Elektroenergetyka
Kampa: nowy blok elektrowni Jaworzno naszpikowany jest najnowocześniejszymi rozwiązaniami [WYWIAD]
- Nowa jednostka naszpikowana została najnowocześniejszymi rozwiązaniami, których głównym zadaniem jest minimalizacja wpływu bloku na środowisko - mówił w rozmowie w Energetyka24 Adam Kampa, prezes Nowe Jaworzno Grupa Tauron.
Daniel Czyżewski, Energetyka24.com: Najnowszy blok o mocy 910 MW, który powstał w Jaworznie, to blok węglowy. Jednak ma on się różnić pod kątem wpływu na środowisko i emisji gazów cieplarnianych od starszej infrastruktury. W jaki sposób?
Najstarszymi eksploatowanymi aktywami wytwórczymi Grupy Tauron są bloki energetyczne o mocy 120 MW, które ze względu za zużycie techniczne, nieopłacalność produkcji, ale przede wszystkim z uwagi na niespełnianie wymagań środowiskowych dyrektywy IED zostaną wyłączone z eksploatacji najpóźniej do końca 2020 roku. Takich bloków konwencjonalnych przeznaczonych do wyłączenia do końca tego roku mamy osiem. Blok 910 MW je zastąpi z korzyścią dla środowiska naturalnego. Porównywalna moc a znacznie mniejsze emisje. W porównaniu z wycofywanymi z eksploatacji blokami klasy 120 MW sprawność nowego bloku będzie znacząco wyższa, a emisje SO2 i NOx niższe o ponad 80%, natomiast emisja CO2 zmniejszy się o ponad 31%.
Nowa jednostka naszpikowana została najnowocześniejszymi rozwiązaniami, których głównym zadaniem jest minimalizacja wpływu bloku na środowisko. Zanim oczyszczone spaliny zostaną uwolnione, muszą przebyć długą drogę i przejść intensywny proces oczyszczania. Na drodze ich przepływu zabudowane zostały instalacje służące do ograniczania emisji substancji szkodliwych: instalacja SCR (redukcja tlenków azotu – NOx), elektrofiltr do usuwania cząstek pyłów porywanych z komory paleniskowej oraz Instalacja Odsiarczania Spalin służąca do redukcji związków siarki. Blok 910 MW nie wymaga składowania ubocznych produktów spalania (UPS) – popiołów, gipsu czy żużlu. UPS-y te maja status produktów i są wykorzystywane m.in. w przemyśle cementowym i budowlanym. Należy podkreślić, że obok tych „klasycznych” emisji, nad których redukcją energetyka konwencjonalna pracuje od lat, pojawiają się nowe obostrzenia i nowe wymogi, które będzie należało spełnić. Blok 910 MW nie tylko wypełnia dzisiejsze limity emisyjne, ale także przyszłe normy, w tym zwłaszcza postanowienia konkluzji BAT, które zaczną obowiązywać od sierpnia przyszłego roku, będzie także w stanie sprostać dalszym obostrzeniom, których wprowadzenia się spodziewamy.
Jak epidemia koronawirusa, zastój gospodarczy i okresowy obniżony popyt na energię wpłynął na prace budowlane?
Prace w bieżącym roku koncentrowały się nie tyle na pracach budowlanych, a na rozruchu i przekazaniu do eksploatacji bloku 910 MW. Rozruch sam w sobie jest najbardziej wymagającym etapem budowy jednostki energetycznej, to bardzo skomplikowany proces, który nam dodatkowo przyszło prowadzić w dobie pandemii koronawirusa. Ostatnie miesiące były dla nas bardzo wymagające. Naturalnym zjawiskiem dla okresu rozruchu jest maksymalizacja prac i tym samym ilości pracowników w takich obszarach jak prace wykończeniowe, czy też prace w centrum sterowania bloku – tzn. na nastawni. Na tym etapie
zazwyczaj gromadzi się tam wiele osób, aby zwiększyć ilość rąk do pracy przy okazji optymalizacji procesu sterowania poszczególnych urządzeń i układów oraz dostrojenia układów automatycznej regulacji. W dobie COVID zmuszeni zostaliśmy do odwrotnych działań – rozproszenia załogi, ograniczania ilości pracowników dla prac wykończeniowych do niezbędnego minimum, a na nastawniach (blokowej oraz gospodarek pozablokowych), oprócz ekstremalnego ograniczenia ilości pracowników, zmieniliśmy praktycznie całą filozofię funkcjonowania centrów sterowania. Wykorzystywaliśmy środki łączności, sterowania zdalnego oraz inne środki umożliwiające komunikację, z wideokonferencjami z nastawnią włącznie. W maksymalny sposób wykorzystywaliśmy dostępną technologię, co dotychczas nie było praktykowane w trakcie rozruchów obiektów energetycznych. Opracowaliśmy procedury bezpieczeństwa, które znacznie wykraczają poza obowiązujące obostrzenia. Dla zapobiegania rozprzestrzenianiu COVID, wprowadziliśmy nawet system zdalnego wypisywania poleceń na prace, wydzieliliśmy ciągi komunikacyjne, a stanowiska pracy zostały odseparowane i są dezynfekowane sukcesywnie po każdej zmianie. Całodobowa obsługa pracowała w zmienionych cyklach pracy. W miejsce wcześniejszego systemu czterobrygadowego, wprowadziliśmy 12 – godzinne zmiany w siedmiodniowych cyklach. Wszystkie te rozwiązania były wprowadzane sukcesywnie, w trosce o zdrowie pracowników, przy ciągłej obserwacji otoczenia. Całość pokazuje, jak kluczową pracę, przy ograniczeniach związanych z COVID, wykonali pracownicy Nowego Jaworzno Grupa TAURON i jak niesamowicie newralgiczne okazało się ich zaangażowanie i wcześniejsze doświadczenia.
