Reklama

Analizy i komentarze

Recenzje E24: program energetyczny Koalicji Obywatelskiej. „Wystarczy ci jedynie zarys”

Fot. European Council/Flickr
Fot. European Council/Flickr

„Wystarczy ci jedynie zarys” – ten fragment piosenki „Twoje oczy lubią mnie” doskonale nadaje się do podsumowania propozycji energetycznych Koalicji Obywatelskiej.

Reklama

Koalicja Obywatelska nie przedstawiła pełnoprawnego programu wyborczego, tylko listę 100 konkretów na pierwsze 100 dni swoich rządów. Znaleźć można na niej także propozycje dotyczące energetyki – stanowią one 5% całości. Co można tam znaleźć?

Reklama

Listę energetycznych postulatów Koalicji otwiera przywrócenie korzystnych zasad rozliczania energii produkowanej dla prosumentów. To zapowiedź atrakcyjna dla wszystkich tych, którzy po zmianach prawnych z zeszłego roku zainwestowali w fotowoltaikę lub planują to zrobić, natomiast trudno powiedzieć, o jakie „korzystne zasady" chodzi. Powrót do systemu sprzed tzw. net-billingu, który został wprowadzony w kwietniu 2022 roku, jest niemożliwy ze względu na unijne prawo (tj. Dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2019/944 z dnia 5 czerwca 2019 r. Czy zatem Koalicja chce zaproponować nowy model, będący korektą obecnie obowiązującego? Trudno powiedzieć – lista 100 propozycji nie daje odpowiedzi na to pytanie.

Dalej znaleźć można zapowiedź stworzenia 700 lokalnych wspólnot energetycznych generujących własny, tańszy prąd. Rozwiązania w tym zakresie (tj. w kwestii tworzenia lokalnych wspólnot energetycznych) funkcjonują już na polskim rynku w ramach np. klastrów energetycznych. Do tego trzeba doliczyć instytucje prosumenta zbiorowego czy lokatorskiego. Czy KO zamierza oprzeć swoją propozycję na istniejących instytucjach czy też wprowadzić zupełnie nowe rozwiązania? Ponownie: nie da się odpowiedzieć na to pytanie bazując na opublikowanych propozycjach.

Reklama

Czytaj też

Następną propozycją KO jest złożenie projektu ustawy odblokowującej możliwość rozwoju energetyki wiatrowej (zakładającej zmniejszenie minimalnej odległości do 500 metrów). Takie zmiany są bardzo potrzebne celem uwolnienia potencjału polskiej lądowej energetyki wiatrowej – zwłaszcza, że takie zmiany były bardzo blisko wprowadzenia, natomiast na ostatniej prostej zostały zablokowane, a minimalna odległość podniesiona do 700 metrów.

Koalicja postuluje także zamrożenie cen gazu dla gospodarstw domowych i odbiorców wrażliwych na poziomie cen z 2023 r. Jest to zatem zapowiedź przedłużenia obecnie obowiązującego systemu wsparcia. Brakuje jednak informacji na temat wsparcia odbiorców energii elektrycznej.

Energetyczne plany KO kończy zapowiedź przedstawienia szczegółowego planu transformacji energetycznej, zakładającego redukcję emisji o 75% do 2030 roku, opartej na rozwoju OZE i atomu oraz opracowania założeń dla spójnego programu rozwoju energetyki jądrowej wraz ze sposobem finansowania. To słuszny postulat, zakładający oparcie systemu elektroenergetycznego na miksie OZE + atom, który sprawdza się w wielu krajach Europy Środkowej i jest naprawdę dobrym narzędziem dekarbonizacji. Jednakże w zapowiedzi tej brakuje szeregu istotnych szczegółów: od którego roku ma naliczać się 75-procentowa redukcja emisji? Jakie projekty jądrowe będą wliczone do programu? Czy w plan finansowania będą włączone ustalenia z rozpoczynających się negocjacji rządowych z Komisją Europejską?

Patrząc na całokształt propozycji energetycznych KO widać dokładnie, że są one szczątkowe, ogólne i często powielają (przynajmniej w części) już funkcjonujące rozwiązania. Pięć energetycznych konkretów Koalicji pozostawia duży niedosyt. Szkoda, że największa polska siła opozycyjna nie wyszła ze znacznie szerszymi pomysłami, obejmującymi holistycznie problemy polskiej energetyki, tylko poprzestała na bezpiecznych postulatach, w większości dotyczących sektora źródeł odnawialnych.

Reklama
Reklama

Komentarze