To bardzo ciekawa informacja w kontekście potencjalnego ograniczenia monopolu eksportowego Gazpromu i wejścia firmy zarządzanej przez Igora Sieczina na rynek LNG- szczególnie azjatycki. Ruch ten ma być odpowiedzią Kremla na nadchodzącą rewolucję łupkową. Do tej pory budziła ona sporo wątpliwości ze względu na silną konkurencję ze strony amerykańskich i australijskich firm działających w tej części świata.
Jak widać Pekinowi zależy na dostawach surowców energetycznych ze źródeł niezależnych od wpływów Waszyngtonu a takie zapewnia Rosja nie tylko w zakresie dostaw ropy naftowej (aktualnie omawiane jest podwojenie dostaw przez Rosnieft), ale także gazu (droga północna jaką strona rosyjska będzie dostarczać skroplony gaz ze swoich jamalskich złóż do państwa środka jest wolna od amerykańskiej marynarki).
Kwestie te będą miały w niedalekiej przyszłości wielki wpływ na oblicze energetyczne starego kontynentu.
Piotr A. Maciążek