Reklama

Elektroenergetyka

PGE GiEK: jesteśmy podstawą stabilności systemu energetycznego

Fot. Energetyka24
Fot. Energetyka24

Należąca do Grupy PGE spółka PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna (GiEK), skupiająca m.in. aktywa węglowe Grupy, stanowi podstawę stabilności systemu energetycznego Polski – oceniła w czwartek w Rybniku prezes firmy Wioletta Czemiel-Grzybowska.

W rozmowie z dziennikarzami prezes zastrzegła, że doniesienia o tym, iż właśnie spółka PGE GiEK ma być bazą nowego podmiotu skupiającego elektrownie węglowe, są jak dotąd informacjami medialnymi i nie mają oparcia w konkretnych decyzjach.

„Z informacji powszechnie dostępnych wynika, że PGE GiEK ma wyznaczoną rolę jako ten, który będzie głównym aktywem w tej nowej spółce” – powiedziała prezes, pytana przez dziennikarzy o możliwą rolę firmy w przyszłej strukturze polskiej energetyki.

Według niedawnych doniesień medialnych, na bazie PGE GiEK planowane jest stworzenie Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego, która przejęłaby elektrownie węglowe.

„Powołując się na informacje powszechnie dostępne, które zostały w ostatnim czasie zamieszczone na portalach energetycznych, można spodziewać się, że spółka, która będzie powstawała w najbliższych miesiącach, będzie spółką budowaną na bazie GiEK-u – czyli na bazie naszej spółki; my tworzymy podstawowe i główne aktywo” – powiedziała prezes, zastrzegając, że żadne decyzje w tej sprawie nie zapadły.

„Jesteśmy w przededniu; mówi się o tym, że na jesień będziemy mieli politykę energetyczną na najbliższe dziesięciolecia. To uwarunkuje czy też usytuuje także rolę aktywów węglowych w całym miksie energetycznym” – wskazała Wioletta Czemiel-Grzybowska.

„To nie jest nasza decyzja. My jesteśmy spółką w ramach PGE, a PGE jest spółką Skarbu Państwa, która realizuje politykę energetyczną rządu” – powiedziała prezes, przypominając, że decyzje w sprawie kształtu energetyki nie należą do szefów spółek, ale do władz.

Przypomniała, że PGE GiEK jest spółką skupiającą aktywa węglowe - ich szacunkowa wartość jest obecnie w trakcie weryfikacji. „Jesteśmy tym aktywem, które - na dzień dzisiejszy i myślę, że także na przyszłe lata - stanowi podstawę stabilności systemu energetycznego Polski” – podkreśliła prezes spółki. Czekamy na rolę, jaką wyznaczy nam polska energetyka na przyszłość” - dodała.

Wioletta Czemiel-Grzybowska podkreśliła, że wszystkie oddziały PGE GiEK od wielu lat przygotowywały się do tego, by sprostać wymogom narzuconym przez Unię Europejską, szczególnie w zakresie dostosowania się do konkluzji BAT, tj. korzystania z najlepszych dostępnych technologii.

„To kilkadziesiąt miliardów wydanych na inwestycje w ciągu ostatnich lat, ale także - na dzień dzisiejszy, w roku 2020 - mamy jeszcze ponad 14 mld zł w inwestycjach dostosowujących” – powiedziała prezes, zapowiadając ukończenie tych rozpoczętych już inwestycji w latach przyszłych.

W ocenie szefowej PGE GiEK, już zrealizowane i trwające inwestycje, a także wchodzące w życie w przyszłym roku regulacje rynku mocy, dają szansę na – jak mówiła – „dalsze funkcjonowanie i realizację inwestycji dla całego sektora energetyki konwencjonalnej”.

Wśród istotnych dla tego sektora uwarunkowań prezes wskazała przede wszystkim koszty związane z emisją CO2, które w tym roku – w skali spółki PGE GiEK – przekroczą 6 mld zł, wobec 1 mld 250 mln zł w roku 2016. „To pokazuje, jakie środki musimy wygenerować z naszego majątku, by opłacić ten dodatkowy podatek” – mówiła Wioletta Czemiel-Grzybowska.

Podkreśliła, że nie czekając na nowy kształt krajowej polityki energetycznej, oddziały PGE GiEK podjęły w minionych latach wszelkie działania, umożliwiające funkcjonowanie w rygorystycznych warunkach wyznaczanych przez UE. W ocenie prezes, należy oczekiwać, że w latach przyszłych pojawią się kolejne unijne obostrzenia związane z działalnością górnictwa i energetyki konwencjonalnej.

Prezes nie chciała prognozować, czy przed końcem tego roku możliwe będzie uzyskanie koncesji na eksploatację złoża węgla brunatnego Złoczew. "Obecnie jesteśmy w czasie oczekiwania na koncesję" - przypomniała, wskazując, iż przygotowania do eksploatacji złoża w Bełchatowie trwały ok. 15 lat, zaś sprawa złoża Złoczew jest przygotowywana od ok. 12 lat.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze