OZE
Ekspert: Polska potrzebuje map potencjału solarnego
W Polsce istnieją dobre warunki do rozwoju energetyki słonecznej, ale w zależności od położenia geograficznego w przypadku konkretnych lokalizacji mogą się one mocno różnić. Dlatego przydatne są mapy potencjału solarnego, które pozwalają dokładnie określić możliwości wykorzystania energetyki słonecznej w danej miejscowości czy gminie. Szczegółowe analizy pomagają wytypować optymalne lokalizacje do zainstalowania modułów fotowoltaicznych i gwarantują szybszy zwrot poniesionych kosztów.
Analiza nasłonecznienia, zacienienia i ilości światła, które dociera na Ziemię, pozwala zwiększyć wydajność instalacji fotowoltaicznych i kolektorów słonecznych, a także pomaga w ich wyborze i lokalizacji w zależności od położenia danego budynku. Tego typu rozwiązania umożliwiają też obliczenie rocznej sumy usłonecznienia np. na dachu budynku. Technologia przeznaczona jest przede wszystkim dla gmin, których mieszkańcy dzięki kilku kliknięciom klawiszem myszki będą w stanie sprawdzić, na których budynkach najlepiej zainstalować słoneczną mikroelektrownię.
– Ta usługa ma na celu ułatwienie dostępu do informacji dotyczących potencjalnego rocznego wolumenu produkcji dla każdego mieszkańca. Chodzi o jak najprostsze dotarcie do tych informacji. Każdy mieszkaniec może wykonać tego typu obliczenia na własną rękę, jednak będzie to wymagało od niego większych poszukiwań informacji oraz wykonania osobistych obliczeń, jeśli chodzi o kąt nachylenia dachu oraz obiekty które znajdują się w bezpośrednim pobliżu danej lokalizacji – tłumaczy w rozmowie z agencją Newseria Innowacje dr inż. Mateusz Lisowski, prezes zarządu Enetech.
Jak przekonuje ekspert, fotowoltaika jest tą gałęzią odnawialnych źródeł energii, która ma się szanse najlepiej sprawdzić w naszym kraju.
– Polska jest dobrym miejscem do inwestycji w instalacje fotowoltaiczne. Sprawność wytwarzania energii w ogniwach fotowoltaicznych jest odwrotnie proporcjonalna do temperatury, w związku z czym wysoka temperatura ogranicza sprawność produkcji energii. Idealna sytuacja dla produkcji energii w ogniwach fotowoltaicznych to chłodne miejsca o sporym nasłonecznieniu. Wbrew pozorom Europa Środkowa i północ kontynentu jak najbardziej nadają się do wykonywania instalacji fotowoltaicznych i jest to opłacalne – wskazuje Mateusz Lisowski.
Z raportu „Rozwój polskiego rynku fotowoltaicznego w latach 2010–2020” przygotowanego przez Stowarzyszenie Branży Fotowoltaicznej Polska PV wynika, że łączna moc zainstalowana w polskich elektrowniach fotowoltaicznych osiągnęła pod koniec roku 2016 pułap niemal 75 MWp, z czego ponad 90 proc. to moc przyłączona w mikroinstalacjach. W Polsce fotowoltaika rozwija się stabilnie niezależnie od regionu.
– Stopień nasłonecznienia poszczególnych obszarów w Polsce jest w miarę jednolity, jednak na pewno najlepsze nasłonecznienie to okolice Pomorza, Wielkopolski, południowego Mazowsza oraz górskie okolice na samym południu. Tam jednak bardzo trzeba zwracać uwagę na ukształtowanie terenu – przypomina prezes Enetech.
Szacuje się, że potencjał energetyczny w Polsce to ok. 1 tys. kWh, które można pozyskać z 1 mkw. Wytwarzanie energii ze słońca jest znacznie tańsze dla przeciętnego konsumenta, pozwala też w pewnym stopniu uniezależnić się od sieci energetycznej.
– Koszt inwestycyjny instalacji fotowoltaicznej jest bardzo zależny od wykonawcy oraz dostawcy baterii fotowoltaicznych, niemniej jednak można przyjąć, że wynosi on około 6–8 tys. złotych netto za 1 kWp mocy [kWp to jednostka mocy maksymalnej instalacji – red.]. Czas zwrotu instalacji domowych, ok. 3 kWp, to 10–11 lat, przy czym jest to czas zwrotu bez dofinansowania – zaznacza Mateusz Lisowski. – Jeśli chodzi o samą produkcję, można powiedzieć że 1 kWp mocy w polskich warunkach wyprodukuje około 1 tys. kWh energii rocznie.
Coraz popularniejsze w Polsce stają się jednak programy parasolowe, gdzie to gmina pozyskuje środki, a następnie wydatkuje je na budowę mikroinstalacji wśród mieszkańców, z których ci mogą nieodpłatnie korzystać, a po kilku latach stają się ich właścicielami. W takim przypadku koszty mogą się zwrócić już po 3-4 latach.
Zobacz także: Niemiecka rabacja klimatyczna? Landy wyłamują się z Energiewende
Zobacz także: Potrzebne kolejne weto Prezydenta? Protesty przeciwko noweli ustawy o OZE [KOMENTARZ]