Reklama

Elektroenergetyka

Posłanka Zielonych: "RFN wygasza węgiel". Niestety, na razie wygasza tylko atom

Fot. Facebook Małgorzata Tracz
Fot. Facebook Małgorzata Tracz

Posłanka Zielonych Małgorzata Tracz udzieliła wywiadu Robertowi Mazurkowi, w którym stwierdziła m. in., że Niemcy wygaszają swoje elektrownie węglowe. Niestety, na razie w RFN zamyka się atom, a jutro do systemu wchodzi nowa „węglówka”.

Małgorzata Tracz rozmawiała z Robertem Mazurkiem na łamach Dziennika Gazety Prawnej o poparciu swojej partii dla Rafała Trzaskowskiego oraz o swoich poglądach na sprawy energetyki i ochrony środowiska.

Posłanka Zielonych poruszyła m. in. temat Energiewende, czyli niemieckiej transformacji energetycznej. Jak stwierdziła „w Niemczech wygasza się też elektrownie węglowe”. Niestety, Małgorzata Tracz minęła się tutaj z prawdą - RFN dopiero zamierza wygaszać takie jednostki. Pierwsze wyłączenia bloków mają nastąpić pod koniec 2020 roku. Niemcy chcą odejść od węgla do 2038 roku.

Tymczasem już teraz w RFN wygasza się - praktycznie bezemisyjne - elektrownie jądrowe. Jedna z nich, siłownia w Philippsburgu, została wyłączona w grudniu 2019 roku. Ubytek po niej zostanie zastąpiony przez… nową elektrownię na węglu kamiennym, Datteln IV. Zacznie ona komercyjną pracę 30 maja.

Taki stan rzeczy potwierdza smutny paradoks - Niemcy szybciej wychodzą z atomu niż z węgla.

Warto zaznaczyć, że red. Mazurek mylił się w kwestii udziału węgla brunatnego w niemieckiej produkcji energii elektrycznej - w 2019 roku, m. in. z uwagi na bardzo niskie ceny gazu i spowolnienie gospodarcze, kształtował się on na poziomie ok. 19%, a nie tak, jak stwierdził dziennikarz - 35%. Łączny udział węgla kamiennego i brunatnego w niemieckim miksie wynosił w ubiegłym roku ok. 30%.

Reklama

Komentarze

    Reklama