Elektroenergetyka
Premier o możliwych manipulacjach ceną energii: ME zleciło audyt
Prezes Urzędu Regulacji Energetyki złożył do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku z możliwością manipulowania cenami prądu na Towarowej Giełdzie Energii. Do podejrzeń regulatora odniósł się dziś premier Mateusz Morawiecki. Zaznaczył on, że minister energii Krzysztof Tchórzewski zlecił już audyt w spółkach energetycznych.
"Przedwczoraj prezez URE poinformował o zgłoszeniu do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu przestępstwa dot. manipulacji cenowych. Teraz dodatkowo potwierdzają się informacje, że to nie tylko podmioty mniejsze, ale również któryś z podmiotów dużych uczestniczył w jakichkolwiek manipulacjach cenowych związanych z kształtowaniem się ceny na Towarowej Giełdzie Energii, to takie zdarzenia, zachowanie są absolutnie niedopuszczalne” - stwierdził szef rządu.
"Wiem, że pan minister Tchórzewski zlecił już audyt we wszystkich spółkach, będzie to bardzo dokładna kontrola. Jestem też zdania, że jeśli URE dostrzegł jakiekolwiek wątpliwości dotyczące uczciwości formowania, kształtowania się ceny na TGE, to zgłosił te nieprawidłowości i mam nadzieję, że szybko się o tym przekonamy i konsekwencje zostaną wyciągnięte” - podkreślił premier.
Prezes URE Maciej Bando powiedział Polskiej Agencji Prasowej, że jego zdaniem na rynku energii elektrycznej mogło dojść do manipulacji. "Coś jest nie tak, to nie tylko dwutlenek węgla i nie tylko węgiel” - zaznaczył.
"Po pięciu i pół miesiącach szczegółowych badań zgromadziliśmy taki materiał dowodowy, który umożliwił nam złożenie uzasadnionego wniosku” - powiedział.
„Trwa postępowanie, które pozwoli nam, a później prokuraturze na określenie, kto konkretnie jest winien. Mówimy o przekroczeniu zasad etycznego obrotu, etycznego handlu. Dzisiaj jest zdecydowanie za wcześnie, by wyciągać jakiekolwiek wnioski, jest jednak faktem, że państwowe firmy zdominowały rynek” - dodał Bando w rozmowie z PAP.