Reklama

Wiadomości

Eksplozja w największej fabryce chemicznej w Niemczech. Służby kontrwywiadowcze znów postawione na nogi

Autor. BASF

W zakładach BASF w Ludwigshafen wybuchł pożar, w wyniku którego zostało rannych 14 osób. Położona nad Renem fabryka jest największym kompleksem chemicznym na świecie. Ostatnie, podobne incydenty w europejskich zakładach przemysłowych skłaniają służby kontrwywiadowcze do pytań, czy sytuacja nie jest efektem sabotażu.

Reklama

W poniedziałek w głównym zakładzie niemieckiego giganta chemicznego BASF w Ludwigshafen miała miejsce eksplozja, która następnie doprowadziła do pożaru. Służby ratunkowe, które przybyły na miejsce, zdołały opanować sytuację w ciągu godziny. Lokalne media podają, że w wyniku wybuchu 14 osób odniosło lekkie obrażenia, w tym także strażacy biorący udział w gaszeniu. Poszkodowani mieli zostać przetransportowani do zakładowego punktu sanitarnego, gdzie na miejscu została im udzielona pomoc.

W Internecie dostępne są filmy z wczorajszego pożaru, ukazujące czarny dym unoszący się nad zakładem. Ze względu na niebezpieczeństwo zdarzenia, lokalna straż pożarna przekazała mieszkańcom instrukcje za pomocą aplikacji ostrzegawczych oraz SMS-ów. Zalecono zamknięcie okien, wyłączenie klimatyzatorów oraz pozostanie w domach. Jak potem przekazała spółka, pojazdy monitorujące środowisko wykryły w najbliższej okolicy zakładów „nieznacznie podwyższony poziom węglowodorów”, jednak nie odnotowano skażenia powietrza czy wód. Poza uciążliwym zapachem i ograniczeniem widoczności nie było żadnego zagrożenia dla pobliskich mieszkańców.

Czytaj też

Konsekwencje wypadku w zakładzie chemicznym

W zależności od skali wypadku, takie zdarzenie wywołać poważne skutki zdrowotne dla pracowników oraz mieszkańców okolicznych terenów, jeśli uwolnione substancje będą toksyczne. W chwili zanieczyszczenia środowiska i przedostania się do gleby czy wody, konieczne będą działania mające na celu zminimalizowanie szkód, jednak to wiążę się z istotnymi stratami finansowymi obejmującymi koszty oczyszczenia, potencjalne kary oraz odszkodowania. W dłuższej perspektywie takie poważne zdarzenie może zaszkodzić reputacji firmy, wpływając negatywnie na zaufanie klientów oraz inwestorów.

Reklama

Największy na świecie zakład chemiczny

Zakład BASF w Ludwigshafen jest największym zintegrowanym kompleksem chemicznym nie tylko w Niemczech, ale także na całym świecie. Na terenie, gdzie zatrudnionych jest ponad 40 tys. osób, produkowany jest szeroki asortyment produktów chemicznych, w tym materiały do zastosowań przemysłowych, wyroby farmaceutyczne, nawozy czy kosmetyki.

Obecnie służby intensywnie pracują nad ustaleniem dokładnych przyczyn eksplozji. Według nieoficjalnych doniesień medialnych, wybuch mógł być spowodowany wyciekiem rozpuszczalnika organicznego, jednakże sprawa ta nadal jest przedmiotem szczegółowych badań. W trakcie śledztwa analizowana jest również możliwość sabotażu, ponieważ służby w takich przypadkach nie wykluczają żadnego scenariusza.

Czytaj też

Reklama

Czy to sabotaż?

Od czasu rosyjskiej agresji na Ukrainę w 2022 roku, zakłady chemiczne stały się jednym z celów działań obcych wywiadów. Media przypominają jeden z największych pożarów ostatnich lat w stolicy, który wybuchł w na początku maja w berlińskiej hucie Diehl Metall. W zakładzie przechowywano m.in. kwas siarkowy oraz cyjanek miedz, które po połączeniu tworzą cyjanowodór. W wyniku pożaru budynek częściowo się zawalił, a nad miastem unosiła się czarna, gęsta chmura toksycznego dymu.

Choć spółka Diehl Metall specjalizowała się głównie w obróbce metali na potrzeby przemysłu motoryzacyjnego i nie była bezpośrednio związana z wojną na Ukrainie, jest także częścią dużej niemieckiej grupy Diehl. Zakłady zbrojeniowe Diehl Defense, wchodzące w skład grupy, produkują m.in. pociski rakietowe IRIS-T, które są wykorzystywane na Ukrainie do odpierania rosyjskich ataków.

Czytaj też

Z informacji do których dotarł dziennik Wall Street Journal wynika, że Federalna Służba Wywiadowcza miała w czerwcu przejąć informacje i powiadomić niemieckie władze o dowodach wskazujących na udział rosyjskich dywersantów w pożarze w Diehl Metall. Autorzy artykułu wyjaśniają, że Moskwa nie została publicznie oskarżona o sabotaż, aby uniknąć eskalacji napięć, jednakże niedawna seria podejrzanych i podobnych wydarzeń na terenach cywilnych i wojskowych zakładów przemysłowych, każe państwom wpierającym Ukrainę baczniej obserwować te sektory. Pod koniec maja sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg deklarował, że Sojusz zwiększyło swoją czujność w związku ze wzrostem rosyjskiej aktywności wywiadowczej w krajach członkowskich.

Reklama

Komentarze

    Reklama