Robin Dunningan zadeklarowała, że Stany Zjednoczone chcą wspierać Polskę i kraje europejskie w przełamywaniu rosyjskiej dominacji na rynku gazu, ponieważ żadne państwo nie powinno być uzależnione od jednego dostawcy.
Amerykanka zauważyła na początku swojego wystąpienia, że przez ostatnich 8 lat sytuacja na rynku LNG zmieniła się w sposób diametralny. „Nawet nie śniło nam się, że LNG będzie rozwiązaniem problemu energetycznego Ameryki, a tak się w istocie stało” - zauważyła.
„Spodziewamy się, że w najbliższych pięciu latach ok. 100 mld m3 amerykańskiego gazu dotrze na rynek globalny. (…) To duże osiągnięcie także z punktu widzenia polityki zagranicznej, ponieważ USA mogą w ten sposób wspierać inne kraje w ich dążeniach do dywersyfikacji źródeł energii” - kontynuowała. Zdaniem Dunningan jest to szczególnie istotne w sytuacji, kiedy na danym rynku jeden podmiot uzyskuje pozycję dominującą, ponieważ to nigdy nie sprzyja odbiorcom.
„Oczywiście Rosja pozostanie i może pozostać dostawcą dla Europy, ale nie powinna być jedynym dostawcą. Żaden kraj nie powinien być uzależniony od jednego dostawcy. Mam nadzieję, że ta dominacja zostanie przezwyciężona wraz z dotarciem pierwszego ładunku LNG do Europy” - klarowała przedstawicielka Departamentu Stanu USA.
Na zakończenie Robin Dunningan odniosła się do kwestii infrastruktury energetycznej, niezbędnej do realizacji powyższych założeń: „Jest terminal, który może przyjmować dostawy, rozbudowywane są połączenia międzysystemowe, ale jeszcze wiele pracy przed nami” - zauważyła. Dodała, że przedsięwzięcia związane m,in. z Korytarzem Północ-Południe wpisują się w amerykańską strategię ukierunkowaną na stworzenie w Europie zintegrowanego rynku gazu. „Ma to ogromne znaczenie na przyszłości” - zakończyła.
Zobacz także: Gaz System: 0,5 mld zł z UE na polskie gazociągi
Zobacz także: Zmiana na stanowisku Ministra Energii? "Rozmowy w tym tygodniu"