Reklama

Analizy i komentarze

Zmiana czasu a oszczędność energii. Pora zakończyć tę praktykę? [KOMENTARZ]

Autor. Envato elements / @fotyma

W nocy z soboty na niedzielę znów przestawiamy zegarki. Coraz więcej głosów wskazuje, że nie tylko nie zmniejsza to zużycia energii, ale też wpływa negatywnie na zdrowie. 

Reklama

Co roku w Unii Europejskiej w ostatnią niedzielę marca przestawiamy zegary o godzinę do przodu na czas letni (ang. daylight saving time), a w ostatnią niedzielę października – z powrotem do czasu zimowego (ang. standard time). W Polsce czas zimowy odpowiadający strefie czasowej UTC+01:00, czyli czasu środkowoeuropejskiego (CET). Latem przechodzimy do strefy UTC+2:00 – czasu środkowoeuropejskiego letniego (CEST). 

Reklama

Korzyści ze zmiany czasu wiosną budzą wątpliwości, a rozwiązanie ma też wiele wad i ma negatywny wpływ na zdrowie publiczne. Na razie próby wyeliminowania tej praktyki np. w Unii Europejskiej czy Stanach Zjednoczonych się nie powiodły. 

Skąd wziął się ten pomysł? 

Reklama

Zmiana czasu z zimowego na letni została po raz pierwszy wprowadzona na poziomie krajowym w Niemczech w 1916 r. Miało to na celu oszczędzanie paliw w czasie I Wojny Światowej. Dwa lata później podobnie postąpiły Stany Zjednoczone. Po zakończeniu działań wojennych odstąpiono od tego pomysłu, ale potrzeba powróciła w czasie II Wojny Światowej. W 1942 r. zmianę czasu ponownie okresowo wdrożono w USA. Do pomysłu powrócono także w konsekwencji kryzysu naftowego lat 1973-1974. 

#READ[ articles: 1028227 | showThumbnails: true ]

Wynalezienie zmiany czasu na letni czasem przypisuje się Benjaminowi Franklinowi, który w latach 80. XVIII wieku napisał satyryczny esej „An Economical Project”. W swojej publikacji sugerował tylko, aby obywatele zmienili swój harmonogram snu – wstając wcześniej mogliby zaoszczędzić na świecach i oleju do lamp. „Zaproponował” nawet odpowiednie przepisy, które miały m.in. nakładać ograniczenia sprzedaży: „niech strażnicy zostaną umieszczeni w sklepach handlarzy woskiem i łojem, a żadna rodzina nie będzie mogła być zaopatrywana w więcej niż jeden funt świec tygodniowo”. 

Dzisiaj zmianę czasu uzasadnia się także potrzebą większej ilości światła słonecznego rano, przede wszystkim ze względu na rolników oraz dzieci uczęszczające do szkoły. 

Czy to naprawdę oszczędza energię? 

Oszacowanie oszczędności energii płynącej ze zmiany czasu na letni sprawia trudności badaczom. Zależy to bowiem m.in. położenia geograficznego, lokalnego klimatu oraz typu budynku. Wyniki są często niespójne ze względu na różniące się założenia. Niektóre pokazują, że zmiana czasu nie przynosi żadnej redukcji zużycia energii, albo wręcz powoduje wzrost.  Wynika to np. z tego, że zależnie od strefy klimatycznej oszczędność na oświetleniu jest kompensowana przez wzrost zapotrzebowania na chłodzenie i ogrzewanie.

#READ[ articles: 1024676 | showThumbnails: true ]

Przegląd 44 badań opublikowany w 2018 r. wykazał, że całkowita oszczędność energii elektrycznej wynosi średnio 0,34 proc. na dzień. Pod uwagę wzięto zarówno budynki mieszkalne, jak i komercyjne oraz przemysłowe. Zgodnie z raportem dla Departamentu Energii Stanów Zjednoczonych z 2008 r. zmiana czasu zmniejszała zużycie energii na poziomie kraju o 0,03 proc. w skali roku. 

Bywa też, że badania co prawda potwierdzają oszczędność prądu, ale jednocześnie wykazują, że więcej światła dziennego latem skłania ludzi do wychodzenia z domu i jazdy samochodem. W efekcie spalane jest więcej paliwa, a zużycie energii może więc wręcz wzrosnąć. Z tego z kolei zadowolony jest biznes – czas letni wspiera większą konsumpcję. 

Czas letni a zdrowie publiczne 

Badania wykazują, że nawet tak niewielkie przesunięcie zegara dobowego powoduje negatywne skutki dla zdrowia publicznego. Czas letni jest mniej dostosowany do naturalnej aktywności człowieka – pracy w ciągu dnia i odpoczynku w nocy. Może to skutkować rozregulowaniem rytmu okołodobowego i zaburzeniem parametrów snu. W niektórych badaniach wykazano też, że zmiana czasu na letni w pewnym stopniu zwiększa też ryzyko chorób sercowo-naczyniowych, wystąpienia zaburzeń nastroju, a nawet samobójstw.  

W związku z tym w 2019 r. międzynarodowy panel ekspertów wydał zalecenie, aby na stałe pozostawić czas zimowy. Rok później do podobnego wniosku doszła The American Academy of Sleep Medicine. Wprowadzenie czasu letniego przez cały rok wiązałoby się np. z bardziej sennymi osobami dojeżdżającymi do pracy w czasie, gdy dzieci idą do szkoły. 

Czytaj też

Czas zimowy ma też swoje wady. Badanie01615-3) z 2022 r. wykazało, że w tej części roku zwiększa się liczba kolizji z jeleniami na drogach w USA. Jesień to ich okres godowy, a najbardziej aktywne są o zmierzchu i świcie. Przez zmianę czasu po zmroku jeździ więcej samochodów, a w pierwszym tygodniu liczba wypadków wzrasta o 16 proc. Badacze twierdzą, że pozostawienie czasu letniego na cały rok zapobiegłoby śmierci 33 osób i prawie 37 tys. jeleniowatych. 

Czy zniesiemy zmianę czasu? 

W 2018 r. Komisja Europejska przeprowadziła internetowe konsultacje społeczne w sprawie czasu letniego. 84 proc. respondentów chciało wycofania procedury zmiany czasu. W 2019 r. Parlament Europejski  poparł projekt takiej ustawy, która miała wejść w życie w 2021 r. W 2023 r. jednak wciąż przestawiamy zegary dwa razy w roku. Co się wydarzyło po drodze? 

Sprawa początkowo dotyczyła kwestii biurokratycznych. Rada Europejska i Komisja Europejska wzajemnie przerzucały się kompetencjami, co poskutkowało impasem. Później zaczęła się pandemia, organy unijne i rządy miały więc inne rzeczy na głowie. Do tego doszedł Brexit – rząd brytyjski nie miał w planach zniesienia zmiany czasu. Gdyby reformę wdrożono tylko w UE, przez część roku w dwóch częściach Irlandii panowałyby inne strefy czasowe. Rozwiązaniem mogłoby być ujednolicenie czasu na całej wyspie, ale jednocześnie powodowałoby to problemy dla Irlandii Północnej, w której godziny byłyby inne niż w pozostałej części Wielkiej Brytanii. Później Rosja zaatakowała Ukrainę. Zagadnienie przestawiania zegarów znów zeszło na drugi plan. W styczniu 2024 r. odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego – być może nowe władze powrócą do pierwotnego planu. Podobne próby zniesienia zmiany czasu miały miejsce w USA, ale tam także nie doszły wciąż do skutku.

Reklama

Komentarze

    Reklama