETS). 3 grudnia 2004 roku nikt w Sejmie nie zagłosował „przeciw”, a jak rzadko posłowie i posłanki byli jednogłośni: ustawa o handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych przeszła przy 390 głosach „za” i 70 nieobecnych.
Na wpis Jakuba Wiecha zareagował wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, który utrzymuje, że po prostu wśród parlamentarzystów nie było świadomości, za czym głosują.
„Wszyscy byli »za«, bo nikt nie wiedział, nad czym dokładnie głosuje i że z tego może wyewoluować z czasem taki koszmar energetyczny, jaki mamy obecnie. Gdyby wiedzieli, jak UE wykorzysta tego typu podkładkę, to większość byłaby pewnie przeciw. Obecnie ważność tego głosowania jest zerowa, a uzasadnianie nim konieczności akceptowania wielokrotnie zawyżonych cen energii i spekulacji na ETS-ach jest ahistorycznym absurdem” – napisał Bosak.
Wszyscy byli za bo nikt nie wiedział nad czym dokładnie głosuje i że z tego może wyewoluować z czasem taki koszmar energetyczny jaki mamy obecnie. Gdyby wiedzieli jak UE wykorzysta tego typu podkładkę to większość byłby pewnie przeciw. Obecnie ważność tego głosowania jest zerowa,... https://t.co/h9VlredHHc
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) November 22, 2024
Zastanawiająca jest zwłaszcza jednomyślność Sejmu przed laty. „Za” głosowali nawet przedstawiciele eurosceptycznych wówczas partii, Samoobrony i Ligi Polskich Rodzin (obydwie budowały kapitał polityczny na krytyce UE). Bosak w przeszłości był związany z LPR, ale do Sejmu wszedł z list tej formacji dopiero rok później, w 2005 roku.
Za to jednym z posłów, którzy poparli ETS, był Roman Giertych, ówczesny lider LPR. Będące wtedy w opozycji Platforma Obywatelska oraz Prawo i Sprawiedliwość również głosowały „za” – tak głosowali m.in. Donald Tusk, Bronisław Komorowski, Jarosław Kaczyński czy Marek Suski.