Poza standardowymi działaniami, jak pomiar temperatury ciała osób wchodzących na teren zakładu, konieczności zasłaniania ust i nosa oraz dezynfekcji rąk, prowadzimy testy przesiewowe na obecność wirusa SARS-Cov-2 i testy na obecność przeciwciał. Takie działania pozwoliły nam na zidentyfikowania osób zakażonych, które nie miały żadnych objawów choroby i nie były świadome, że przechodzą COVID. Pracownicy mieli też możliwość zaszczepienia się przeciw grypie. Wszystkie te działania, choć wymagały od załogi dodatkowego trudu i zaangażowania, spotkały się ze zrozumieniem i akceptacją. Równie odpowiedzialne podejście prezentowali nasi współpracownicy i firmy działające na terenie budowy. Dzięki tym działaniom, mogliśmy skoncentrować się na rozruchu i dotrzymaniu terminu przekazania jednostki do eksploatacji.
Obserwujemy, iż pomimo trwającej pandemii, zapotrzebowanie na energię elektryczną wraca już do poziomu z poprzedniego okresu, a import energii elektrycznej z krajów ościennych nawet zdecydowanie wzrósł, w porównaniu z rokiem 2019. Potwierdza to kluczową rolę bloków konwencjonalnych w strukturze jednostek zasilających Krajowy System Elektroenergetyczny.
Kilka kolejnych miesięcy mają być przeprowadzane analizy dot. tego, jak sprawić, by eksploatacja bloku była możliwie jak najmniej szkodliwa dla środowiska. Jak będą wyglądać te prace i jakie rozwiązania mogą zostać zaproponowane?
W następnych miesiącach zostaną przeprowadzone analizy i badania na eksploatowanym bloku, aby dokonać dalszych kroków w optymalizacji wartości substancji emitowanych przez blok do środowiska. Należy podkreślić, że projektowaniu, budowie i eksploatacji bloku 910 MW bardzo bliska jest idea gospodarki obiegu zamkniętego. Powstałe w ciągu produkcji uboczne produkty spalania (UPS-y) nie są sensu stricte odpadami. Są produktami, które znajdują wykorzystanie w wielu dziedzinach gospodarki i naszego codziennego życia. Takim flagowym ubocznym produktem energetyki jest gips, który powstaje w procesie odsiarczania spalin. To właśnie ten gips bez mała każdy ma u siebie w domu, to z niego powstają płyty kartonowo-gipsowe. To nasze UPS-y stanowią podstawę do produkcji cementu, czy wykorzystywane są przy budowie dróg.
Nowy blok w elektrowni Jaworzno to ostatni blok węglowy, z jakiego będzie korzystała grupa Tauron. Kolejne inwestycje mają już celować w czystą energię. Który jej segment będzie najbardziej intensywnie rozwijany?
Blok 910 MW jest ostatnią inwestycja w źródło węglowe. Zgodnie ze strategią Grupy, działania skoncentrowane będą na realizacji projektów wiatrowych i fotowoltaicznych. Nowa jaworznicka jednostka pełniła będzie rolę stabilnego źródła energii, stanowiącego zabezpieczenie dla źródeł odnawialnych. Układy zamontowane w jednostce pozwalają na jej uruchomienie w perspektywie prognoz pogody przewidujących ograniczenia dla generacji wiatrowej i słonecznej, co ma istotne znaczenie przy dynamicznie rosnącej mocy źródeł odnawialnych zależnych od warunków atmosferycznych. Blok 910 MW stabilizuje krajowy system elektroenergetyczny a tym samym zapewnia Polsce bezpieczeństwo energetyczne.
Wywiad przeprowadzony został z okazji 32. Konferencji Energetycznej Europower i 2. Kongresu OZE Power, które odbyły się się w dniach 16-17 listopada 2020 roku pod patronatem Energetyka24.