W tym kontekście warto wspomnieć, że w dniach 1-2 września Azerbejdżan odwiedził europejski komisarz ds. energii Günther Oettinger, z Baku udał się bezpośrednio do Aszchabadu.
Natomiast 13 września azerski Minister Przemysłu i Energii Natig Alijew stwierdził, że Azerbejdżan jest gotowy rozważyć możliwość tranzytu turkmeńskiego gazu przez swoje terytorium.
Niemniej wspomniane kraje prezentują w rzeczywistości dość chwiejne stanowisko... Azerowie intensyfikują rozmowy z europejskimi koncernami odnośnie kontraktów na odbiór i współfinansowanie wydobycia gazu z dna Morza Kaspijskiego, a Turkmeni coraz bardziej spoglądają w stronę Azji. 23 maja Turkmenistan zgodził się na dostarczanie gazu do Pakistanu i Indii za pomocą projektowanego Gazociągu Transafgańkiego. Będzie on przebiegał od prowincji Herat do prowincji Kandahar. Koszty jego budowy i ochrony pokryje konsorcjum w skład, którego wchodzi Turkmenistan, Pakistan i Indie.
Ewentualną budowę Gazociągu Transkaspijskiego komplikuje także stanowisko Rosji i nieuregulowany status prawny akwenu kaspijskiego.
(PAM)