Reklama

Analizy i komentarze

Recenzje E24: Energetyka Trzeciej Drogi. „Bo ja jestem, proszę pana, na zakręcie”

Autor. Twitter / @PL_2050

Trzecia Droga dość skąpo wypowiada się na temat energetyki - ale z wygłoszonych już postulatów da się wyczytać jaki - mniej więcej - kierunek w tym zakresie chce obrać ugrupowanie Hołowni i Kosiniaka-Kamysza.

Reklama

Trzecia Droga, czyli koalicja Polski 2050 Szymona Hołowni oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego nie przedstawiła dokładnego programu wyborczego - zamiast tego wskazała 12 gwarancji, z których jedna dotyczy energetyki.

Reklama

W zapowiedzi tej skupiono się na wątkach prosumenckich, w myśl zasady „twój dom twoją elektrownią”. Ugrupowanie Hołowni i Kosiniaka Kamysza chce, żeby właściciele domów, rolnicy i przedsiębiorcy będą mogli produkować tanią zieloną energię i na niej zarabiać. Ma to być możliwe m. in. dzięki pieniądzom z Krajowego Planu Odbudowy, które mają wesprzeć inwestycje w energetykę słoneczną, wiatrową i biogaz. Trzecia Droga chce też pozwolić na kupno prądu z paneli bezpośrednio od prywatnych właścicieli farm. Według jej zapowiedzi, ma to być tak proste “jak zakupy przez internet” oraz opłacalne ekonomicznie dzięki konkurencji między dostawcami. W ten sposób Trzecia Droga chce rozbić państwowy monopol na sieci energetyczne.

Trudno polemizować z postulatem budowy nowych mocy w zakresie źródeł odnawialnych i biogazu, bo jest to kierunek słuszny - choć nie wyczerpuje potrzeb transformacji energetycznej Polski. Co więcej, żadna z dużych partii nie neguje potrzeby rozwoju OZE. Zastrzeżenia można mieć natomiast do pomysłu bezpośredniego kupowania energii elektrycznej. Przede wszystkim, podobne rozwiązanie zostało już wprowadzone w ramach tzw. linii bezpośredniej. Umożliwia ono przyłączenie instalacji OZE do odbiorcy z pominięciem publicznej sieci dystrybucyjnej (oraz opłat z tym związanych). Można jednak założyć, że Trzecia Droga chce czegoś jeszcze szerszego, tzn. swego rodzaju giełdy, na której każdy mógłby kupować sobie na bieżąco energię elektryczną. Pojawiają się jednak dwa pytania: czy na pewno Polki i Polacy byliby szeroko zainteresowani takim rozwiązaniem? Oraz czy nasz system elektroenergetyczny jest na tyle elastyczny, by obsłużyć taki mechanizm?Istnieje spora szansa, że odpowiedź na oba te pytania brzmi: nie.

Reklama

Tutaj w zasadzie można skończyć analizę postulatów energetycznych Trzeciej Drogi - koalicja w swoich 12 gwarancjach żadnych innych pomysłów na energetykę nie przedstawiła. Można natomiast sięgnąć do poprzednich dokumentów poszczególnych partii tworzących Trzecią Drogę. W tej opcji napotyka się jednak pewne problemy. Dla przykładu: dokument “Polska na Zielonym Szlaku” opracowany na początku 2021 roku przez PL2050. Jest on bowiem w istotnej części nieaktualny - operuje np. dwukrotnie niższymi cenami uprawnień do emisji niż obecne (na poziomie 40 euro za tonę, podczas gdy obecny pułap to 80 euro za tonę).

Niemniej, według poprzednich zapowiedzi Polska 2050 chce, żeby w 2030 roku 40% polskiego miksu stanowiły źródła odnawialne. Ugrupowanie Szymona Hołowni stawia na energetykę prosumencką - chce, by każdy dom mógł być także elektrownią. PL2050 chce także szerokiej termomodernizacji. Z kolei PSL postuluje cel 50% OZE w 2030 roku, a także likwidację białych plam na mapie energetycznej Polski, czyli nasycenie krajowego systemu nowymi mocami. W dokumentach programowych Stronnictwa - podobnie jak w przypadku ugrupowania Szymona Hołowni - duży nacisk kładzie się na energetykę prosumencką, efektywność energetyczną oraz gospodarstwa samodzielne energetycznie.

Do tego warto dodać, że w rozmowie z Energetyka24 Władysław Kosiniak-Kamysz opowiedział się za rozwojem dużej energetyki jądrowej. „W tym obszarze potrzebna jest kontynuacja i oczekuję takiej decyzji ze wszystkich sił politycznych, bo inaczej Polska nigdy nie będzie bezpieczna energetycznie” - stwierdził jeden z liderów koalicji.

Czytaj też

Oceniając program Trzeciej Drogi zaznaczyć należy, że przedstawiła ona zdecydowanie najskromniejszy zestaw postulatów energetycznych ze wszystkich sześciu komitetów, które zarejestrowały się w 41 okręgach wyborczych. Jest to duże rozczarowanie - bo energetyka powinna być w centrum tegorocznych wyborów, nie tylko ze względu na wciąż trwający kryzys energetyczny, ale także z racji coraz większych problemów, jakie stwarza polski sektor energetyczny oraz z racji pogarszającej się sytuacji klimatycznej. Niestety, w deklaracjach Trzeciej Drogi żadne z tych wyzwań nie zostało dostrzeżone. Co więcej, niektóre z nielicznych postulatów energetycznych Trzeciej Drogi są już - w pewnej formie - realizowane.

Na plus należy natomiast zaliczyć to, że postulaty energetyczne Trzeciej Drogi podkreślają potrzebę lepszego zakorzenienia energetyki prosumenckiej w Polsce. Stawiają też na niezależność energetyczną poszczególnych gospodarstw domowych.

Reklama

Komentarze

    Reklama